Witam, po kupnie e46 rozebralem podsufitke, poniewaz nie dzialal szyberdach, okazalo sie, ze panel jest odpiety, a silniczek byl przypiety. Tak wiec zostawilem to bez zmian. Jakiez bylo moje zdziwnie gdy przedwczoraj domykalem szybe pilotem i wyslal on sygnal rowniez do szyberdachu, a ten uchylil sie w gore- z jednej strony ~1cm, z drugiej ~3cm, tak, ze ze srodka widac bylo dziure. Zdjalem podsufitke, odlaczylem silnik, a szyber opuscilem recznie(krecilem silniczkiem) i niby jest teraz sporo lepiej, bo od strony pasazera jest git, natomiast od kierowcy okolo 0,5-1cm ponad dachem. Co mozna z tym poradzic? Mechanik powiedzial, ze najprawdopodobniej wygiete sa prowadnice, bo ktos otwieral wczesniej dach, a ten przymarzl z jednej strony i dlatego odczepil kable od panelu. Czy da sie go wyprostowac? Czy lepiej walnac to bezbarwnym silikonem montazowym? pozdrawiam KEM
|