Witam jest to mój pierwszy post, wiec jesli nie w tym temacie prosze o nie usuwanie. Wcześniej użylem wyszukiwarek nie tylko tych tutaj, pytałem również wśród znajomych niestety każdy twierdzi coś innego. Idą święta moi mechanicy nie maja czasu a ja musze jakoś odwiedzić rodzinę

Nie dawno zakupiłem autko BMW 318 z 2004 od początku na bagnecia była bialo-brązowa maź, na korku nieznaczna ilość(prawie nic). Pytałem, bylem u mechaników kazdy twierdzi ze mrozy, auto niedogrzane itp trzeba przegonić.. po tym zrobiłem 700km autem i dalej sie to utrzymuje ten majonez wszytkie w dłużych trasach 100km. Jeszcze wracając - zaraz po zakupie jak zrobiłem z 300km zapaliła sie lampka oleju, dolałem 0,7 (syntetyk).
Wszystko z autem jest dobrze trzyma temperaturę, trochę kopci ale stwierdziłem ze to para bo jest chłodno. Ale tutaj znowu (po tych 700 km) zapala się lampa oleju,0,7 na 700km? to chyba duzo za duzo, bagnet znowu na min... i teraz odkryłem ze w wlewie płynu chłodniczego na górze utrzymuje się brązowy płyn(nieznaczna ilość) a pod nim czerwone borygo.
Proszę o pomoc na święta mam do zrobienia ok.600km chyba nie można jeździć

? Nie ma teraz kto mi sprawdzić o co chodzi bo warsztaty zawalone od aut.. Nie oczekuje że ktoś na odległość mi zdiagnozuje o co chodzi, ale może jakieś porady i ew. na jakie koszta trzeba się nastawić?
