Witam
Panowie potrzebuje porady i pomocy... od 3 tygodni walcze z usterka i nie moge jej zlokalizować. Sprawa tyczy sie tego, ze silnik ciezko zapala na benzynie po ostygnieciu... efekt jest taki, ze trzeba dlugo krecic rozrusznikiem. Po zapaleniu albo gasnie od razu albo silnik nierowno chodzi (sa przy okazji niskie obroty okolo 400 rpm), ewidentnie nie pali na wszystkie cylindry. Niekiedy wystepuja jakies lekko metaliczne stuki w silniku...(przez sekunde max 2 sekundy) ciezko zlokalizowac skad dokladnie... z pozycji kierowcy slysze podczas odpalania gdzies z okolic kolektora ssacego - przepustnicy (ale, ze niby co tam mogloby halasowac?) Natomiast kiedy ktos odpala silnik I stoje przy otwartej masce to wg mnie jest niespalona mieszanka lub nie odpowiedni czas wtrysku do zaplonu ...
Nierowna praca trwa od 3 do 5 sek, pozniej jest juz idealnie...
Teraz pytanie czy ktos z czyms takim sie spotkal?
Dodam ze problem wystepuje tylko na zimnym silniku po kilkugodzinnym postoju i Ostygnieciu. Jak jest cieply "pali na dotyk ".
Zaczyna mi brakować pomyslow co to moze byc... napisze co juz zrobilem i co sprawdzilem do tej pory:
- sprawdzenie inpa kodow (brak kodow wskazujacych jakis trop...)
- podmianka swiec w konsekwencji takze wymiana swiec na nowe (wydawalo sie poczatkowo, ze jest lepiej po podmiance, wiec zmienilem na wszystkie nowe, ale jednak problem w dalszym ciagu nie usuniety)
- podmianka wszystkich cewek
- wymiana filtra paliwa
- sprawdzenie cisnienia pompy paliwa (daje ciśnienie pod 4 bary)
- sprawdzone kompresji na cylindrach (warunki - silnik w temperaturze okolo 60 stopni - 3 krotny pomiar i cisnienia od 14.0 do 14.6 barow)
- nowa odma zalozona 10 tys temu podczas zmiany kolektora z silnika m54 b30 podczas przerobki instalacji gazowej
- sprawdzenie wtryskiwaczy gazowych (maja 10 tys km) oraz czy reduktor nie puszcza gazu do kolektora - nie stwierdzilem nieprawidlowosci... jezdzilem przez 3 dni tylko na benzynie z zakreconym zaworem od butli gazowej
- sprawdzilem czy nie leja wstryskiwacze na benzynie (przed zgaszeniem silnika wyciagalem bezpiecznik od pompy i czekalem az zgasnie na benzynie wypalajac reszte paliwa z listwy - niestety po wystygnieciu byl ten sam problem)
Jako ciekawostke napisze, ze gdy odpalam silnik awaryjnie na gazie jest zdecydowanie zadowalajaco i nie ma tych balaczek co na przy odpalaniu benzynie...
Chlopaki czy ktoś cos w temacie moze mi podpowiedzieć? Bo mam jeszcze dwa pomysly ale narazie nie chce o nich pisac bo chcialbym zweryfikować co o tym Wy myslicie