BMW Sport

Jakies 200 km temu (na trasie) z tyłu samochodu zaczęły dobiegać dziwne dźwięki. oczywiście, jak to bywa z dżwiękami trudno oddać ich charakterystyke . określiłbym to jak buczenie ... podobne jak przy poząbkowanych oponach, ale tą przyczynę wykluczam - zmieniłem koła na inne i dalej to samo. Powyżej jakiejś prędkości dźwięk jest niezmienny, ale gdy samochod toczy sie powoli - okolo 30-40kmh słychać jakby coś było nierówne ... tzn przez pół obrotu trze, a drugie pół nie trze (nie wiem czy jasno sie wyrażam).
Poza tym przy ruszaniu słychać metaliczne stuknięcie (jednorazowe, nie-głuche)- nie wiem czy to ma jakiś związek czy tylko zbieg okoliczności.
Musze też przyznać, że ze skutecznościa hamulca ręcznego nie jest najlepiej - mogę go zaciągnąć i w pojedynkę popchnąć auto (jakies 2 miesiące temu wymieniłem linki, oczysciłem szczęki i wszystko co tam jest w środku-dawało się wyczuć, że jedno koło jest blokowane mocniej, ale ostatnio -jak pisałem wyżej - jego skuteczność się bardzo pogorszyła).
Podejrzewałem łożysko - pojezdziłem w kółko(w prawo, lewo) i nie słychać żeby natężenie dźwięku się w jakiś sposób zmieniało.
Po uniesieniu tyłu samochodu do góry trzeba użyć pewnej siły (trudno mi ocenic czy większej niż normalnie gdy wszystko jest OK, ale jest to prawdopodobne) by nim zakręcić i słychać jak coś obciera.

No i coś odnośnie moich podejrzeń:
1. Zapieczony tłoczek hamulca zasadniczego (w zacisku)
2. Cos nie tak z ręcznym - może coś ze sprężynami przy szczękach?
3. Łożysko koła
4. Ktoś mi podpowiadał, ze to moze jakies łożysko na wale lub cos koło mostu.

Jak zdiagnozować przyczynę tych dźwięków nie wymieniając połowy samochodu? Macie jakieś pomysły?

Bartek

no już sie tak nie bijcie żeby odpowiedzieć jako pierwsza osoba

a jak stan oleju w moscie? to moze byc przyczyna.
Pozdrawiam, Karol.

Mialem podobna sytuacje w Mercedesie i to byla przeciwaga walu.

dziękuję za podpowiedzi.
tak sobie tylko myślę czy gdyby to był most lub wał to dzwięk nie zależałby bardziej od obrotów niż od prędkości?

jesli buczy Ci most, to bedzie to robic przy kazdej predkosci, a im szybciej, tym glosniej, jesli masz uszkodzana przeciwage walu, to zazwyczaj buczy tylko przy pewnych predkosciach, ale to tez moze byc podpora walu, albó wiele innych rzeczy, wiec naprawde ciezko jest konkretnie cos powiedziec na podstawie Twojego opisu.
Jesli juz dojdziesz co jest, to napisz, moze innym Twoje doswiadczenie sie przyda.

no i (chyba) rozwiązane.
specjaliści rzekli, że to łożysko tylnego koła (chyba, że jest jeszcze coś, co w tej chwili jest zagłuszone przez łożysko) więc celem weryfikacji kilka pytań:
wymieniać jedno czy dwa? oryginał czy zamiennik?
wiem, że z tyłu łożysko i piasta to dwa oddzielne elementy, ale podobno zdarza się, że nie da się łożyska wyciągnąć i trzeba wymienić z piastą- prawda to? czy do wymiany trzeba demontować wahacz i co za tym idzie później ustawić zbieżność?

Co do sposobu rozbierania, to nie powiem, bo nigdy w E36 tego nie robilem, ale co do wymiany lozyska, daj smialo zamiennik, tylko dobrej klasy, wymiana obu stron nie ma sensu, jesli to drugie jest dobre, nie ma luzu i nie buczy, jak sie skonczy, to wtedy wymienisz, po co wymieniac na zapas?

ok.
a jakie są zamienniki dobrej klasy?

Koyo? SKF? Optimal? fag? - któreś z nich by było dobre?
ceny około 150(skf)-160(koyo, optimal)-170(fag) za sztuke...
cena oryginalnego 200zł.

no i jeszcze w intercarsie sprzedają 4max... podobno są to inaczej zapakowane łożyska wyżej wymienionych firm... 100zł

od razu odrzuciłem jakieś włoskie za 50 zł. skoro jest tak duza różnica w cenie to pewnie jakością też troche ustępują.

Temat łożyska przerabiałem. Jego wymiana nie zawsze pomaga ponieważ podczas jazdy z uszkodzonym łożyskiem uszkadza się również piasta (na tej części na którą jest naciśnięte łożysko robi się taka 'fazka'). Jest to szczególnie ważne, gdyż gdy ta fazka istnieje, nowe łożysko szlag trafia po miesiącu.

Jeżeli jest fazka, można piastę kupić nową, lub zregenerować starą (koszt 20 pln). Ja regenerowałem i jest ok.
Przy wyciąganiu piasty, najczęściej się rozwala łożysko. Ja łożysko kupowałem jakieś po chyba 70 pln do 1.8. Do większych silników idea jest ta sama tylko że jest grubsza piasta i większe łożysko.

Śrubę na półoś należy dokręcać na maksa, jakąś długą rurą. Broń boże nie wolno luzować jak to się robiło z nakrędkami stożkowymi.

kupiłem już łożysko, jutro wymiana. jeżdże "autem zastępczym" żeby niczego nie pogorszyć. może piasta nie zdążyła sie jeszcze uszkodzić.

PS
Na czym polegała taka regeneracja piasty?

Napawanie i przetoczenie.

mogłem sie spodziewać, że jak coś może być nie tak, to akurat u mnie tak właśnie będzie.
piasta została zniszczona... jutro musze podrzucic nową do założenia.



---------------------- Dodano w środę, 24 maja 2006 -----------------------

piasta z łożyskiem wymieniona, geometria ustawiona - nastała cisza.

---------------------------------------------------------------------------------------

Można wiedzieć ile płaciłeś za piastę?

60 zł, ale po znajomości bo nikt nie chciał sprzedać samej piasty tylko najchetniej z całym wahaczem. co prawda używana, ale przecież w normalnych warunkach(przy dobrym łożysku) ona nie ulega zużyciu.
poszukiwałem zamiennika bo oryginał kosztuje 260-270 zł, ale podobno nie występuje, a ja mialem mało czasu na dostarczenie piasty.

To tanio ci się udało.
Ja za pierwszym razem zapłaciłem 100 (z wachaczem) i cud że ktoś miał. Za drugim (źle dokręciliśmy z tatą i znowu poszło) regenerowałem za 20 pln, nie uszkodziła się mocno.