Witam.
dzisiaj-już drugi raz zdarzyło mi się takie coś...
nawracałem akurat na skrzyzowaniu-a wiec predkosc mała-nawrocilem i w gaz ruszam...a tu patrze obroty do 4 tys już dochodza a tu nie ma "ciągu" na koła...auto baaaardzo minimalnie przyśpieszało albo nawet jechało z taką samą prędkością bez względu na to czy obr bylo 2000 czy 4000....
puscilem noge z gazu od nowa dałem i to samo dalej nie ciągnie...mysle pieknie-na desce nic się nie świeciło-żadna zła kontrolka.
Ale co ciekawe wzialem na reczny tryb i wbilem wyzszy bieg -spadl do nizszego sam i zaczela jechac, pozniej już na automacie jechała normalnie i jeździ normalnie.
ale taka sytuacja z brakiem ciągu już drugi raz mi się zdarzyła....kiedyś w sumie raz mi nie chciała przełączyć na wyższy bieg tylko uparcie trzymała sie biegu jednego...ale pare razy puscilem noge i dodałem gazu i "obudziła sie" normalnie juz pracowala pozniej.
teraz pytanie-czy takie cos....raz na ruski rok moze sie zdarzyc czy to swiadczy o problemach w przyszlosci z automatem? i na jaka usterke mogloby to wskazywac...?
pozdrawiam
