BMW Sport

Witam,

jechałem w piątek do ustronia na weekend z Katowic. Wyjeżdżając, wszystko było ok. W połowie drogi zaczęło się dziać coś dziwnego. Przy prędkości np 100 km/h zdejmując nogę z gazu (zwalnianie) zacząłem słyszeć dziwny szum, naciskając gaz znikał. Zaczęło mnie to dziwić, ale że bylem już niedaleko ustronia bo to kawałek to jechałem dalej. Już jakieś 20 km od celu przy niższych prędkościach, zauważyłem, że ten szum to rytmiczne stukanie, a zwalniając do bardzo niskiej predkości 20-30km/h było już słyszalne w samochodzie metaliczne stukanie głośne. Przy przyspieszaniu nie, nawet przy gwałtownym, ale jadąc np 60-80km/h zdejmując nogę z gazu trzaska i lekko buczy coś. Rytmika trzaskania ma też związek z prędkością, im wolniej tym wolniej stuka ale prawie aż do zatrzymania. Stprawdzalem na luzie jest to samo.
Jakiś pomysł?

ale to z silnika? z przodu? z tylu auta?

Jak z tyłu to być może dyfer kończy żywot.

ja bym sie też przyjrzał tulejom na dyrze

Ciężko zidentyfikować skąd dochodzi, ale najbardziej pasuje mi do części tylnej, i może bardziej lewa strona (kierowcy).
Postaram się jak najszybciej dać to komuś do sprawdzenia. Może klocki z tyłu? ale to chyba nie taki dźwięk. Bo pod koniec na małej już prędkości to jest dosyć mocne metaliczne stukanie.

Jeśli to dyfer to jak auto pójdzie na podnośnik to nic nie będzie słychać, jedynie na kanał na rolki możesz jechać.

rano odstawiłem samochód do mechanika. Właśnie dzwonił, okazało się, że jakimś cudem poluzowały się śruby między wałem a dyfrem, i to tak dudniło. Dokręcenie z klejem i problem z niknął.
całe szczęście, że tylko tyle.