BMW Sport

Witam. Znalazłem już kilka tematów na ten temat ale rozbieżności w poradach są tak różne, że postanowiłem ponownie poruszyć ten temat i doprowadzić sprawę do końca.

W zasadzie nie martwiło mnie to, ponieważ myślałem, że to kwestia krótkich dystansów, które przejeżdzam do pracy i z pracy, gdzie silnik nie nabiera temperatury roboczej. Trochę dziwne tłumaczenie ale ok, uwierzyłem w to.

Wierzyłem, dopóki nie powąchałem korka wlewu oleju mojego kumpla z pracy, który tak samo jak ja robi krótkie dystanse i ma ten sam silnik. U niego spod korka pięknie pachnie olejem, a u mnie wali benzyną, śmierdzi również miarka pomiaru stanu oleju.

Silnik nie posiada błędów.
Ostatnio wymieniłem czujnik wałka wydechowego. [Tu ukłony dla RoberTOEZ ]
Moc wydaje mi się ok.

Jeżdżę na przepływomierzu magneti marelli, czy z tej strony może być problem? Za duża dawka? Myślę, że nie bo sondy by to wykryły w spalinach, a spaliny nie śmierdzą nieprzepalonym paliwem.
Czytałem również o lejących wtryskach i słyszałem coś takiego, że podczas wyłączonego silnika paliwo może skapywać z wtrysku do komory spalania i przenikać do oleju. Jest to możliwe? A jeżeli jest to jak to sprawdzić?

Następna sprawa to pierścienie ale w takim przypadku pewnie byłyby jakieś przedmuchy do skrzyni korbowej i pewnie dmuchałoby fest korkiem, czego nie zauważyłem.

Proszę o poradę, od czego zacząć i gdzie szukać przyczyny.

Z góry dzięki.
Pozdrawiam.

Grzegorz, najlepszym rozwiązaniem to podmiana wtryskiwaczy. Dużo roboty z tym nie ma.
Wtryski używki nie są drogie, tylko trzeba trafić na dobre i przed włożeniem dobrze je wyczyścić i wypłukać.

No ja też się skłaniam ku wtryskom, tylko jak wyłapać, który lub które szwankują?

Tego nie wiem, ale gdy ja będę to robił za jakiś czas, bo mam też pewne podejrzenia to kupię 6 albo od razu 12 sztuk na zapas i po prostu je podmienię.
Nie ma co się pieprzyć z dociekaniem który leje.
Kupujesz i podmieniasz.

Szukaj na motoallegro identycznych jak masz w silniku i podmień wszystkie.
Tylko znów... zanim to zrobisz, to musisz być pewnym co do pompy paliwa, czystości filtra paliwa, sprawności regulatora ciśnienia paliwa, założyć sobie konektor taki jak w m54 i do niego podłączyć wężyk od regulatora ciśnienia paliwa.
Także kilka rzeczy w kolejce jeszcze jest.
W moim największy wpływ na zmniejszenie, obecnie właściwie zanik smrodu paliwa spod korka wlewu oleju miała wymiana wtrysków(kupiłem komplet z kolektorem z m54 do swapu i sama podmiana wtrysków na próbę już dawała znaczny efekt w zmniejszeniu smrodu i ogólnie lepszej pracy silnika).
Wtryski mogą Ci "trzymać", ale źle rozpylać i prowadzi to do słabego/niepełnego spalania mieszanki, co znów prowadzi do delikatnego spłukiwania filmu olejowego, przedmuchów, spływu, zgarniania takiej mieszanki przez pierścienie olejowe do miski olejowej i zaczyna takie coś krążyć w obiegu olejowym. No ale, to tylko taka fantazyjna opowieść. Do niedawna, w moim też zawsze śmierdziało paliwkiem spod korka. Nawet po delikatnej, kilkudziesięciokilometrowej jeździe(alem zrosta zrobił ).
Oczywiście nie będę Cię na 500% zaklinał, że to na pewno wtryski, ale w moim wtryski były właśnie temu winne, a trzymały zawsze po zgaszeniu.

