A więc był u mnie dziś gość z okolic i się podłączył. W kasetach sterujących 18 błędów ( w tym 4 które wiszą na stałe: mata fotela pasażera ,Xenon prawy, kierunkowskaz lewy przedni i pomocnicza pompa wody ). Wykasował błędy, zaadaptował nowy aku i przycisk START... Dwa obroty rozrusznika i silniczek hula jak ta lala. Po chwili naciska stop i silnik gaśnie. Gość zwija kabelki, kasuje mnie 50 zeta, może mija 5 minut i znów przycisk START. Silniczek odpala od tzw. kopa, zero dziwnych kontrolek na tacho. Żegnamy się ,krótka pogawędka i gość odjeżdża. Gaszę motor, idę na chatę. Wychodzę po pół godzinie, wsiadam zadowolony do buni i ... rozrusznik kręci - auto nie odpala. Tak jak wcześniej na zegarach pomarańczowa kontrolka hamulca ręcznego , ABSu i trójkąt w okrągłej strzałce DTC. Powiem szczerze, że to było jak mocny kop w jaja. Telefon do Pana , jutro ma się pojawić na powtórną diagnostykę. Zaczynam podejrzewać że przyczyną jest jakaś cholerna błahostka, pierdoła którą ciężko będzie zdiagnozować...
|