Po dłuższym postoju na chłodzie ciężko jest przekręcic kierownicę w prawo (jakby wspomagania nie było w ogóle) za to w lewo kręci sie łatwiej niż zazwyczaj, a często nawet sama zaczyna uciekać

Po przekręceniu od oporu do oporu wszystko w normie, podobnie, jak zostawię auto w ciepłym garazu.
Dodatkowo, czasem po dłuższej jeździe na wprost zdarzy sie taki przeskok przy skręcie w lewo
Płym wspomagania wymieniłem (na razie raz, nie jest jeszcze 100% klarowny i ponowna wymiana w weekend) i nie pomogło. Auto prowadzi się dobrze, nie lata po drodze.
Ktoś orientuje sie może co może powodować takie zachowanie?
pzdr
letki