BMW Sport

Witam,

e46 320d 136 km sedan. Zauważyłem, że tył samochodu robi się niestabilny nawet przy mniejszych prędkościach najeżdżając na łaty na asfalcie czy jakieś lekkie nierówności. Wrażenie jakby miało mi obrócić za chwilę samochód.
Przegląd rejestracyjny robiłem 2 miesiące temu, amortyzatory wszytskie ok. Ale podobno, ktoś mi mówił, że na przeglądzie widać ok, a jak się je zdemontuje to się rozpadają. Jeszcze w zeszlym roku, na pewno samochód byl stabilniejszy...
Objaw zacząłem wyczuwać po wymianie łączników stabilizatora przód (komplet z lemfordera) może to zbieg okoliczności, ale po tym zacząłem to odczuwać.

Za co się zabrać? co sprawdzać? co to może być?

Być może to standardowy objaw pękniętej belki tylnej. bardzo często dochodzi do tej awarii w e46. Warto podjechać i zobaczyć czy nie ma takowego pęknięcia na tylnej belce. Jeśli tak to wymiana (droga) albo prostsza metoda i tak skuteczna spawaniem i mocowaniem bodajże pod "kufer" (znacznie tańsza i dłużej wytrzyma niż używana belka)

każdy warsztat jest w stanie to sprawdzić? trzeba jakoś specjalnie coś rozbierać, czy jest to widoczne od dołu na podnośniku? bo nie wiem jak czasowo to mogę kalkulować.
ps. nie znam się zbytnio, ale pęknięcie belki to dosyć groźnie brzmi...

Każdy dobry mechanik to sprawdzi wystarczy wejść pod podnośnik i poświecić lampką, jest to widoczne

Popekane i wysunięte tuleje wahaczy pod progami z tyłu.

U mnie takie same objawy były spowodowane zużytymi amorkami z tyłu.
Jeżeli byłaby to belka to słyszał byś "łup" przy wrzucaniu wstecznnego,1, 2

żadne dźwięki nie dobiegają spod samochodu:) no chyba, że jak wjadę w większe nierówności, ale nie uniknę dziury, wetdy tył wpadający w dziurę wydaję taki pusty dźwięk puknięcia, co może faktycznie wskazywać na amory... wybieram się do mechanika celemsprawdzenia jak się cegoś dowiem dam znać:)

Witam,

po kontroli n stacji diagnostycznej, zawieszenie jest ok. Natomiast różnica w zbieżności najazdowo to 13 (nie wiem w czym się to podaje, czy procenty czy stopnie) podobno to bardzo dużo.
Samochód, nie bał udziału w wypadku. Dodam, że od początku roku nie było tych problemów z niestabilnością na nierównościach. zaczęło się to 2 miesiące temu z dnia na dzień.
Wcześniej ( jakieś 4 miesiące temu, wymieniałem łożysko lewy tył, oraz 3 miesiące temu 2 łączniki stabilizatorów z przodu). Na ścieżce wyszło, że amory itd jest ok, tylko ta zbieżność.
Kazali mi wymienić lewy drążek kierowniczy przód (bo podobno ma jakiś mały luz) no i zrobić geometrię i ustawić zbieżność.
Ale czy jest możliwe takie odchylenie tak jakby z dnia na dzień? co może spowodować taki rozjazd zbieżności? dodam, że kierownica jest prosta, nie ściąga mi samochodu na prostej drodze, nawet jak puszczę kierę, tylko wjeżdżając nawet na studzienkę minimalnie wystającą nad asfalt buja mi tyłem, na suchym jest do opanowania, w deszczu robi się GORZEJ niż na śniegu!

rozumiem, że nie doczekam się opinii na ten temat?
no szkoda, że się na tym nie znam zbytnio bo wtedy bym nie musiał zawracać wam głowy...

tuleje tylniej belki?

Żadna stacja diagnostyczna nie stwierdziła u mnie luzów w zawieszeniu, a autem rzucało po całej drodze. Po rozebraniu okazało się, że połowa tulei jest do wymiany.

Na początek wymień tuleje progowe i tuleje wahliwe. Potem obowiązkowo zbieżności i kąty pochylenia.

Najlepiej jest wymienić wszystkie tuleje belki i wahaczy i mieć spokój na dłużej.

dokładnie tyleje pływające tylnej osi prawdopodobnie do wyminay częsty temat

dokładnie tak jak kolega zauważył - tuleje tylne obowiązkowo porządna geomertria wszystkich kół

czy takie tuleje to droga zabawa? bo dziś na klocki, tarcze, drążek kierowniczy płyn hamulcowy itd, zapłaciłem ponad 1000:/ nie wiem jakich kosztów się spodziewać. No ale jak jest możliwe, żeby ścieżka diagnostyczna nie stwierdziła luzu na tulejach?

u mnie (kombi) w e39 mechanik wycenił na 1000zł (przy czym same części to dobre 600zł), ale nie ma co oszczędzać na bezpieczeństwie, też mnie to czeka

krótkie pytanie - tuleje wahaczy z tyłu były wymieniane? U mnie było dokładnie tak samo, wymieniłem tuleje i jest świetnie - stabilność wróciła.

Koszt nie był strasznie duży z tego, co pamiętam. 100zł części + 100zł robota.

Żadnych tulei nie wymieniałem. No ale, nie kumam trochę. To co mam zrobić? i tak muszę wymienić lewy drążek przód, i już go kupiłem, później po wymianie konieczna jest geometria i zbieżność. Czy podczas robienia zbieżności, warsztat jest w stanie sprawdzić zawieszenie jeszcze dokładniej niż na śceiżce diagnostycznej i szarpakach?

u mnie jeszcze przed remontem na zbieżności facet sprawdzał tuleje brechą i nic nie znalazł.

Jak tuleje wahliwe się wyklepią to zmienia się na dziurach kąt pochylenia koła. A to skutkuje ciąganiem tyłu na lewo i prawo.

Za komplet tulejek wahaczu i belki zapłaciłem 700zł(lemforder). Robocizna 300. Możesz kupić jakieś tańsze zamienniki, ale tuleje wahliwe koniecznie weź lema, bo do tej pory żadna inna firma nie potrafi zrobić porządnych wahliwych.

trochę to przerażające co mówicie... jak będę na geometrii poproszę o sprawdzenie wszystkiego. choć, zaczynam się bać:)

.