BMW Sport

z mojego doświadczenia wiem że im opona lepiej trzyma tym się szybciej zużywa, coś kosztem czegoś. Ale to też nie jest reguła i ja bym nic nie uogólniał. Wrzucałem zdjęcia swoich TS830P. przejechałem na nic 3 sezony. Rocznie robie na nich zimą 7000 km. Więc po ponad 20 000 km mam 7,5 mm bieżnika. Daje to 0,5 mm na sezon. Ponadto opona klasy Performance stworzona do aut o dużej mocy. Zakładając myślałem że przejadę na nich 2 albo 3 sezony max. A tupo 3 sezonach się okazało że zrobię jeszcze dwa i powinno zostać ponad 6 mm bieżnika. Więc wg mnie zużywaja się bardzo powoli

niekoniecznie. nowe opony super kleją i wolno sie zuzywają. duzo wolniej niż stare modele opon. 1mm to jest max na 10000km. w zyciu wiecej nie widzialem przy normalnej jezdzie. te opony co masz to sa dobre ale na trasy i duze przebiegi. inaczej tego nie wykorzysta. dlatego ludzie daja dunlopy przy duzej feldze. jak masz kierunkową ts850 to wiecej wezmie po 20tys, tak jak mowie do 1mm na 10kkm. letnie continentale sport contact 3 przejechaly u mnie prawie 80 tys km. przy rotowaniu, bieznik zuzyty do konca, moglbym jeszcze przykatowac go dalej ale to bylby hardkor

u mnie 1 mm wychodzi na 14 000, licząc dokładnie. Zakładam że nowa miała 9 mm. obecnie mam 7,5 mm. 1,5 mm na 21 000 km. więc jak widzisz jest to możliwe.

chodzilo mi o to ze wiekszego zuzycia na 10000km nie widzialem wiekszego niz 1mm

aha. jakby się uparł to by zdarł i 2 mm. Zależy jak zima, ile śniegu, przede wszystkim czy ktoś lata po zakrętach 120 czy jeździ wolno po mieście. Nie ma reguł

aż tyle na 10000km nie przy normalnej jezdzie z ESP/dsc przy takich firmowych gumach

Slyszal ktos o tych zetexach? Cena kusząca.
http://www.oponeo.pl/dane-opony/zeetex- ... h#70822267

czytałem o tym kiedyś w auto świecie ale to były opony letnie, odradzali, kupa straszna, droga hamowania tragiczna. Watpie aby zimowe były lepsze. Za 240 zł masz barumy Polaris 3. Bedą lepsze kilka razy. Dziwni mnie że tyle osób chce oszczedzać na maxa na swoim bezpieczeństwie. To już nie chodzi o te ciągłe gadki że "w sniegu idzie jak pług,nie widać róznicy" itp itd. Przyjdzie ostro wyhamować przed pasami na mokrym to wtedy można dojrzeć róznice. Stać kogoś na auto za 25 czy 30 tys i żal dołożyć 3 stówy do markowych opon które starczą 3 czy 4 sezony

Kolega to i tak na bogato, dwie strony wcześniej nalewki za 100zł koledzy polecali

skoro nie widać różnicy to po co przepłacać ważne aby się koła kręciły i "szły w śniegu" tak jakbyśmy na biegunie mieszkali. W śniegu to byle gó*no jak bedzie miało wysoki bieżnik będzie szło. Nawet chińskie. A potem ludzie robią fikoły na zakrętach i rozbijają auta, bo taki shit na mokrym to leci jak na lodzie, taka to oszczędność potem płacić za naprawę. Nie wpominając że sobie można kuku zrobić. Osobiście dla tych którzy tu wchodzą i chca się dowiedzieć co kupić, zamiast czytać 200 postów, podzieliłbym opony na 2 klasy - droższą czyli np można wziąć pod uwagę Conti TS850, Michelin 5, Goodyeara 9, ewentualnie jak ktoś chce coś tańszego to nie patrzeć na żadne chińczyki, nalewki czy inne wynalazki tylko brać np Polarisy 3, (jeździłem, za ta kase bardzo przyzwoite), Fulda Kristall Montero czy chociażby Klebery Krisalp.

