BMW Sport

Witam,

od pewnego czasu w moim E46 zaczął pojawiać się problem , wcześniej sporadycznie, obecnie, gdy temperatury są niższe coraz częściej. Problem polega na zbyt nisko spadających obrotach przy wysprzęglaniu spadają do 400-500 i dopiero wzrastają do ok 700, gdy już się ustalą utrzymują się sztywno, nie ma problemów z falowaniem, gdy jadę i nacisnę sprzęgło też obroty potrafią spaść, na LPG nawet do 0, zupełnie jakbym wyłączył zapłon Dojeżdżam do świateł zdarza się że auto zgaśnie. Na gazie gaśnie częściej niż na benzynie, na PB najczęściej silnik się ratuje i nie gaśnie. Problem występuje tylko po rozgrzaniu, najgorzej jest zaraz po tym gdy wskazówka od temperatury ustawi się pionowo, wraz z upływem czasu problem występuje rzadziej. Kolejny problem jest przy ruszaniu na ciepłym silniku, na zimnym mogę ruszać, manewrować na parkingu bez dotykania gazu, na ciepłym jest to prawie niemożliwe. Osoby, które wsiadają do mojego auta mają problem z ruszeniem na ciepłym silniku. Powolne ruszanie kończy się kangurkiem i falowaniem obrotów od 500-1000. Po rozgrzaniu silnik wydaję się bardziej ospały, mniej elastyczny.

W INPIE i TEXIE żadnych błędów, odma wymieniona pół roku temu, dolot szczelny, krokowiec przeczyszczony, uszczelki vanosa wymienione pół roku temu.

Szukam informacji w sieci już od dłuższego czasu, znalazłem kilka podobnych przypadków, najczęściej winne były:
-czujnik położenia wałka rozrządu ssącego - możliwe jest, że nie pojawi się błąd?
-silniczek krokowy - wydaje mi się, że gdyby źle pracował obroty na postoju falowałyby

Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem? Będę wdzięczny za wszelką pomoc

Nagrałem filmik na postoju

Przedwczoraj wymieniłem czujnik położenia wałka rozrządu ssącego na oryginalny używany- wielu osobom to pomogło. Niestety chyba nie u mnie.

Po zamontowaniu skasowałem adaptacje, było już późno i tylko na chwile odpaliłem auto w garażu, było ok, obroty ładnie spadały i wskazówka stała sztywno. Wczoraj jechałem do pracy tylko na benzynie -ok 14km. Wszystko z obrotami ok, po naciśnięciu sprzęgła spadały chyba wolniej niż przed wymianą i ładnie zwalniały przy 900obr aż do zatrzymania przy 700. Na postoju też nie występował problem z przysiadaniem na obrotach po lekkim naciśnięciu gazu. Wracając z pracy (okrężną drogą przez miasto) już po przejechaniu paru km po zagrzaniu postanowiłem przełączyć na gaz, pierwsze kontrolne wciśnięcie sprzęgła podczas jazdy wszystko ok, niestety przy drugiej próbie obroty spadły do 500 i dopiero się podniosły na 700. Wróciłem na benzynę obroty nie spadały - ponowne przełączenie na gaz i dojechałem do domu bez problemów. W garażu lekko dodawałem gazu jak na filmiku, który wcześniej przesłałem. Efekt był identyczny jak na filmie, po przełączeniu na benzynę identyczne zachowanie.

Jak długo powinienem jeździć tylko na benzynie po skasowaniu adaptacji? Czy INPA poprawnie kasuje adaptacje? Wyczytałem, że niezbyt dobrze kasuje adaptację wolnych obrotów.
Czy źle wyregulowany gaz może wpływać również na jazdę na benzynie? Chciałem wyregulować gaz, choć nie miałem z nim innych problemów poza późnym przełączaniem. Ale chyba nie ma sensu, skoro na benzynie auto też ma problem.

Ponadto w Inpie w zakładce patrol adaptation przed wymianą czujnika miałem wartości:
adapation value multiplicativ 1: -8,0
adapation value multiplicativ : -7,8

Przed czyszczeniem krokowca odpowiednio -7 i -4,5

Czy adaptacje nie są zbyt duże?

przyczyna sa
- uszkodzona ODMA (kup druga i wymien)
- lewe powietrze zazwyczaj na ostatnim kolanku przy przepustnicy jest male odejscie do serwa i tam masz peknieta gume
- swiece mogą byc mocno słabe
- plastikowy przewód do odmy ten ktory idzie obok sterowania vanosa ssącego

Lewego powietrza szukaj przy użyciu PLAKA do plastikow. odpal auto i psikaj w newralgicznych miejscach o ktorych napisalem. jezeli wystąpi wzrost obrotów znaczy znalazles problem.

adaptacje sa na minusie, znaczy ze obcina dawke paliwa, wiec to zadne lewe powietrze.