Pompa i filtr paliwa nowe. Wracając do tego trzymania a w zasadzie nie trzymania, to po odkręceniu świec wyczuję węchem, że np jeden cylinder wali benzyną bardziej niż inne?

Sorry, ale tego zdania nie zrozumiałem..

Najprościej, ale bardzo oględnie, to można na macanie , ściskanie palcami wężyka ciśnieniowego zasilającego listwę z wtryskami. Po zgaszeniu silnika przez co najmniej kilkanaście minut zasilający przewód gumowy powinien być dosyć sztywny, bo wtryski są wtedy zamkniętę a ciśnienie uchodzi głównie poprzez zawór przeciwzwrotny w pompie. To wszystko to tak na chybił trafił.
Po wyglądzie świec także, tylko tu nie utrafisz, bo przykładowo w moim świece najczęściej wyglądały wzorcowo.
Spróbuj może na początek dolać do paliwa jakiegoś specyfiku do czyszczenia wtrysków.
Np. tego:
http://archiwum.allegro.pl/oferta/liqui ... 12804.html
a tak najogólniej, to gdyby Ci któryś/eś faktycznie lały, nie trzymały to miałbyś kłopoty z odpalaniem i ogólnie z równą pracą silnika, wypadaniem zapłonów, rough w inpie mocno by wychodził poza granice.
Tu wystarczą minimalne różnice, nieprawidłowości w rozpylaniu, czasach otwarcia i nawet w inpie tego nie zauważysz.
Co do konektora, to patrz na zdjęcie, które podał Żywiec:
viewtopic.php?f=1&t=155431
i tutaj, zaznaczyłem strzałką:
http://zapodaj.net/b6aae4fedecb5.jpg.html

Ok, ok ale po co miałbym go zakładać?, bo szczerze mówiąc nie ogarniam Poza tym, tam już mam podłączony jakiś wężyk, ale szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałem się dokąd on biegnie i do czego służy...



No to teraz już wiem:)

W skrócie:większe i bardziej stabilne ciśnienie w układzie paliwowym.
Możesz to na razie pominąć(trochę się zagalopowałem), bo w oryginalnym rozwiązaniu tak czy tak nie powinno śmierdzieć benzyną po odkręceniu korka wlewu oleju.
Sprawdzałeś w OBC/inpa do jakiej temp. dochodzi silnik?.
Włącz sobie test nr 7 w OBC i popatrz czasem gdy jedziesz do pracy jakie temp. osiąga teoretycznie płyn w układzie chłodzenia. Nie chodzi tu o wskazówkę, bo ona i tak już przy 75C stoi w pionie, a właściwa temp. pracy tych silników zaczyna się od 80C.
To co pokazałeś na schemacie, to trochę co innego.

No być może...
Jestem świeżo po wymianie termostatu Robert. Temperatura jest prawidłowa. 97 otwiera, temperatura w mieście od 90-96 stopni. Zresztą wszystko zależy od nogi, bo grzałka potrafi szybko schłodzić jak trzeba



Chyba zacznę od wykręcenia świec i wężykiem sobie obwącham każdy cylinder. Sprawdzę również ciśnienie na listwie i kompresje na cylindrach. Jeżeli nic nie wywącham ciekawego i reszta też będzie ok to chyba wejdą nowe wtryski.

Z tym obwąchiwaniem... to raczej daj sobie spokój . Prędzej sprawdź ciśnienie na listwie. Tylko przed pomiarem trzeba właśnie zdjąć z regulatora ciśnienia ten cienki wężyk i zaślepić ten wężyk na czas pomiaru. 3,5 atm. wtedy powinno być.
Można też sprawdzić sam regulator podając ciśnienie zwykłą pompką do opon na wężyk zasilający listwę.
W moim wszystko było OK., a okazało się, że wtryski dawały ciała, pomimo że trzymały i wielokrotnie je dymałem różnymi środkami i miksturami czyszczącymi i zasilaczem.
Dobra, nara bo już drugi tydzień mnie trzyma jakieś grypowate cholerstwo i nie chcę głupot ściemniać, bo wieczorem móżdżek mi się mocno grzeje .

