BMW Sport

np pirelli cinturato p7 ulepszona wersja blue. miekkosc miekkościa ale opona po czasie nie moze twardniec. bo na przedniej osi bedzie czuc na szerokiej oponie bardzo mocno jak auto prowadza w koleinie i ogolnie nie ma tlumienia takiego

We wtorek robiłem dłuższą trasę i trochę padało. Auto zachowywało się dosyć nerwowo, szczególnie tam gdzie droga była łatana. Jak przejeżdżałem po takim mostkiem z którego lało się i było bardziej mokro niż na reszcie drogi to konkretnie ślizgnął mi się tył przy prędkości ok 100. Potem miałem jeszcze kilka razy sytuację, że na 1 i 2 gubił trakcję jak mocniej przycisnąłem a zaznaczam, że droga była po małym deszczu. Czy to może być koniec moich opon Toyo C1S? Kupiłem je nowe ale to już ich trzeci sezon (ok 15 tyś w roku). Do punktu kontrolnego zostało "na oko" ze 2mm (dziś zmierzę). Liczyłem, że mogę je zjeździć do tego punktu- w końcu nie są stare itp ale wychodzi na to, że w deszczu sobie całkiem nie radzą. Co z tańszych niemieckich modeli radzi sobie dobrze w deszczu? Chciałbym zapłacić 400-500zł za szt w rozmiarze 235/45R17.

Edyta: Widzę, że ceny poszły w dół i Continental ContiSportContact 5 235/45R17 97 Y XL FR jest do wzięcia za 440zł. Doradzicie może coś co wolniej schodzi niż Conti?

Dunlop np. SP mam takie i jestem z nich bardzo zadowolony zepsułem je przez tuleje pływające jak padły przyczepność na 5 nie piszczą na mokrym również na 4

jak scina opony to albo zle nabite za malo za duzo (zalezy czy srodek czy zewnatrz scina) lub zly kat i zbieznosc, to ma wiekszy wplyw niz marka czy seria/model danej marki. ja nie moglem continentali 2,3,5 zajezdzic sportcontact'ów micheliny raz mi scielo przy zlym nabiciu i zbieznosci. szybka poprawka i orientacja w pore po paru tys km i juz nic nie scinalo i byly trwalsze te ps3 niz csc3 i csc5. dunlop na pewno nie ma takiej trwalosci jak continental czy michelin . jak zrobiles z 50 tys na c1s toyo to normalne ze po deszczu bedzie trzeba uwazac z gazem, to samo bedziesz mial na csc3 czy csc5 po takim przebiegu

Uważasz, że to z powodu utraty właściwości gumy czy płytkich już rowków? Na suchym dają radę jak dawniej ale to pewnie nie jest punkt odniesienia. Przebieg to nie 50 tyś tylko rozpocząłem trzeci seson a robię ok 15 tyś w ciągu roku przy czym zmieniam na zimówki dosyć wcześnie i lato wrzucam jak już nie spada poniżej 0, także przebieg to 20-30 tyś na tylnej osi. Opony wyprodukowane w roku zakupu.

Teraz mam na przodzie CSC3 seal czyli te uszczelniające się. Widzę, że CSC 5 seal mają dobrą cenę w sieci. Może pójść w nie, tym bardziej, że zamiast zapasu mam butlę.

Niestety muszę wystawić negatywną opinię dla vredestein ultrac sessanta. Roczny kapeć kupiony jako nowy po przebiegu 40 tys. km zaczął huczeć niemiłosiernie . Lipa myślałem że na dwa lata spokój będzie.
Teraz uderzę w imperiala. Kolega ma w e'Sce w221 i lata po całej europie i nic się nie dzieje. 225/40 r18 po 230 zł/szt

Przy takich przebiegach sprawdzają się te tanie opony? Ja z trochę wyższej półki jestem średnio zadowolony

Myślę że 60 tys spokojnie wytrzymają.

