BMW Sport

Witam, tema taki że nie wiem czy mod mi zaraz nie usunie go ale spróbujmy.
Dwa dni temu grzebałem przy silniku (wałki rozrządu) odpaliłem silnik, normalnie zaskoczył, wyjechałem z garażu, umyłem silnik, przestawiłem samochód, po paru minutach znowu odpaliłem i przeparkowałem samochód, wszystko ok. drugiego dnia próbuje odpalić ale bezkutecznie, rozrusznik kręci jak głupi, świece zalane, czyli paliwo jest, po wyjęciu świecy niby iskra jest, bo się bałem że zalałem gdzieś moduł. bawiłem się z nim z godzinę i nic, pomyslałem że może gdzieś wilgoć jednak... postał kolejny cały dzień, dziś chcę odpalić i dalej nic, nawet nie strzeli czy nie złapie na żaden tłok ani razu. co jeszcze sprawdzić?
Silnik to M52b20
Jak szukałem w googlach to jest sporo tematów podobnych ale to głównie że przewody NW zalane, albo po przekładce silnika, albo z pompą paliwową...... a dla mnie pomocy nie znalazłem.
Proszę o szybkie sugestie, pozdrawiam.

sprawdz czujniki, położenia wału i wałka. Najlepiej pod kompa

Może jak myłeś silnik to strumień wody rozłączył gdzieś kable .
Sprawdź połączenia , troszkę powietrza pod ciśnieniem też nie zaszkodzi .

Wyjełem cewki i świece i wszystko wyczyściłem, fakt, teraz pod jedną cewką była woda. po tym. odpaliłem, zaskoczył po ok, pięciu sekundach kręcenia, nie żle dymił ale pewnie sporo paliwa się w wydechy nazbierało, ładnie wchodził na obroty i równo pracował. zgasiłem i odpaliłem, ok, chciałem ruszyć a tu nagły brak mocy aż się zadusił, (kiedyś podobny objaw miałem jak miałem przebicie na cewce i przez to słabą iskrę w innym aucie) odpaliłem i praca jakby nie na wszystkie cylindry, po chwili zgasł i już nie udało się go uruchomić, znowu ani razu nie łapał na żaden cylinder.
Już sobie myślę że może żle rozrząd złożyłem no ale to może by strzelał czy szarpał a nie albo ok albo nic, nie mam spręzonego powietrza bo bym wszystko przedmuchał, chociaż poza przewodami do cewek to nie ma co dmuchać.

kolega davids dobrze kombinuje silnik m52 ma to do siebie że jego piętą Achillesową jeżeli chodzi o odpalanie czy pracę silnika są czujniki wałka rozrządu i położenia wału korbowego a raczej ich przewody.Na zewnątrz niby wszystko ok ale izolacja przewodów w środku zazwyczaj jest tak spróchniała że czujniki chodzą na pełnym zwarciu i zazwyczaj się to objawia tym że samochód nie chce palić chodzi nie równo i brakuje mu powera moja miała podobnie i zakończyło sie na wymianie wałka rozrządu i lata jak szalona proponuję kolego podłącz pod kompa bo te czujniki to nie tania impreza od 220-250zł vdo więc lepiej mieć pewność który poleciał.Podjedź na stacje gdzie mają kompa albo uśmiechnij sie do kogoś z forum mogła też któraś sonda lambda zdechnąć ale jak znam ten silnik to 98% któryś z tych czujników powodzenia

Kiedyś W TDS-ie padł mi czujnik położenia wału korbowego, to po odpaleniu nie działał obrotościomież i silnik na oko chodził na 2000 - 2500obr ale może tu jest inaczej.
Może faktycznie coś z tymi czujnikami, dziwi mnie tylko że raz odpalę, ruszę i jest git a pare sekund później kręcę i nawet nie "prychnie" na żaden gar.
Zaraz przejże przewody.
Pod kompa może sam podepne jutro bo pożyczyłem kabel:/
Mechaniory u mnie sa, ale musiałbym holować auto dziesięć kilosów, płacić stówę, a i tak watpię aby mi coś powiedzieli (już byłem, może błędy potrafią pokasować bo raczej nic więcej nie umieją) więc sam się pobawię.

w dieslu to jest co innego bo tam to ten czujnik jest do obrotomierza w benzyniaku jest inaczej i u mnie było tak że raz paliła na dotyk a raz trzeba było pochetać żeby złapała i chodziła nie równo i mocy nie miała najlepiej podpiąć pod labka i wykaże błąd któregoś z czujników wału korbowego albo wałka rozrządu bo na oko to nic nie stwierdzisz bo czujniki będą ok wyglądać ale jakbyś zajrzał pod gumową osłonkę przy wtyczce to pewnie zauważysz że izolacja na przewodach już ze starości popękała albo już jej nie ma i wiszą gołe druty to była taka wada czujników siemensa i dla tego w późniejszych konstrukcjach przeszli na osprzęt boscha

