BMW Sport

Witam! Moje auto to Bmw e39 520i rok 2000 benzyna +gaz. Problem w tym że na zimnym silniku nie wchodzi na obroty - gaśnie na benzynie, pracuje tylko na wolnych obrotach, przy delikatnym dotknięciu gazu - gaśnie - jakby go zalewało. Gdy podniesie się minimalnie temperatura po ok 5 minutach pracy na wolnych obrotach przy dodaniu gazu wchodzi na wyższe obroty bez problemu. Wtedy po przełączeniu na gaz silnik pracuje idealnie. Dodam , że przy odpalaniu w trybie awaryjnym na gazie , nie ma takiego problemu, silnik od razu wchodzi na obroty. silnik 2,0 benzyna, 2x vanos , M52 +instalacja gazowa sekwencja STAG 300. Wymieniłem już : pompa paliwa - oryginał, czujnik temp. w głowicy, czujnik temp. na pompie wodnej, filtr paliwa, listwa + wtryski, czujnik położenia wałka rozrządu po stronie ssącej i wydechowej, przepływomierz, nowe świece, nowe cewki, na komp. w serwisie zdiagnozowano zły czas wtrysków, wyprzedzenie zapłonu, "rozjechaną" mapę benzynową . Po zresetowaniu komputera i ustawieniu, problem powraca. Mechanik spróbował też takiej metody, że wstrzykiwał benzynę bezpośrednio do kolektora ssącego na zimnym silniku i auto wchodziło na obroty odrazu. Co o tym sądzicie?

Odłącz aku na noc min 8godzin przejedz pozniej 50 km na pb w kazdym zakresie obrotów w tym 2 gi i 3ci bieg do odcięcia z hamuj silnikiem od 3go biegu do zatrzymania. Odstaw na noc i zobacz co będzie.

Tylko nie przełączaj nawet na minute na lpg.

x2 przekrec stacyjke w pozycji 1 odłącz aku i po odączeniu aku zewrzyj klemy + i - reszta jak wyżej

Ściągnąłem cieńką rurkę, która znajduje się w gumie od przepływomierza do przepustnicy i wstrzykiwałem strzykawką paliwo bezpośrednio do kolektora na zimnym silniku i wkręca się na obroty odrazu, nie strzela. Czyżby za uboga mieszanka?
Cały czas wychodzi błąd sondy pierwszej i drugiej przed katalizatorem.

Zrobiłem jeszcze jedną próbę z opięciem czujnika temperatury (który zresztą wymieniłem na nowy). Odpiąłem go rano przed odpaleniem na zimnym silniku, komputer widzi bardzo ujemną temperaturę i daje dużo większą dawkę paliwa. Wkręcił się na obroty odrazu, ale na próbnej przejażdżce był strasznie mułowaty. Wtryski benzynowe mam również wymienione. Czy możliwe żeby instalacja LPG i jej kabelki, które są wpięte we wtryski benzynowe, powodowały jakiś spadek napięcia i złe sterowanie wtryskami PB?

A może to czujnik spalania stukowego, który chyba jako jedyny element nie jest wymieniony w tym aucie, ale nigdy na diagnostyce komputerowej nie pokazywało żadnego błędu tego czujnika?

To co doradziliście też już robiłem i jakiejś zasadniczej zmiany nie widać.
Problem zaczyna mnie już irytować

Sprawdzałeś wogóle jak pracują sondy skoro wywala błąd? Jak będziesz sprawdzał to tylko i wyłącznie na benzynie!!!
Te mapy benzynowe doprowadziłeś do stanu takiego jak mają być (gaz najlepiej narazie wyłącz do czasu jak auto zacznie normalnie się zachowywać na benzynie)? Jeżeli tak to najprawdopodobniej grzałki na sondach są zjeb..e . Po odpaleniu auta grzałki powinny zagrzać sonde żeby jak najszybciej zaczęła swoją pracę. Jeżeli nie działają to sonda grzeje się od wydechu ale to trwa chwilę więc tu może tkwić problem.
Rozumiem że operację kolegi też przeprowadziłeś?

Sondy sprawdziłem - nie znam się na tym , ale w oparciu o to co mówił diagnosta działają odrazu i OK.

Na benzynie mogę jeździć w nieskończoność i wszystko działa, natomiast gdy pojeżdżę parę godzin na LPG, to zapala się "check", a na diagnostyce że sondy wychodzą poza zakres regulacji (zła mieszanka). Po skasowaniu adaptacji, odłączeniu aku, jeździe na benzynie, odłączeniu aku na noc, rano mimo wszystko strzela i nie wchodzi na obroty, na zasilaniu PB.