A ja mam swoje własne , osobiste spostrzeżenia odnośnie opon zimowych. Moja mama jezdzi e46 320cd z hamulcami przednimi od 330 , kupiłem jej na zimę nokian y wr a3 205/50r17 , pomyślałem sobie a niech ma bezpieczne porządne opony Premium...no i spoko, mają już dwa sezony , nadal są dość miękkie choć widać po nich mocno zużycie... Opony kosztowały prawie 2 tyś - nie mało. U siebie do e91 320d z hamulcami z 335 , skazany byłem na zimówki w 18" - też miałem brać nokiany ale kolega namówił mnie na chinole WANLI s1083 z początku go wyśmiałem ale powiedział, że jak będę niezadowolony to po prostu mu zwrócę i mi odda kasę. I co? I nie widzę absolutnie żadnej różnicy w jeździe w moich warunkach na tych nokianach i na wanli Obecnie do compacta też kupuję wanli i nie sugeruję się już opiniami pseudo znawców

jak nie czujesz to spoko, zaoszczędziłeś sporo hajsu i jest ok. Zrób kiedyś próbę awaryjnego hamowania na mokrym ze 100 km/h do zera w bezpiecznym miejscu, wtedy może się okazać że jednak hamują gorzej od markowych. Inwestować w mocne hamulce a załozyć najtańsze opony, jak dla mnie to sie troche kupy nie trzyma ale skoro faktycznie nie widać róznicy .....

Takie mam doświadczenie. Własne, nie zasłyszane. Tak jak pisałem w moich warunkach tu gdzie głównie się poruszam i z takimi prędkościami z jakimi jeżdżę w warunkach zimowych po prostu nie widzę różnicy uzasadniającej wydatek blisko 150% więcej.

nie widac roznicy bo ma dobre hamulce. to normalne

Nie wiem czy każdy o tym wie więc rozgłaszam na kolejnym forum:



Ja przed chwilą zamówiłem Dębice HP w rozmiarze 205/55 R16. Wyszło mi po około 210 za sztukę uwzględniając rabat. Przed przejściem do płatnośc po prostu wybiera się z listy swój kupon i od razu do zapłaty mamy o 100zł mniej. Nie ma żadnego zwracania przelanych pieniędzy, żadnych cyrków. Po prostu z konta oddajemy mniejszą kwotę. Wydaje się korzystne

Co do opon to jeździłem sezon na nowych nalewkach i były bardzo fajne, ale TYLKO do jazdy w mieście lub TYLKO do jazdy po zaśnieżonej wsi. Przekraczanie tym 100kph nie było ani komfortowe ani bezpieczne. Były głośne, auto po asfalcie chodziło na po całym pasie, a jakakolwiek przyczepność znikała razem ze zniknięciem śniegu. Za to na rondach mój żółty e36 ze szperą zawsze szedł najszybciej

Używane zimówki i letnie odrzucam kategorycznie. Handlarze cenią się jak powaleni z tymi oponami. A jak są prawie nowe to kosztują o 100-200zł mniej za komplet niż nówki więc głupotą jest brać kota w worku oszczędzając grosze.

Na ten rok poszedłem w nowe opony klasy budżet, będzie dobry test jak się sprawdzą Oby tylko zima była śnieżna i "miarodajna"

jezdzilem na barum 3 i 2 to tanie jak barszcz opony jak euro frosty 5 jakosc, moze kapke gorsze. do 3 lat na bmw mozna by przy nie duzych przebiegach uzywac. slizgaja sie pod koniec. jak nowe to wszystko ok. ze 2-3 zimy spoko są. jakosc duzo lepsza od debica hp. euro frosty tez bdb za te kase nie ma nic lepszego

lepszy barum niż chińskie czy nalewki. Jeździłem pare lat na polarisach tylko mniejszym autem i dość spokojnie i dawały rade, cudowne nie były ale lespze niż chińczyk.

mi jak sie konczyly to na sliskiej jezdni na desczu zimą sie sunely ladnie. w minusowych temp na oblodzonym zasniezonym parkingu nie moglem skrecic ani zahamowac lekkim autem 850kg przy minimalnej predkosci jak doszly do minimalnego zuzycia. skrecalem kola i szly prosto ale to juz byl hardkor ponizej znacznika za to hamowanie na suchym bajka teraz zalozylem nowe polarisy3, mi sie nie oplacalo ale gislaved euro frost 5 lepsze są kapkę od polarisów3

Pawelos rozumiem że jeździłeś na Frigo HP i na Polarisach?
Bo ja tak i mam całkowicie odmienne zdanie.

w AŚ był ostatnio duzy test opon, jeśli chodzi o zużycie to 1 miejsce Michelin - 45 000 km, drugie Conti - 40 000 km (szacowany przebieg), najtańsze marki - dwa razy mniej. taka to oszczędność. Co do Baruma - przez pierwsze 3 lata są super, potem troche się ślizgają na mokrym, na suchym za to super, na śniegu też nigdy sie nie zakopałem (wtedy przedni napęd miałem). Generalnie każda zimówka jak będzie miała 5 lat to osłabnie, nie ma cudów.