Witam,
szukałem na forum informacji i znalazłem albo problem z zapłonem albo falujące obroty natomiast moim przypadku wystąpiło i jedno i drugie

Wczoraj po wróceniu pod dom zauważyłem falujące obroty ( silnik nagrzany ) obroty spadały po niżej 500 obr po czym wskakiwały na poziom wymagany ale już po chwili sytuacja się odwróciła i obroty zaczęły wskakiwać na 700 obr i wracały do poziomu wymaganego... postanowiłem zgasić silnik i ponownie odpalić ale po ok 3 min prób rozruchu silnik nie zapalił... auto stało całą noc dzisiaj rano postanowiłem zrobić test i tak rozrusznik kręcił 3 razy zanim zapalił silnik !!! w sumie się ucieszyłem, że wogólę zapalił

zabrałem się za odśnieżanie i po chwili słyszę, że silnik znowu zaczyna falować !! niestety po 2 minutach falowania silnik zgasł i już nie odpala... Jak na złość padł mi DIS a INPA nie umie się połączyć więc albo dzwonię po lawetę i serwis albo metoda prób i błędów

czytałem o czujniku położenia wałka rozrządu albo pompie progowej może kupić któryś z tych elementów i sprawdzić działanie zanim zdecyduję się na serwis ?? po przekręceniu kluczyka na start ( zapaliły się wszystkie kontrolki ) położyłem się przy aucie nasłuchując pompy i słychać piszczenie nie wiem czy to dobrze czy nie ale wydaje mi się, że po przekręceniu kluczyka zazwyczaj był dźwięk podobny do "siorpania" napoju przez słomkę
Silnik na pompie vp44 rocznik 2002 od miesiąca czasami pojawiały się problemy z rozruchem zawsze na rozgrzanym silnika czasem po 15 sekundach kręcenia dopiero odpalał ale nigdy nie falowały obroty. Wkład filtru paliw wymieniony jakiś miesiąc temu.
Kontrolki na desce gasną wszystkie ale 2 razy jak rozrusznik kręcił ok 15 sekund to zapaliła się kontrolka ABS i Chyba jakaś czerwona obok jakby ręczny nie wiem czy ma to jakiś związek
