BMW Sport

Powodzenia w walce z darmozjadami!

wspołczuje musiało byc straszne patrzeć jak sie pali

Hmm,jeśli chodzi o E 39 to na którymś forum bmw było,że pewnej Pani popaliło maskę,a zaczęło się od dyszy spryskiwaczy,miała farta bo bodajże była na stacji paliw...

jest elektryk i "elektryk"...

0 kłopotów z następną życzę.

No to się narobilo ,wielka szkoda,współczuję--czasem lekcewżymy takie sytuacje,czegoś brak,potem znów jest,coś działa coś nie-no i efekt,zawsze wydawałomi się ,że stacyjka odcina większośc prądu w aucie,bo coś musi działać np. zegar,podgrzewanie czasowe foteli jak jest,jestem przeciwny tym wynalazkom,kol. miał auto nastawiał czas i grzało mu siedzenia wchodził do nagrzanego samochodu,nie ufał bym temu!?-pzdr

Witam.

Historia ta daje do myślenia. Dziwne, że nie zadziałał główny bezpiecznik przy aku.

Ostatnio zauważyłem u siebie dziwne zwarcie, mam kieszeń na radio, w momencie kiedy wkładam radio do niej (samochód jest wyłączony) między radiem a kieszenią robi się spięcie (iskra), ale tylko gdy samochód stał dłużej np. na drugi dzień. Trochę olewałem tą sytuację, ale po tej historii będę musiał się tym zająć.



Pozdrawiam

Warto odswiezyc temat. wczoraj przestaly grzac mi fotele. Swiatla sie nie poziomuja i nivo szaleje. Po Swietach, Nowym Roku do elektryka ale na pewno nie do " elektryka".

@ CzarnyR1

no trzeba, trzeba...



historia straszna... szkoda auta..

BMW szkoda , w innych markach również się to przytrafia.

Jakiekolwiek objawy zwarcia trzeba czym prędzej eliminować.
Jeśli coś nie działa warto się tym zainteresować, może być uszkodzony przewód bądź zwarcie w module.
Przy wymianie spalonego bezpiecznika nie powinno się montować większych.
Każda dodatkowa elektronika montowana w samochodzie powinna być na bezpieczniku.
Przewody jakich używamy nie mogą być nigdzie uszkodzone, powinny mieć odpowiedni przekrój i mocną izolację.
Jeśli wiązki przeprowadzamy między karoserią trzeba je odpowiednio zabezpieczyć aby na wskutek drgań nie doszło do przecięcia izolacji.
Jeśli wpinamy się już w istniejącą instalację trzeba sprawdzić czy na pewno jest to bezpieczne ponieważ pod zbyt wysokim obciążeniem kable zaczną się topić a później palić.

po przeczytaniu wszystkich postów w tym temacie przypomniała mi sie sytyuacja mok=jego kolegi ktory kilka lat temu kupił calibre....nacieszył sie nią z 3 godziny po zamknieciu auta z pilota po chwili we wnetrzu zrobiła sie mgła.....po otwarciu drzwi po kilku sekundach zaczeły sie wydobywac kłeby dymu z okolic pedełow z pod konsoli....po minucie były juz płomienie...o gasnicy nie było mowy i nie było zadnego dojscia......auto spaliło sie dokładnie.....okazało sie ze porzedni własciciel pozakładał centralny ,el.szyby ,immo i inne duperele....wpiał sie na zywca w najrubszego plusa jaki znalazł w okolicy stacyjki ...oczywiscie zadnych bezpiecznikow ,przewodu tez były z kapelusza....za cienka izolacja przekroje itp....i mysle ze to dosc powszechny i głowny grzech wszelkich dziwnych modow elektrycznych w naszych autach.....wpinanie sie gdzie popadnie byle działało....a potem masza problemow i w skrajnych przypadkach tragedia.....niejedna auto miałem w zyciu i w wielu autach po kupnie zaczynałem od porzadkow z instalacją...wywalenie co nie oryginalne.....i dziwnie podłaczone....na ogół to zbierało sie calkiem pokazne kłebowisko przewodó roznej maści ..cholera wie do czego i po co.....warto po zakupie auta zrobic preglad instalacji u sprawdzonego elektryka....a druga sprawa nagminne podmianki bezpiecznikow -jaki pod reka to sie wkłada....mi osobiscie spaliła sie wiazka drzwi kierowcy w e32....była zle umocowana i wkreciała sie w mechanizm szyby.....było by cacy gdyby bezpiecznik 10A był na miejscu zamiast 40A....ale madry polak po szkodzie....teraz zawsze zabieram sie i sprawdzam wszystkie bezp.w/g.rozpiski czy sa odp.wartosci....duzo by pisac ale przewaznie błedy leza po stronie naszej lub niefachowych napraw...rzadko po stronie fabryki....

Tylko czy elektryk sobie poradzi? Już kiedyś miałem problem z drzwiami i lusterkami. Przejeździłem całe województwo i tylko kasę brali a efektów żadnych. Dopiero trafiłem na jednego gościa z Opola, który się z tym uporał w godzinę. Teraz też tam pojadę.

Nie wiem jak robią elektrycy bo z ich usług nie korzystam.
ktoś kto ma trochę pojęcia powinien sobie poradzić. Najpierw odczytaj błędy na kompie, może coś wykażą.
Sprawdź wszystkie bezpieczniki.

Byłem dzisiaj u elektryka i lipa, podłączył się pod kompa i mówi, że nie widzi żadnych błędów. Ale sobie z tym poradzi tylko muszę zostawić auto
Po Nowym Roku we czwartek jadę do elektryka do Opola.
Dam znać co i jak.

Ja miałem taką sytuację w golfie II - jako , że kupiłem go jak jeszcze te auta kosztowały ok 10 tys to pojechałem do elektryka ,żeby założył mi odcięcie zapłonu.
I tak założył ,że po 15 km jazdy z deski rozdzielczej wydobył się płomień (z pod radia) więc szybkie hamowanie z jednoczesnym wyrywaniem radia i panelu sterowania nawiewem ( niestey w bmw nie da się deski rozebrać przy pomocy metody siłowej) - na szczęscie gasnicę miałem pod nogami i mimo że 1kg to udało się ugasić pożar , ale deska i wszystkie kable pod deską były do wymiany.

Elektryk założył odcięcie tak , że jak było nierówno (auto było sztywne) to niezaizolowane przewodu podpięte do przełącznika odcięcia dotykały metalowego wzmocnienia deski i powodowały iskrzenie.

Koszty na 2004 rok wyniosły ok 400 zł za robotę nowego elektryka i 450 zł za deskę więc nic to w porównaniu z kosztami utraty pojazdu.

Dlatego warto pamiętać , że ubezpieczenie AC czy MC naprawde ratuje tyłek - a np minicasco dla auta do 20000 tys kosztuje do 200 zł ( ja płacę 560 za auto casco za 523 z 98 roku) więc warto często zamiast felg czy super radijka zainwestować w ubezpiecznenie.