Witam wszystkich, piszę z dwoma problemami. Ale zaczne od napisania co było robione:
-Wyczyszczony krokowiec
-Sprawdzona szczelność całego układu
-Odma
-Przepływomierz
-Lambda
-Akumulator
Pierwszy problem: Obroty na chwilę spadają do 300-400 i wracają do normalności gdy autko stoi w miejscu przez kilkanaście sekund bez ruszania gazu. Zauważyłem, że jakiś tam wpływ na to ma aktualne obciążenie silnika. Na ogół wszystko działa super, ale gdy na postoju wyłączę jeden z takich elementów jak światła czy nawiew to dzieje się własnie taki spadek z towarzyszącym mu drgnięciem całej budy. Na ogół gdy nawiew, radio i światła pracują to wszystko jest ok chociaż tez kilka razy miałem takich spadków na postoju. Jakby coś się resetowało. Wpływ na obroty też ma ogrzewanie tylnej szyby. Gdy je uruchomię to jak na mój gust obroty ogólnie są zbyt niskie i samochód lubi za mocno zrzucić obroty przy puszczeniu gazu.
Drugi problem: mniej poważny ale za to o wiele bardziej wkurzający. W czasie jazdy wewnątrz słychać raz na jakiś czas jakiś dźwięk. Typowy pisk, bardzo wysoki ton. Jestem na 99% przekonany, że pochodzi z wnętrza. Gdy jadę równiuteńką drogą to zdarza się taki pisk dosyć rzadko i jest cichy. Gdy wjadę na typowo polski odcinek, piski narastają w rytm wybojów. Nie jest dźwięk ciągły, tylko pojedyncze piśnięcia. Na dłuższej trasie musze miec głośno muzykę gdyż idzie od tego dźwięku dostać szału :< Na pewno nie jest to nawiew czy głośniki. I na 100% pochodzi z prawej części samochodu, gdyż bardziej boli mnie prawe ucho

Jeśli ktoś ma jakieś sugestie dotyczące któregoś z problemów to chętnie przeczytam. Z góry dziękuje i pozdrawiam
