BMW Sport

Samochód mam dopiero 2 miesiące i jeszcze nie wiem wszystkiego o nim.. Mam problem z wskazaniem temperatury. Wskazówka podnosi się normalnie od zera do połowy (po osiągnięciu temperatury roboczej stoi cały czas w miejscu - nawet w korkach nie idzie dalej). Mam lpg i przełącza się normalnie po osiągnięciu odpowiedniej temperatury. Nie zauważyłem też ani razu żeby włączył się wentylator. Było wy wszytko ok gdyby nie....wczoraj byłem w Zakopanem i jadąc podjazdem parę kilometrów zatrzymałem się żeby parę zdjęć zrobić a tu płyn spod korka wywaliło... mimo że wskazówka pokazywała w normie ( i wentylator nie chodził). Jak myślicie czy to wina czujnika że nie reaguje na wyższa temp i nie daje sygnału na włączenie wentylatora i wskazanie na desce czy termostat się zablokował czy ??
Jest to 318i 118km m43.
I czy jest tu jeden czujnik (przed chłodnicą) czy jeszcze drugi w bloku?

Kolego ja bym zaczal od wymiany termostatu.

Kolego a posiadasz Klime?

sprawdz na krotko wentylator czy wogole dziala, jesli dziala , sprawdz kostke przy nim czy dostaje wogole zasilanie, jesli wentylator ok to zostaje termostat .

Wentylator działa ogólnie bo po odłączeniu czujnika na wężu wchodzącym do chłodnicy włącza się na stałe w trybie awaryjnym.
Klimy nie mam.
A jak to jest z tym termostatem?? W jaki sposób jest on uszkodzony, ze powoduje taki objaw? Bo na zegarach nie miałem wskazań wysokiej temperatury? I gdyby nie to, że zatrzymałem się z innej przyczyny to pewnie zorientowałbym się dopiero jakby zaświeciła się kontrolka poziomu płynu

Trochę zmieniam temat problemu, bo doszły nowe fakty. Wentylator włącza się jednak normalnie wiec jest OK.
Za pomocą funkcji Testu zegarów (test 7.0 - temp silnika) sprawdziłem jak się zmienia podczas jazdy. Przy wskazaniu 75st wskazówka zegara była pionie. Po zagrzaniu do 93 nie zmieniła pozycji. Termostat trzyma dobrze 87st, wentylator włącza się przy 93.
Martwi mnie to, że nie mam dobrych wskazań na zegarze. Tak jak w ostatniej sytuacji zagrzał się, aż płyn wypłynął a ja nie wiedziałem że jest mu za ciepło