Dzięki za pomoc.

Ps. Ja też zgrypowany

Dodam jeszcze, że podczas schodzenia z wysokich obrotów strzela w wydechu, takie pojedyncze pierdnięcia, tak jakby któryś wtryskiwacz podawał jeszcze paliwo.

paliwo dopala w kolektorze, wiesz co ten olej to bedzie do zlania... dlugo na nim nie jezdzij

najpierw podmien wtryski.

Kuźwa, zrobiłem na nim raptem może z 15km, może da się uratować?:/

W przyszłym tygodniu dostanę sprawne wtryski od zaprzyjaźnionego warsztatu.

a to mozesz jezdzic... myslalem ze juz zjezdzony i poszlo w niego paliwo

Uffff.... Nie, nie wymieniałem w zeszłą sobotę.

Listwa wtryskowa wymieniona. Duży kłopot miałem z przewodami zasilającymi - wszystko na czuja bo nic nie widać.
W separatorze jest podciśnienie a wężyk śmierdzi paliwem lub oparami paliwa. Stary zaworek ciśnieniowy na listwie pod wpływem kilkukrotnego większego podciśnienia wydał z siebie odrobinę benzyny. Świece ładnie wypalone. Kompresja na wszystkich cylindrach w granicach 10.5bar(mierzone na ciepłym silniku). Ciśnienie na listwie przy włączonej pompce(zapłonie) - dokładnie 3.5 bar
Po przejechaniu 10km, zapach spod korka zrobił się bardziej gryzący niż typowo benzynowy.

To tyle, pojeżdżę trochę i zobaczę czy odparuje. Jeżeli to nic nie da, to następną, i niestety kosztowną rzeczą będzie nowy przepływomierz.
Pozdrawiam.

Niestety. Wymiana listwy z wtryskami nie przyniosła zamierzonego rezultatu. W związku z tym pora na sprawdzenie elektrozaworu, który w pewnych okolicznościach ma puszczać opary paliwa z baku do przepustnicy. Być może cały czas jest otwarty. Zobaczymy.

Witam ponownie. Więc tak, wyciągnąłem ten zaworek i sprawdziłem przy pomocy akumulatora. Działa prawidłowo, jak dostaje napięcie otwiera przepływ. Próbowałem wypatrzeć dokąd idzie ten wężyk ale za cholerę nie mogłem, słabe dojście i trochę się pogubiłem gdzie tego szukać. Ale jak się szuka to zawsze się coś znajdzie, tak więc z tyłu kolektora (przy ścianie grodziowej) wychodzą 2 takie króćce. Górny był zaślepiony albo coś do niego szło - ciężko mi było wyczuć, ale wyglądał ok, natomiast na dolnym zastałem taką oto sytuację :


Króciec oznaczony czerwoną strzałką.


A to zostało z zaślepki, która na nim siedziała. Po dotknięciu ręką spadła - w ogóle nie trzymała. Zapocenie wskazywało na dużą ilość powietrza, które sobie tamtędy wędrowało.


Dorobiłem nową zaślepkę ze zbrojonego wężyka z wkręconą w niego śrubką na silikon.

Po skasowaniu adaptacji, procedurze zaadaptowania silnika, po przejechaniu ok 30km, wreszcie spod korka czuć olej a nie olej z benzyną

Wielkie podziękowania dla RoberTOEZ, bez którego wiedzy i wskazówek nie doszedłbym do tego tak prędko, generując przy tym pewnie zbędę koszty

Pozdrawiam.