Kolanko do przepustnicy wymieniłem na nowe kilka miesięcy temu, razem z odmą.
Świece już do mnie jadą, miałbym już je założone ale paczka się zawieruszyła
Na czym polega uszkodzenie przewodu do odmy? Zapcha się? Jest nieszczelny? Ostatnio wypinałem go z króćca przy vanosie i w związku z krótkimi trasami, które pokonuje był w środku zabrudzony żółtą "mazią".

Zauważyłem też podczas wymiany czujnika wałka rozrządu, że gdy dodawałem gazu znajdując się przy silniku było słychać zasysane powietrze, dźwięk wydawał się dochodzić z kolektora dolotowego - tak jakby po otwarciu przepustnicy powietrze w nim szumiało. W związku z ujemnymi adaptacjami wykluczyłem nieszczelność jako powód tego "syczenia". Czy odma może wydawać taki dźwięk podczas dodawania gazu? I czy mogła się uszkodzić przez niecałe 10kkm?

Znalazłem film, na którym pojawia się dźwięk zasysanego powietrza jak u mnie, co mnie zdziwiło- podobno tak ma być

Taki dzwiek bedzie zawsze, tym bardziej jak da sie odrazu mocno gazu i pusci to bedzie takie sykanie.

Przed weekendem oddałem auto do gaziarza, po regulacjach już nie gaśnie przy dojeżdżaniu do świateł czy podczas wciskania sprzęgła podczas jazdy na postoju czasem obroty spadną do 500 ale tylko wtedy gdy do tego prowokuję- muskanie gazu do 1000obr podczas normalnej jazdy wszystko w jak najlepszym porządku

Niestety.... radość nie trwała zbyt długo, jadąc przed chwilą autem do pracy zauważyłem, że obrotu znów spadają... najczęściej zdarza się to od momentu w którym wskazówka temperatury osiągnie pion, wraz z czasem coraz rzadziej. Pomocy!

zrób uszczelki vanosa

Uszczelki wymieniałem 10kkm temu...

Ostatnio po podłączeniu INPY pierwszy raz pojawił się błąd - do tej pory żaden błąd nie wyskakiwał:



Cały czas szperam w sieci i wyczytałem, że spadające obroty może powodować słabe ładowanie.
włączyłem test 9 i gdy wszystko jest w porządku napięcie utrzymuje się na poziomie ok. 13,8V, ale gdy wciskam sprzęgło i obroty spadają zbyt nisko napięcie spada na chwile do ok 12,3V. Myślałem, że spadek napięcia jest spowodowany spadkiem obrotów, natomiast w innym temacie ktoś napisał, że nawet przy tych 500 obrotach do których spada silnik napiecie powinno być utrzymane.

Wymieniłem czujnik wałka rozrządu ssącego, kusi mnie jeszcze wymiana czujnika wydechowego. O ile alternator mógłby być winny za spadki obrotów przy dojazdach to chyba odpada jako winowajca w momencie ruszania i przydławiania samochodu.
Intryguje mnie również przepływomierz - mam założony magneti marelli, u niektórych działa u innych nie.
Ostatnio jechałem autem taty- fiat punto 1.2, silnik malutki, moc 3 razy mniejsza a ile bym dał żeby u mnie było tak łatwo ruszyć...

Zapomniałem jeszcze napisać, dzisiaj jadąc było ok ale gdy zatrzymałem się żeby otworzyć bramę obroty spadły do 500 podniosły się do ok 1000 nastepnie spadly jeszcze nizej, zatrzęsło autem, podbicie do 1000 i za trzecim razem auto zgasło.
Odpaliłem i nakręciłem film na postoju podczas lekkiego dodawania gazu. Włączyłem test 9, na komputerze pokazane jest napięcie.

Dzisiaj po raz kolejny rozebrałem dolot, wykręciłem przepływomierz i jednak to oryginał... przed otwarciem maski byłem na 99% pewien, że to magneti marelli...
mniejsza o to, po odpięciu wtyczki przy przepływomierzu silnik pracuje gorzej, trzęsie nim.

Wypinałem też czujnik położenia wałka rozrządu wydechowego, auto odpaliło bez problemu, ale po dodaniu gazu lekkie przydławienie i dopiero obroty wzrastały, samo spadanie obrotów gdy nie przekraczaly ok 3000 poprawne, po przekroczeniu 3000 spadały bardzo powoli.

W inpie żadnych błędów, dopiero po odpięciu czujnika wałka wyskoczył błąd, po odłączeniu przepływki nie sprawdzałem. Adaptacje długoterminowe po -8, podczas ostatniego podpiecia było -8 i ok. -7,6.

Dzisiaj auto zgasło jeszcze przed przełączeniem na gaz, wcześniej chyba się to nie zdarzało.

Ostatnio zauważyłem również, że silnik nie pracuje tak równo jak kiedyś, inni pukają się w głowę ale ja to czuję, lekkie trzęsienie na postoju, tak jakby zapłon wypadał (tak mi się wydaje- błędu wypadania nie mam) gdy trzymam rękę na silniku co jakiś czas czuć zatrzęsienie, przedtem tak nie było może bardzo lekko na gazie, na PB nie dało się wyczuć czy silnik pracuje.