Witam, mam pytanko w którym miejscu by było to co napisałeś (ta popękana izolacja), jakbyś mógł pokazać na zdjęciu



czy może mówisz o tych kablach co "dochodzą" do tego czujnika ?? Bo ja u siebie wyjmowałem i niby wszystko ok, ale jakbym wiedział gdzie szukać to bym dokładnie obejrzał, czy warto wymieniać czujnik (370 zł ori BMW)

Pozdrawiam

wiesz kolego to co ja opisałem dotyczy silnika m52 na pojedynczym vanosie z osprzętem siemensa a u ciebie widzę że czujnik jest boscha.Usterka o której pisałem tyczyła się przewodu a niestety w siemensie trzeba wymienić całość a u ciebie czujnik jest oddzielnie.Co do wymiany czujnika lepiej podpiąć kompa i mieć 100% pewności bo cena za czujnik nie mała

Dziękuje koledzy za pomoc. wczoraj jeszcze raz wyczyściłem wszystko, ponownie ustawiłem rozrząd i chodził ale na wysokich obrotach ok a na niskich dusi się i szarpie aż zgaśnie.
Dzisiaj wyjełem czujnik położenia wałka rozrządu, po drugiej stronie przewodu pod gumowa osłona na wtyczce trzy przewody, jeden ok a na dwóch praktycznie brak izolacji a to co zostało to raczej przypomina kawałki twardego plastiku niz miękkiej izolacji.
Pewnie puki było sucho to jakoś chodziło, ale przy myciu widać wdarła się woda i zrobiła zwarcie. Spróbuje, rozdzielić i zalać silikonem na gorąco, albo innym klejem jak znajdę, może będzie latać, jak nie to czujnik do wymiany. Dobrze że chociaz wiadomo co jest, bo już zwątpiłem w siebie i umiejętność składania silnika.
Dziękuje za porady

tak też myślałem bo to typowa usterka dla silnika m52 ale moim skromnym zdaniem ob izolowanie przewodów przy wtyczce nic nie da bo jakbyś rozciął tą gumową izolacje przewodów ta czarną taka sama sieka będzie w środku nie wiem jak to siemens zrobił ale jak u siebie wymieniałem to z ciekawości zajrzałem do środka i normalnie teksańska masakra przebicie na każdym przewodzie tak więc raczej na bank wymiana

skalar997, i który czujnik był walnięty? wałka rozrządu czy wału korbowego?

Z tego co czytałem to jak jest walnięty czujnik wału korbowego to w ogóle nie odpali, podobno bo nie sprawdzałem. U mnie był wałka rozrządu, objawy, ciężko pali, po odpaleniu brak wolnych obrotów, gaśnie, powyżej jakiś 3000obr pracuje w miarę normalnie.

to że ciężko pali to objaw się zgadza powinna tez chodzić jakby na wszystkich nie paliła ciężko się wkręcać na obroty a z tym że ci nie chodzi na wolnych obrotach to radze przepłukać krokowiec przeczyści i sprawdzić czujnik obrotów wału korbowego szczególnie sprawdzić przewód w miejscu w którym przechodzi on pod pompą wody bo tam dodatkowo działa na niego wysoka temperatura.Najlepiej sprawdzić go tak jak sprawdzałeś wałka rozrządu odsunąć gumę przy wtyczce i zobaczyć w jakim stanie sa przewody.Ale tak czy tak nie unikniesz wjazdu na kompa i skasowanie błędów. Z własnych doświadczeń tyle mogę ci podpowiedzieć

Ale szajs i za to pare stów płacić:/ nie wiem czy kitajce by lepszych materiałów nie użyli.
gt-greg Dzieki za podpowiedzi, ale czujnika połozenia wału nie będę ruszał bo tez się jeszcze posypie, właściwie do mycia wszystko chodziło ok, teraz jeżdzi ale tak jak piszesz, zdarza się że co raz nie pali na któryś gar wiec muszę się rozejrzeć za drugim. A komp zaczeka bo coś mi kabel z fejsem wemigrował. dzięki za pomoc.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5cf4268f6d9f5100.html

spox nie ma sprawy sam temat dokładnie przebadałem i dokładnie opisałem ci to co udało mi się na własny przykładzie zdiagnozować co ciekawsze podejrzewam że czujnik jako czujnik nie leci tylko cały problem leży w przewodzie łączącym wtyczkę z czujnikiem ale jak poszukasz dobrze to kupisz w rozsądnych pieniądzach czujnik ja za swój vdo zapłaciłem 220zł.Próbowałem zastosować zamiennik może w nich przewody by były z lepszych materiałów izolacyjnych ale z góry podpowiadam że jest problem z wtyczkami bo w zamiennikach są inne:kwasny: i raczej będziesz skazany na oryginał bo używka przy wadzie tych czujników nie wiadomo ile pochodzi tak wiec powodzenia i jak już ogarniesz to napisz