Gaz na 100% jest do regulacji dlatego wyskakuje błąd sond. Jeżeli będziesz tak dalej jeździł nie oczekuj że auto będzie się dobrze sprawować. Ja na twoim miejscu pojeździł bym parę dni na benzynie ewentualnie podłączył kompa z rana jak cała sytuacja ma miejsce i wtedy musi wyjść co jest nie tak.

byl podlanczany z samego rana w ASO i diagnoza:zly kat zaolonu i nieprawidlowy czs wtryskow po skasowaniu adaptacji przywroceniu wszystkich parametrow.jezdzie na pb przez calt dzien okolo 170km rano ten sam problem moze ciutke lepiej wchodzil na obroty ale strzelal w kolektor przy dodawaniu gazu.dodam jeszcze ze ostatnio wymienilem kolektor odme i weze bo stwierdzono nieszczelnosc psikal mechanik jakims plakiem to wzrastaly obroty teraz jest ok. a strzela nadal.Brak sil!!!!!!!

Czyli coś się poprawia a nie lepiej by było z rana znowu do ASO i zobaczyć wtedy? Sprawdził bym jeszcze ciśnienie i szczelność zaworów. Może przy mocno zubożonej mieszance (domysł - ponieważ mieszanka równie dobrze mogła być bogata) z jaką auto jeździło (na gazie) nadpaliły się zawory

tez mi to chodzilo po glowie rozmawialem na ten temat z mechanikiem ktory od poczatku mi robi to auto ale raczej to wylklucza. z drugiej strony przez 2 lata auto smigalo bez problemow zaden check sie nie zapalal ale zeby byc pewnym na sto procent sprawdzi mi cisnienie i szczelnosc zaworow chociaz od wymiany do wymiany co 15-17tys.oleju nie dolewam tyle co na bagnecie zejdzie z polowy no moze troszke wiecej na minimum. pisalem wczesniej o czujniku spalania stukowego czy on moglby powodowac takie objawy? a moze czujnik walu korbowego ktory tez nigdy wczesniej na zadnum komputerze nie wykazalo?

teraz jak zimny to juz wogole nie chodzi na gazie musze mu trzymac obroty na 2tys. i mimo wszystko faluja jak tylko puszcze noge z gazu to odrazu gasnie na pb chodzi.przy przelaczeniu na gaz odrazu gasnie dopiero chodzi jak calkiem sie zagrzeje.Juz k.....a nie wiem co jest dodam ze parownik jakis AC a wtryskiwacze valteki czerwone ale zmienione na nowe gazownicy caly czas reguluja nawet podczas jazdy i zero efektow,mowie im zeby chociaz na probe przelozyli te wtryskiwacze hana to sie upieraja ze auto ponad 2 lata jezdzilo na takich i bylo dobrze wiec musi chodzic na tych.Mam przypuszczenia ze gaz swoja droga do d......y i regulacji a poranne odpalanie to inny problem.Co o tym wszystkim sadzicie?

nie podoba mi sie to ze nawet jak jest bardzo rozgrzany i pracuje rowno na pb jak i na gazie to przelanczam go na pb zeby chwile pochodzil okolo 3min po czym spowrotem na gaz to ma takie zadlawienie spadaja obroty ze prawie gasnie po czym chwile pofaluja i wszystko wraca do normy a jak robie odwrotnie tzn. z gazu na pb to nie ma takich objawow jest to wogole nie odczuwalne ze przeszedl na pb.

Po skasowaniu adaptacji i jezdzie na samym PB rano miałeś ten sam problem czy może jadnak przełączyłeś na chwile na LPG ? Wystarczyło z 500 metrów na LPG aby On znowu skorygował sobie mapy paliwa i rano jesteś znowu w czarnej D....

Komp nie zawsze kasuje adaptacje w taki sposób, że to pomaga. (dlaczego nie to nie wiem ale sprawdzałem na własnej skórze)


Nie wiem dlaczego nie zrobiłeś tego co Ci pisałem skoro to nic nie kosztuje a jeżeli pomoże to znaczy, że mapy od lpg są do p... lub jakiś jej element i on wpływa negatywnie na prace silnika.

Hmm dziwna sprawa Odepnij z ranca przepływke i odpal samochód może problem wkwi w niej ?
Słyszałem że bywa czasem tak że komp pokaże dopiero jak ona już kompletnie wyzionie ducha ???

wlasnie dzisiaj rano odpinalem przeplywke i nic to nie dalo nalapal tylko bledow

Był kiedyś na forum podobny temat w e36 m50 też samochód kichał i inne jajca były po długiej walce gość podmienił komputer ? O dziwo pomoglo ???
Czyżby komputer miał grype

mysle ze jednak cos jest z tym gazem bo nawet jak jest silnik rozgrzany na maksa i przelanczam na pb pochodzi z 2min i spowrotem na gaz to albo gasnie albo nim bardzo zatelepie jutro znowu do gaziarza i wymieniam parownik chociaz jest nowy ma 3 miesiace ale zobaczymy co bedzie

tez bym podmienil ale z tego co sie orientuje to chyba trzeba przekladac immobiliser i te wszystkie pierdoły tak?

Ale jak masz problem ogólny z pracą silnika to najpierw na Pb a w drugiej kolejnośći gazem.

...ale może to właśnie ten gaz powoduje że praca silnika jest zła...