BMW Sport

Witam,

kontynuując z tematu ...i tak mu zostało.

Mianowicie podczas jazdy na trasie - tempomat @ 100 km/h, po płaskim, więc obroty stabilnie. W baku wskazówka na 15l, nagle pojawia się kontrolka DDE i auto dziękuje za współpracę.
Siłą rozpędu dotoczyłem się do zjazdu - kilka prób odpalenia - wszystkie nieudane. "DDE" nie znika w ogóle.
Rozrusznik kręci ale nic z tego (dźwięk taki jakiś inny jednakże). Pojechało na lawecie.

Dwa dni wcześniej był serwis wszystkich filtrów i płynów ustrojowych, po którym kilkakrotnie auto odpalałem bez problemu - także przy -17*C z rana.

W dzień, w którym doszło do awarii auto odpalało już jakoś inaczej. Zanim zaczęło kręcić był taki chwilowy "inny dźwięk" (nie mam pojęcia jak to nazwać). Jako, że to niedziela to nie mogłem za bardzo nigdzie się z tym wybrać.
Myślałem, ze może zaczyna się poddawać rozrusznik ale to, że auto padło podczas jazdy raczej to wyklucza?
Dzisiaj miał zajrzeć mechanik ale okazało się, że chory. Auto zostało 50 km od domu, więc do swojego nie zawiozę.
Jutro kto inny ma się podpiąć, więc mam nadzieję, że będzie wiadomo co to.

Z tego co czytam to może to być pompa progowa, albo pompa w baku? (nie wiem czemu nie zwróciłem uwagi, czy ta druga działa). Ewentualnie czytam tez o jakichś gorszych prognozach jak pompa wtryskowa, ale może ktoś chce powróżyć z kuli zanim ja się dowiem?

Mozliwe ze padl czujnik polozenia walu

albo czujnik albo jak piszesz ,że było 15l to stawiam na pompę w baku.