a czemu tanie opony maja się nie sprawdzać? wszystko zależny od stylu jazdy, jak jeździsz agresywnie to nic dziwnego ze po 2 sezonach idą na złom. Nie mowie już o jakiś chińskich tandetach "no name". Gdyby zrobic eksperyment i podnieść cenę opon tańszych porównywalnie do opon wyższej klasy to na "oko" nikt by się nie połapał, nikt. Ja wiem ze inna mieszanka gumy itp, ale każdy deszcz, mżawka, mgła, wahania temperatury w ciągu dnia i nocy jest innym czynnikiem i za każdym razem inaczej opona się zachowuje, i wystarczy ze raz nie zwrócisz na to uwagi i jedzie ci się dobrze a drugi raz (będziesz dodatkowo np zmęczony, zły i właśnie w tym momencie) stwierdzisz ze opony maja słaba przyczepność i przez cala drogę będzie ci znosiło auto, to samo działa w druga stronę

Nie wiem jakie masz doświadczenie z oponami ale ja miałem np Daytony, które na suchym potrafiły załączać ASC na 5 biegu- myślałem, że to niemożliwe ale po zmianie jak ręką odjął. Na Toyo wyszedł mi guz- wina naszych dróg ale jakoś na przodzie co mam Conti chyba już 4 rok nic się nie dzieje.

Dla przykładu w kilku zimówkach Dębicy Frigo w rodzinnych autach wyszły druty. Ja na zimę kupiłem UG8+ i na prawdę dają radę ale jak do Pandy założyłem zimówki Conti to prowadziła się jak po szynach- aż nie mogłem uwierzyć. Niestety większe rozmiary są drogie ale ja już się zdecydowałem na Conti CSC5 z uszczelniaczem. Wczoraj pooglądałem sobie wszystkie oponki na spokojnie i przód ma jeszcze wystarczająco mięsa ale tył od wewnątrz doszedł do punktu kontrolnego (czyli zbieżność do ustawienia) więc zwyczajnie miały prawo się ślizgać.

Już nie będę wspominał o moich przygodach z używkami- po prostu opony z wyższej półki traktują jako inwestycję, która trochę wolniej się amortyzuje. Co mi z tańszej Toyo jak pękły druty- zaoszczędziłem na niej 50-100zł w stosunku do Conti a po roku kupiłem parę za 800.

Także nie mów, że mi się wydaje. Odczucia moje nie są poparte jedną jazdą cudzym autem tylko codziennym użytkowaniem. A to, co ludzie mówią to nawet nie staram się słuchać. Większość dobrej opony nigdy na aucie nie miała, albo używki albo coś taniego z półki od wulkanizatora. Wulkanizator powie co jest totalną tandetą ale raczej chce sprzedać to co ma w zapasie. Upalacze czy Ci co się ścigają nie przykładają uwagi do najistotniejszej rzeczy czyli jazdy na mokrym. Trzeba po prostu przeczytać garść opinii z forów i wyciągać wnioski. Moje są poparte skromnym doświadczeniem.

xkrafft nie przesadzaj, jeśli pojeździsz na niskobudżetowych oponach, a później przesiądziesz się na coś lepszego (w moim wypadku z byle czego na dunlop sport maxx) to nie trzeba być fachowcem, żeby zobaczyć różnicę nawet przy idealnych warunkach atmosferycznych. Podoba mi się tekst, w reklamie jakiś opon teraz:
"to jedyny element bezpieczeństwa, łączący Ciebie z nawierzchnią". To prawda i nie warto oszczędzać, szczególnie, że nowe opony, w miarę dobre, zwracają się, jak pisał kolega wyżej. Co z tego, że oszczędzisz 200-300zł, jak szybciej kupisz nowe opony? Szukasz oszczędności na bezpieczeństwie, a nie słyszałeś kiedyś takiego powiedzenia, że biednego nie stać na tanie rzeczy?
"Potrzeba opon, zależy od stylu jazdy" - masz rację, tylko odwrotnie, mojej matce wolę dać lepsze opony, niż sobie, bo tania opona może zaskoczyć.