Ostatnio wymieniałem u mechanika zawór zwrotny pompy oleju, silnik był podwieszany, od tej pory podczas ruszania gdy obroty są na poziomie ok 700 coś wibruje, drga, tak jakbym ruszał z za dużego biegu. Zastanawiam się, czy mocniejsze trzęsienie się silnika i te wibracje nie są spowodowane zużytymi poduszkami pod silnikiem, mechanik miał je sprawdzić i ewentualnie wymienić ale stwierdził, że są ok.

Jutro skontaktuje się jeszcze z gazownikiem, dlatego chciałbym być pewein czy błędy w kalibracji mogą wpływać na jazdę na PB?

Wczoraj czytałem troche o regulacji gazu w tych silnikach. Czy 20km przejechane przez gazownika wystarczy aby dobrze wszystko ustawić? Dzwoniłem do gazownika i twierdził, że wszystko było zrobione "idealnie".

Znalalem temat, w którym też rozjeżdżały się adaptacje i po regulacji tak jak u mnie tylko przez chwile było dobrze, dopiero skasowanie adaptacji i jazda przez pewien czas tylko na benzynie, a następnie regulacja gazu przyniosły ofekt.

Jadąc dzisiaj samochodem w pewnym momencie zapaliła się kontrolka ASC i EML po kilku sekundach zgasły ale silnik chyba wszedł w tryb awaryjny- obroty na postoju utrzymywały się na poziomie 1000 obr, a podczas wciskania sprzęgła rosły o ok.300 obr i dopiero bardzo powoli spadały. Zachowanie podobne jak po odłączeniu czujnika wałka rozrządu- dojeżdżając do domu modliłem się żeby wyskoczył błąd tego czujnika i miałbym spokój... ale nie ma tak łatwo, po włączeniu 2 błędy w Inpie w tym jeden od przepływki, którą wczoraj odpinałem.

Natomiast drugi:

119 motor throttle valve MDK mecanical Error (hard steering or jam)

Czy przepustnica może być przyczyną moich problemów?

Właśnie wróciłem z trasy, przejechałem ok. 200km, podczas jazdy nie pojawiały się żadne kontrolki ale co jakiś czas miałem problemy z obrotami, tak jak wczoraj po wciśnięciu sprzęgła obroty rosły a gdy chciałem hamować silnikiem auto zwalniało bardzo powoli, po sciągnięciu nogi z pedału gazu ekonomizer nie opadał całkowicie.

10km przed domem zaswiecila się kontrolka EML + ASC ale o dziwo wszystko działało normalnie, po chwili zgasła, zmiana biegu i znów swieci. Zauważyłem że gasła w momencie dodawania gazu a zaswiecała się gdy zdejmowałem noge z gazu. Gdy naciskałem na gaz czułem opór w pozycji, w której zdejmowałem noge z gazu, po przeskoczeniu oporu gasły kontrolki.

Ale.... najgorsze było jeszcze przede mną.
500m przed domem zaświeciły się kontrolki, obroty spadły do jałowych, z gazem wcisnietym w podloge ledwo podniosly sie do 2000 i zaraz opadly. Dotoczyłem się do domu machając moim sąsiadom z trzęsącego i szarpiącego auta

Na postoju obroty sztywno bez falowań ale na poziomie ok.950

Czy ktoś miał podobny problem? Jak na nieszczęście zostawiłem laptopa z inpą u znajomego...

Nie tak dawno miałem problemy manifestujące się przez kontrolki EML + ASC. Auto nie jechało, wpadło w tryb awaryjny, falowało i odcinało na 2500. Wyczyściłem przepustnicę, skasowałem błędy i pomogło. Wałczyłem w tym jeszcze w listopadzie i do teraz spokój.

Ewentualnie czujnik pedału gazu? Ale to wersja droższa więc najpierw bym wyczyścił.

Poczytałem troche i przymierzam się właśnie doczyszczenia przpustnicy, zakupiłem już preparat. Czy ty @woytek13 czyściłeś potencjometry? Próbuje znaleźć informacje jak je wyczyścić ale informacji jak na lekarstwo...

Ja czyściłem tylko samą przepustnicę, nawet bez jej demontażu. Ale po zdjęciu gum wyraźnie wyczuwalne było że jakby się zacinała podczas całkowitego zamknięcia. Żadnej filozofii tu nie było, psikałem czym się dało, szorowałem czym się dało i złożyłem

witam.potykam sie z tym samym problemem,z tym ze w silniku m54b30 objawy takie same jak u kolegi (sebastianpac) z tym ze mi auto nie przączało sie w tryb awaryjny,był tylko problem z falowaniem obrotów w identyczny sposób,przepatrzyłem wszystko co mozliwe i nic,komp tez nic nie pokazał, dwa dni temu moja bunia zdechła ledwo co odpala,trzesie silnikiem,straciła moc przynajmniej o połowe,w czasie jazdy trzeba delikatnie wsiskac pedał gazu,wtedy idzie w miare równo ale dalej muł przy nagłym wcisnieciu gazu silnikem rzuca jak by nie palil na którys cylinder.Jakies pomysly ?