BMW Sport

Witam, tak jak w temacie, w trakcie kręcenia kierwonicą, jak dojdzie do pewnego momentu to spadają delikatnie obroty. Zauwazylem ze nie mam poziomu plynu do ukladu wspomaniaga, troche tam go brakuje. i teraz pytanie czy to jest wina niewystarczajacej ilosci plynu? czy cos innego sie popsulo?

watpie zeby to byla wina poziomu plynu od wspoamgania , lecz nie mzienia to faktu ze plun powinienes uzupelnic. i wtedy jak problem nie zniknie bedziemy myslec dalej. bo raczej kat skretu kierownica nie ma zadnego wplywu na prace silnika.

i tu sie mylisz... mój szwagier ma identyczny problem pisał też na forum o tym ale nikt nie znał odpowiedzi

i tu sie mylisz... mój szwagier ma identyczny problem pisał też na forum o tym ale nikt nie znał odpowiedzi

Przyłączam się do tematu, mam ten sam problem, z tym że jak skręcę kierownice maksymalnie to obroty lekko spadają

Jak kręcisz kierownicą na postoju tak?
A nie pomyślał, nikt że pasek daje opór przez koła pasowe i silnik jest bardziej obciążony?
U mnie jak włączę dmuchawę na max,lub 3 pozycję i światła do tego,też spadają obroty delikatnie.Jak do tego jeszcze kręcę kierownicą to bardziej,a najbardziej jak skręcę na maxa.
Silnik jest w tym momencie bardziej obciążony.Przez alternator,wspomaganie.

Popieram przedmówcę, zawsze gdy skręcamy (mając oczywiscie wspome) zadajemy na układ napędzany paskiem klinowym jakies obciązenie poprzez pompe.. silnik musial by mieć duży moment obr przy niskich rpm żeby nie doszło do falowań..
Nawiasem mówiąc, widziałem i miałem okazję pomacać silnika elektrycznego, sterowanego falownikiem, który nadawał mu tak wysoki moment obr ze przy 10 obrotach na minutę (czyli b. mało) nie dało się zatrzymać wału silnika rękami..

No sorry mam 2.8 w nim i jakos nie jest to normalne tak jak mialem np miesiac temu, auto stało jakis czas bo mialem wyjazd, nie jest to spadek obrotów o 2 rmp, tylko spada od 760 jak mam normalnie do jakis 600. Tak głownie odczuwam to na postoju. jadąc wolno np wchodząc w zakręt na 2 biegu czuje sie po glosie silnika spadek obrotów.

moze gdzies ucieka plyn i sie zapowietrza? bo zmalal mi stan plynu od wspomagania

no wiec jak panowie? moze tak byc?

jak na mój rozum może to mieć ręce i nogi.. np nieszczelna maglownica ... po końcowym obrocie kół przepuszczaja uszczelki w maglownicy i wyrzuca płyn wtedy nie ma tam cisnienia silnik dostaje ulge i podbija na jałowych.... nie wiem ja to tak rozumiem

Przy kręceniu kierownicą do pory zawsze obroty spadną bo wspomaganie chce pchać dalej ale nie ma gdzie bo się skończyła mozliwośc skrętu. Tak samo będzie jak odpalicie auto i zaczniecie włączać po koleii światła nadmuchy itd to tez obroty spadną... Auto na pełnym pędzie bierze max 40% z silnika za poruszanie auta a reszta idzie na pompy, alternatory, klimy i wspomagania. Im większe zapotrzebowania tym więkesze opory na tych urzadzeniach.

rozumiem, ale nie powinien temu towarzyszyc dzwiek taki, jakby cos o cos ocierało.. napewno nie jest to normalne, bo wczesniej tak nie bylo. Pokrecilem troche kierownica w miejscu, magiel jest czysty, nie leci nic z uszczelek. ale cholernie niepokoi mnie ten dziwny dzwiek..

i kolejny problem ze spadkiem obrotów tym razem przy lekkim skręcie kierownicy na postoju. Co jest nie tak z tą moją beemką?

popatrzcie na filmik, równocześnie gdy skręcam, obroty spadają i ten zgrzyt silnika

Znam taki przypadek iż przy takich objawach po prostu alternator wymagał regeneracji czasem wystarczało wymienić regulator napięcia ze szczotkami


zobacz czy nie masz spadków napięcia możesz urządzeniem pomiarowym bądź podłączeniem się pod komputer

dzięki za podpowiedz kolego trza będzie to sprawdzić

oj to moje BMW, coś ostatnio strzela focha , a tak się staram cały czas aby chodziło bezawaryjnie

A jak wyglądają typowe dla uszkodzonego regulatora spadki napięcia?

Włącz sobie test 9 w OBC i pojeździj trochę obserwując wartość.
Żądana wartość to 14.0V ale po rozruchu 13.8 V też jest dopuszczalna

prawdopodobnie to objaw kończącej się pompy wspomagania, jak na max kręcisz, to pompa nie daje tyle co powinna i obciąża silnik dlatego obroty spadają, a pompa się męczy.

Jak założysz jeszcze szersze opony, małe ciśnienie w tych oponach to może być jeszcze gorzej. Oprócz tego miałeś zaciągnięty ręczny.
Wymień płyn w układzie wspomagania(chyba że jest elektryczny ) na jakiś dobry pół, pełny syntetyk. Układ ten może wymagac też płukania i kombinowania z wyłapaniem opiłków-jeżeli są. Jest o tym w dziale "zrób to sam". Może uda Ci się uratować, bo jeżeli nie to to co napisał Kano.
Nie ma na co czekać, bo maglownicę też można "załatwić".