Wracając do tematu, przejrzałem setki stron, for, rankingów i szukałem opon w miarę dobrych, zwracając uwagę na wszystkie parametry, stosunek jakości do ceny, ścieralność i padło właśnie na dunlop SP SPORT MAXX RT FR. Niektórzy mają i dużo lepsze opony, ale uznałem, że te mi wystarczą i jestem bardzo zadowolony, zobaczymy za rok jak będą wyglądały. W każdym razie teraz mogę je polecić śmiało.

W sklepie, w którym się zaopatruję w opony mają wyprzedarz Toyo C100 w moim rozmiarze za 285zł z roku 2012. Dla porównania najtańsze dostępne Toyo to T1 i kosztują 360zł. Warto je kupić? Doczytałem, że to opona dedykowana dla SUV ale pewnie po prostu jest wzmocniona. Zwykle brałem Conti, ale różnica w cenie jest tu spora a u mnie one i tak max 2 sezony polatają na tylnej osi i się bieżnik skończy. Co myślicie?

goodyeary asimmetric 2 najlepiej ciagna z tych tanszych od najlepszych. w miare wolno schodza, i jedza podobnie do michelina i continentali. dunlopa Ci nie polece, lekkie ciche, prowadzenie wysmienite, ale zuzytcie masakra. wadomo ze jak ktos nie jedzi duzo to powie ze super opona, tak bo super jezdzi. wystarczy pojezdzic wiecej i znikaja w oczach.

jak ma byc tanio i solidnie to są Barumy sportowe z czech, wytrzyma to do konca jak Continental



no i dobrze myslisz seal to fajna opcja, tez mam i bardzo chwale, w tym roku 3x sie przydalo, w tamtym roku 2x wkrety...sa wszedzie

Mi jeszcze nigdy, ale zastanawiam się, czy po wyciągnięciu takiego małego gwoździa muszę się udać na kontrolę do wulkanizatora czy po prostu jeździć jeśli wszystko będzie ok? Bo jak ma on załatać tylko, żeby kasę wziąć to dziękuję.

do srednicy 5mm nie musisz, nabijasz cisnienie na maxa jakie powinno byc u Ciebie i sprawdzasz czy trzyma po miesiacu czy 2 tyg. jak trzyma idealnie, to pewnosc ze nie przebiles warstwy. czasem sciagaja kolo ale na tyle co razy mialem to bylo to zbedne...ostatnio mi sciagneli bo nie zauwazyli ze seal'owa byla, wkrety maja 2-3mm. bez obaw to nie jest takie delikatne jak sie wydaje... maly gwozdek to wyciagasz bez zadnego nawet zastanawiania

Mam z tyłu w e36 328 Compact ze szperą PS3, z przodu jakieś Sunny 3970 i chce to zmienić. Kupować na przód również PS3 czy można coś pokombinować z inną oponą oponą i osiągnać lepszy efekt niz 4x PS3?

Kombinować możesz, ale ja uważam że jeśli masz 4 takie same opony, to jest lepiej niż gorzej Coś Ci w PS3 nie pasuje, że o tym myślisz?

Nie, nie. Od kąd z tyłu mam Pilot Sporty 3 często na mokrym jak sobie pozwolę na więcej auto ma tendencje do uciekania przodu niż pójścia bokiem. Dosłownie czuć, że PS3 ma cały czas trakcje, a to te Sunny puszczają i zaczyna przód uciekać. Naprawdę świetna opona i jestem z niej bardzo zadowolony, szczególnie na mokrym


A jak jest z mieszanymi kpl opon? Jeżeli obecnie mam 4x8.5J z oponami 235/40, a chce z przodu dać 8J to jaką szerokość zakładać na przó? 205 czy 225?

Z mojego doświadczenia
Pirelli cinturato - wogole nie trzymające opony, nawet przy malych predkosciach i troche ostrzejszym kreceniu opony piszczaly i znosiło dziwnie
Uniroyal rainsport 3 - najlepsza opona na jakiej jeździłem jeśli chodzi o normalna jazde, bardzo miękka guma, co dodaje komfortu
Dunlop sport maxx - Najlepsze opony do ostrej jazdy, ale coś za coś, w deszczu trzeba uważać, no i szybko asfalt ją zjada
Reszta opon na jakich jeździłem to takie średnie, że ani na plus, ani na minus.