marekb napisał(a):
Ullisses, Tobie lecą drążki,końcówki,tuleje a mnie nie lecą

zależy to od wielu czynników.
Mi nic nie leci. Ja tylko wymieniałem wszystko po tym, jak auto jeździło pięć lat po naszych pięknych drogach, z czego x lat (nie wiem ile) na czerwonych H&R i felgach 17 cali z namalowanymi na nich oponami.
marekb napisał(a):
Jest tu pewna pułapka,minus- co kupić po E39 za powiedzmy 20-22 tys.? nigdy tak długo żadnego auta nie miałem,jazda to ciągle czysta przyjemność. Komfort ,silnik R6 przyzwyczaja, biorę po uwagę inne marki, klasę niżej ok. 2005 r. ale żadne nie wytrzymuje porównania, może też macie takie dylematy? E60 530i które by mnie interesowało to rocznik 2005 258 KM ale jest ciągle za drogie...
Z ładnych aut jest E38, S80, W211 jak przetrawisz wygląd wnętrza 2 ostatnich ;]
Potem już są tylko sztywne wielowahaczowe wynalazki z aluminium, których wygoda kończy się sekundę po zjechaniu z równej jak blat stołu drogi. Na dokładkę wnętrze skrzypi tanim plastikiem, praktycznie wszystko siada dzień po końcu gwarancji i przy śmiesznych wręcz przebiegach, a pierdoły za 20 PLN przymocowane są na stałe do elementów za 500-1000 PLN.
Wracając do tematu, tu nie chodzi o straszenie - raczej o uświadamianie.
Niektórzy klepną w wyszukiwarce "amortyzatory", "klocki", "tarcze", wyskoczą im jakieś chińskie zamienniki po 20 PLN i stwierdzają, że części do BMW są tanie, więc nie ma się co bać.
Prawda natomiast jest taka, że BMW swoje waży, rozpędza się do konkretnych prędkości. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa pasuje wyskoczyć z kapuchy i kupić jednak coś bardziej firmowego, co nie koniecznie kosztuje 20 PLN. Poza tym w samym naprawianiu/wymianie części bardziej od wydanej kasy wkurza sam fakt, że znów trzeba gdzieś jechać, czekać i wymieniać.
Co to za radość z jazdy, jak co pół roku będziesz podnosił auto i wymieniał cały zawias, bo zamiast firmówek, kupujesz tańsze zamienniki z Chin?
Jak ktoś lubi grzebać i woli grzebanie od jazdy, to droga wolna. Osobiście wolę jeździć...