Tak ja kolega wyżej napisał. Nie ma określonego terminu ani przebiegu po którym katalizator może paść, w każdym samochodzie będzie inaczej po prostu musi przyjść na niego pora. Niektórzy twierdzą,że po 150tyś km kat nie spełnia już swojej roli. Wcześniej jeździłem MB 190 nalatane miałem 330tyś/km (jeżeli poprzedni właściciel nie majstrował przy liczniku) z tego 170tyś/km na gazie, postanowiłem wyciąć kata i wstawić strumienice. Co się okazało kat wyglądał jak nowy, nie do uwierzenia. Ale to był Mercedes starszej generacji- one się nie psują
A tak przy okazji żeby ci nie przyszło na myśl wspawywać strumienicy bo to jest wielkie G... samochód jest głośniejszy i mniej elastyczny.