Ponieważ sam się nad tym często zastanawiałem to podwieszę się do tematu. Początkowo śmieszyły mnie wskazania wskaźnika poziomu paliwa, bo przypominało mi to wskazania w oplu astrze z 93r. i tico. Tylko tam same wskaźniki działają na zupełnie innej zasadzie-odginania bimetalu pod wpływem przepływu prądu. Czyli jak się dobrze nagrzały to pokazywały więcej(trzeba było brać poprawkę podczas upałów
i mrozów) .
Komputer uśrednia wskazania obu czujników. Wskaźnik ma pokazywać ile paliwa jest, a nie na ile mi wystarczy, bo od tego jest co innego.
Sam wyjmowałem pompę paliwa 2 razy. Raz żeby sprawdzić czy nie jest zabrudzony jej "smok"-sitko i drugi raz żeby wymienić.
Przyglądałem się na tyle co możliwe wnętrzu zbiornika, rurkom idącym od pompy podciśnieniowej(czy jak tam zwanej) przepompowującej paliwo z drugiej połówki(za sprawą powrotu z zaworu regulacji ciśnienia paliwa)-czy nie są przytkane, ściśnięte itp..
Przecież paliwa nie przybywa podczas nagrzewania, a to że silnik nagrzany mniej pali też mi nie doprodukuje beny w połówkach zbiornika.
I się powtórzę-wskaźnik ma pokazywać tyle ile jest, bez zależności od tego czy jadę pod wiatr, czy z wiatrem i ktoś mnie pogania i czy pies znaczy słup.
http://translate.googleusercontent.com/ ... ZXaLgbVOOAMoliwe, że opór na czujnikach minimalnie rośnie po pewnym czasie od uruchomienia, pomimo tego że poziom jest ten sam-to by dawało podnoszenie wskazań samego wskaźnika.
Podczas postoju na rozgrzanym silniku(oboty biegu jałowego), część paliwa na pewno powraca do pompki w lewej połówce i za pomocą pompki wymusza przepływ z lewej do prawej . Tam gdzie jest pompa ellektryczna. Gdy poziom przewyższy garb-tłoczenie nad wałem to paliwo może powracać do lewej. Ważne żeby paliwo było tam gdzie pompa zasilająca silnik.
Trzeba by zmierzyć opory na czujnikach obu połówek bezpośrednio po zgaszeniu nagrzanego silnika i powtórzyć pomiar po załóżmy dla pewności 6-8godz.. Na zgaszonym już nic nie pompuje i nie łyka paliwka i poziom się nie zmienia. Chyba, że ktoś ma webasto.
Chyba ten typ tak ma, bo bawarczycy nie dopracowali odpowiednio uśredniania wskazań czujników względem zmian wywoływanych przepompowywaniem z jednej komory do drugiej.
Gdy pompa elektryczna jest nowa, ma dobrą wydajność i ciśnienie, to pompa strumieniowa(w lewej komorze) działa lepiej i wskazania szybciej są prawidłowe-szybciej pokazuje stan paliwa np. rano podobny jak wczoraj wieczorem-co znów zaprzecza (i nie) rośnięciu oporów na czujnikach podczas ich nagrzewania.
Gdy paliwa jest coraz mniej to różnice są coraz większe i powrót do poprzednich wskazań coraz dłuższy(w czasie tego powrotu przecież cały czas pali paliwo).
Krótko-nawet przy pełnej sprawności wszystkich urządzeń to jest nie-do-ró-ba.