BMW Sport

Witam, mam takie oto wątpliwości - czy w przypadku gdy silnik, po zmierzeniu, wykaże się znamionową bądź zbliżoną do takowej, wartością kompresji na cylindrach, nie trzyma mocy to oznacza to, że problem leży w osprzęcie i taki silnik po usunięciu tych niedociągnięć powinien wrócić do przybliżonej fabrycznej serii? Logika mi podpowiada, że tak, jak silnik nie ma mocy, a trzyma kompresję to wina leży w osprzęcie, ale różnie bywa... no i chciałbym poznać Wasze zdanie. Czy np. warto kupić auto, które nie ma fabrycznej mocy, ale ma kompresję i wtedy po prostu to ogarnąć.

Niekoniecznie musi być to osprzęt może np. mieć wałki rozrządu powycierane i też nie będzie miał mocy ani wkręcać nie będzie się chciał. Winę mogą ponosić też zupełnie prozaiczne elementy, jeśli się czujesz żeby ogarnąć to kupuj.

Ja uwazam ze na starcie niema co pakowac sie w zbedne koszty,poszukaj zdrowego auta, gdzie na poczatku wymienisz plyny oleje filtry .

Głównie interesuje mnie zagadnienie techniczne, ostatnie zdanie potraktujcie czysto hipotetycznie.

Może na wstępie wyjaśnijmy tutaj pojęcia.

Kompresja to proces zmniejszania się objętości właściwej wraz ze zmniejszoną temperaturą. Nadmuchajcie balonik ciepłym powietrzem helem np. potem ochłodźcie to i będzie kompresja.

To, co się mierzy w przypadku silnika, to jest ciśnienie sprężania! Niestety, dosłowne tłumaczenie z obcych języków nam wprowadza burdel w nazewnictwie. Dziennikarze podtrzymują tylko taki żargon, zamiast go tępić, co mi się osobiście nie podoba.

Stopień sprężania to jeszcze co innego, ale to w kolejnym odcinku.

Zwykle zaburzone ciśnienie sprężania jest spowodowane nieszczelnościami w cylindrach, pęknięcia głowicy, wychuchane gniazda zaworowe, zużyte pierścienie itd.

Naprawić to można robiąc kapitalkę, z rozbieraniem wszystkiego.

Jeśli zaś ciśnienie jest okay, ale moc nie, to może być np. uszkodzony rozrząd, w tym wytarte wałki w M40 i zepsute vanosy w M5, sterowanie silnika, pęknięty/nieszczelny kolektor, chłodzenie etc. etc. etc.

Myślę, że kupować w ciemno, to ryzyko, warto chyba jednak zlokalizować usterkę, wtedy na podstawie konkretnego przypadku, znając m.in. ceny samochodów i potrzebnych części do naprawy (diesel, benzyna, R6, V12, stare, nowe) można wykminić. Co i jak. Może się przecież okazać, że nawet spoko, nie ma ciśnienia, to nie ma znaczenia, bo potrzebujemy tylko blok, a i tak sobie sami zrobimy nowy układ tłokowo-korbowy.

Także bez mowy o konkretnym przykładzie można zapomnieć o konkretnej odpowiedzi.

Kupiłbym M52 z rozwalonym kolektorem, nie kupiłbym 320d z rozwalonymi wtryskami i pompą, a S14 kupiłbym nawet bez ciśnienia na cylindrach hehe