BMW Sport

I tak właśnie (chyba) się stało. Dziś rano jadąc do pracy już nie uświadczyłem żadnego dźwięku typu "wycie spod maski". Wracając po południu do domu przez miasto - czyli korki w szczycie, także nie. Odczyt KTMP stał na poziomie 86-87 stopni, zatem wisko powinno raczej luźno sie kręcić - niezasprzęglone? Sprawdziłem też czy da się je zatrzymać "ręcznie" i da się bez problemu. A jaka temperatura powoduje jego załączanie? Oczywiście wiem że powyżej 90 st. Tylko ile konkretnie?

ciężko powiedzieć, generalnie jest ono wypełnione cieczą której lepkość rośnie wraz ze wzrostem temperatury - nie działa ono 0-1.

Chodzi o to że przy 90st. przenosi ono mniejszą siłę niż przy 110. Dlatego im wyższa temperatura silnika tym do wyższych obrotów kręci się wentylator. Czyli jak mamy 90st. to wiska palcem nie zatrzymasz ale jak jedziesz 30km.h to opór powietrza jaki zatrzymuje wentylator już "rozsprzęgli" wisko i nie będzie ono "huczeć"

kurcze, nie wiem czy to zrozumiale napisałem ale nie wiem jak lepiej

Sądziłem ze zasprzęgla się nagle po przekroczeniu pewnego poziomu temp., nie stopniowo? Inaczej - na "chłopski rozum"- już przy np. 70 st. kreciłoby się na tyle żwawo że opóźniało by nagrzewanie się silnika. Coś czuję że przyjdzie poczekac do wiosny jak na dworzu będzie cieplej. Póki co zostawiam temat w spokoju. A jesli bedzie już cały czas tak jaki dziś to nie będę przy tym grzebał. Dzięki za pomoc

Odgrzewam kotleta.
Marazzz, jak tam problem z wiskiem sam się rozwiązał.
Bo dzisiaj wymieniłem wiskozę i mam takie same obiawy tzn; po odpaleniu wentylator strasznie buczy,po ok minucie już jest cisza. Temperatura w normie.Wczesniej w korkach załączał się wentylator od klimy i dlatego wymieniłem wisko,bo myślałem ze się nie załącza.

Wisko to sprzeglo hydrokinetyczne, jak postoi np. przez noc to olej splywa do dolu, dlatego odrazu po uruchomieniu wisko przez chwile jest zalaczone, chwile sie pokreci, olej sie rozejdzie i rozsprzegla, wszystko jest ok.

Za jego zalaczanie odpowiedzialny jest zaworek ktory jest sterowany blaszka bimetalu, ktora pod wplywem temperatury sie odksztalca, powoduje wyjscie zaworka i otwiera kanaly dla olejka w wiskozie i sie zalacza.

To ze silnik zlapie temperature nie oznacza ze sie ono odrazu zalczy. Zalaczy sie dopiero jak chlodnica bedzie miala odpowiednia temperature, az cieplo z niej parujace (ped powietrza) ogrzeje bimetal.

Proponuje poczytac temat o regenracji wisko, z tego co pamietam jest tam wszystko dokladnie opisane jak to dziala (tak jak wyzej opisalem).

picia9669,
juz sam miałem opisać jak to działa, ale za leniy jestem, więc dobrze że to zrobiłeś.\
Jeśli chodzi o regenerację, taką druciarską, to niektórzy podginają tą blaszkę, tyle że wtedy visco jest zasprzęglone cały czas.
Ogólnie nie jest to droga rzecz, bardzo łatwa w wymianie, więc wystarczy wymienić i raz na zawsze mieć spokój, bo nie słyszałem żeby się komuś dwa razy zepsuło!
Mi raz padło w E30, a ze kolega rozbierał beemki to sprzedał mi za grosze używkę u hulało, a raczej huczało jak nowe.

ps. w ostatnie wakacje byłem w bułgarii w sierpniu to wisko huczało praktycznie zawsze jak się kręciłem po ciasnych uliczkach nabrzeża, w DE jeszcze nigdy go nie usłyszałem, zimno tu
Spadek mocy może i jest, ale co to dla dwałosiem

Dzieki koledzy za odpowiedzi. Bo już myślałem,ze trafiło mi się oryginalnie zepsute wisko

Samo to się co najwyżej sznurowadło rozwiąże ,wyło mi to SRL-owskie badziewie już prawie cały czas, więc w końcu sie wku... i wymieniłem na org. Behra i nastała cisza - po odpaleniu nic nie huczy, w zasadzie to po dziś dzień jeszcze nie słyszałem żeby się załączyło a jeżdżę dużo w korkach. Temp. silnika nie przekracza u mnie 90st wg. testu nr 7 (o ile się nie mylę) i nigdy nie wyszła poza pion na wskazówce. Jak kupiłem ten samochód, to wisko tez było Behra i też nigdy nie słyszałem żadnego wycia. Tak sobie myślę że jak po odpaleniu od razu wyje to coś jet nie halo.

jak odpalasz po nocy to na początku bedzie spiete visco bo żel opada i trzyma je. ale po przejechaniu kawałka siła od srodkowa wypchnie zel i visco cichnie

U mnie nic nie wyje choćby i 4 noce stało auto. Ruszam i jest cicho - wcześniej to wyło jak tramwaj. Poza tym zachowuje się normalnie. Na zimnym można spokojnie zatrzymać wiatrak ręką, na gorącym lepiej nie próbować.

no ja słysze visco przez te 400m jak rusze potem cisza, a wiadomo łapie temperature to chodzi szybciej. przegazówka na swiatłach i ludzie sie ogladaja heh