Witam ponownie. Czujnik a raczej wtyczkę zalałem silikonem na gorąco i latalo, ale od ostatniego tygodnia znowu coś nie tak. Samochód ciężko pali. Chodzi nie równo. Jak jadę cały czas gaz i odpuszczam zupełnie to jest ok ale wystarczy że kawałek nawet kilkadziesiąt metrów przejade równo i jest cyrk. Szarpie jakby na połowę cylindrów nie chodził brak mocy zupełnie że nie chce jechać. Dopiero po kilometrze coś jakby złapie i po kolejnym odzyskuje noc. Ale trzeba jechać albo mocniej przyspieszając albo zwalniając. Kawałek równej każdy i koniec. Na wolnych to aż rzuca silnikiem. Stawiałem na ten czujnik ale wczoraj w końcu ruszyłem u siebie INPE. Z tego co czytałem to błąd tego czujnika to 65 . Nie pamiętam nazwy. A mi wyskakują cztery 14. 68. 12 i 83. Przepraszam za brak opisu. Miałem wkleic screna ale padł mi internet i pisze tylko z telefonu. Może ktoś wie o co chodzi. Z tego co znalazłem to jeden chyba jest odnośnie temperatury. Tylko nie wiem o jaki chodzi. Może silnika bo i uszkodziłem ostatnio wewnętrzny i mi święci teraz minus 40. A drugi to pompa powietrza ? Może ktoś bardziej oblatany i poinstruje nie. Jak pisałem inpe mam od wczoraj. Wcześniej korzystałem z programu od gazu. To mogłem tylko zobaczyć czasy wtrysków i przebieg sondy. Ma ktoś pomysły ? Zachowanie jednakowe czy LPG czy BP.olnych to aż rzuca silnikiem. Stawiałem na ten czujnik ale wczoraj w końcu ruszyłem u siebie INPE. Z tego co czytałem to błąd tego czujnika to 65 . Nie pamiętam nazwy. A mi wyskakują cztery 14. 68. 12 i 83. Przepraszam za brak opisu. Miałem wkleic screna ale padł mi internet i pisze tylko z telefonu. Może ktoś wie o co chodzi. Z tego co znalazłem to jeden chyba jest odnośnie temperatury. Tylko nie wiem o jaki chodzi. Może silnika bo i uszkodziłem ostatnio wewnętrzny i mi święci teraz minus 40. A drugi to pompa powietrza ? Może ktoś bardziej oblatany i poinstruje nie. Jak pisałem inpe mam od wczoraj. Wcześniej korzystałem z programu od gazu. To mogłem tylko zobaczyć czasy wtrysków i przebieg sondy. Ma ktoś pomysły ? Zachowanie jednakowe czy LPG czy BP. A i dodam że na programie od gazu to w czasie jazdy jak było ok po mocniejszym dodaniu gazu czas wtrysku wskakiwał 12mili sekund a jak zaczynał swoje to w tych samych warunkach wtrysk wynosił 6 mili sekundy czyli jakąś połowę tego czasu. To by tłumaczyło brak mocy po przez zbyt uboga mieszankę ale wykres sondy był jednakowy a nie że ubogo. Do tego czuć paliwo z wydechu. Przepraszam za to jak pisze ale proszę o wyrozumiałość. Jak będę miał klawiaturę komputera to będzie lepiej.

Oj chyba muszę wziąć lekcje wklejania zdięć
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/26a88a8a36228dd9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bec09b2b1a7ccc9b.html

Widzę temat umarł. A szkoda. Wczoraj odkręciłem świece i na trzecim była cała "zakopcona" dzisiaj podpiełe pod fejs od gazu i widzę że trzech wtrysk nie chodzi, ale nie to że padł tylko jakby w ogóle nie dostawał impulsu że sterownika silnika. Jak go dosadnie ta glópawka to ledwie sam pracuje tak jakby na połowę cylindrów nie chodził. Czy impa nie powinna takich błędów wykazać. A jak tak to gdzie to sprawdzić. Przetarcia przewodów raczej nie biorę pod uwagę.

Witam...Przepraszam ze sie wcinam...ale takze posiadam BMW 528i 1998 i mam problem...pekla mi chlodnica wymienilem chlodnice i nagle auto nieche odpalic.rozsrusznikl kreci jak glupi ale auto nawet nie kaszlnie...moze to byc czujnik polozenia walu?ale to auto bys ie wogole nie odezwalo??prosze o pomoc...