BMW Sport

Witam, wczoraj oddałem do serwisu moją E39 na wymianę przedniego górnego wahacza w prawym kole. Dzisiaj podczas jazdy po mieście, przy skręcaniu, koło zaczęło obcierać o nadkole i je rozdarło! Stanąłem, odkręciłem koło i jakie było moje zdziwienie kiedy moim oczom ukazał się pęknięty sworzeń nowego wahacza! Pojechałem szybko do najbliższego serwisu, co się okazało.. Podczas demontażu starego wahacza, jakiś specjalista wybił sworzeń razem z tulejką i nie zauważył tego! Włożył sworzeń do gniazda bez tulei i przykręcił! Sworzeń się zapadł i rozwalił, straty to nowy wahacz, felga (od środka zaczęła obcierać o wahacz). Moje pytanie brzmi czy jest możliwość zakupu samej tulejki do tego gniazda?? Może ewentualnie ktoś ma takową na forum i mógłby mi ją sprzedać? Panowie z serwisu, nie mają starego wahacza, bo wywieźli już na złom , prawdopodobnie tulejka została na starym sworzniu.. Czy możliwe jest aby po ok 15-20km rozwaliło się gniazdo i trzbaa będzie kupić nową zwrotnicę?

Pozdrawiam

Przede wszystkim reklamować, a conajmniej negocjować. Zawalili to niech poprawiają za swoje, a conajmniej za pół-darmo.

Reklamacja to osobna kwestia, po prostu nie chcę aby dotykali się znowu do tego auta..

Osobna nie osobna kwestia ale niech rzygają hajs za spartoloną robotę. Ty się na tym znać nie musisz odbierasz gotowe zrobione poprawnie autko a w tym wypadku absolutnie tak nie było

Co najlepsze zwrotnica była jakiś czas temu wymienianą na nową z ASO, za kupę kasy.. Co prawda poprzedni właściciel to robił, ale chodzi o sam fakt .
Dorwałem gościa, który sprzedaje E39 na części i powiedział, że wybije mi tą tulejkę także zobaczymy, jeżeli wszystko będzie pasowało to super, jeżeli nie no to do kosztów dojdzie im oprócz wahacza to jeszcze nowa zwrotnica

Od lat znam tylko jeden najlepszy warsztat samochodowy, "zrób to sam".

Nie rób im przysługi niech kołują sami zwrotnicę

Swoja droga nie slyszales ze cos stuka?? A raczej wali.

Kolego nie odpuszczaj.

Jedz do nich i im to wyrzygaj a jak nie zareagują to powiedz że bierzesz rzeczoznawce i otrzymają oficjalne pismo o zwrot kosztów.

Zmiękną na pewno.

Bierz kasę i nie dawaj auta paprakom.

Święte słowa , dlatego ja od lakierowania przez elektronikę i mechanikę wszystko robię sam.
Poświęcam temu multum czasu ale warto.

dziabi3 pod warunkiem że ma paragon lub fakturę za usługę bo jeśli było wszystko na gębę załatwiane to już nie jest tak kolorowo

wystarczy świadek

jak mozna wsadzic sworzen bez tulejki jak tam jest otwor jest 2 razy wiekszy jak stozek sworznia. To musialo walic odrazu odjezdzajac spod warsztatu, ze nie wspomne o prowadzeniu auta...

Nie waliło ani nie stukało od razu, przecież bym nie jechał gdybym słyszał Wyszło dopiero jak opona zaczęła o nadkole ocierać.
Sprawa już załatwiona, warsztat pokryje koszt nowej zwrotnicy z ASO + wahacz.

I prawidłowo

Dawaj namiar na warsztat u mnie też trzeba wymienić wahacze

no chyba że założyli samą podkładkę bez tulei. przez kilka kilometrów póki podkładki nie wyrwie z zagłębienia w którym ona siedzi będzie to jakoś działało....

strach oddać auto do serwisu

Ogólnie strach, ale jeśli potrafią naprawić swój błąd na własny koszt bez zbędnych ceregieli... to źle nie jest. Nie, żebym usprawiedliwiał, ale nie myli się ten, co nic nie robi a największym problemem jest zwykle wyegzekwowanie reklamacji.

z grubsza masz rację. powstaje tylko pytanie czy to samo powiedziałbyś gdyby kolega z powyższej okazji wypałował w drzewo 100km/h.

ja bym nie pozwolił dotknąć mojej fury ludziom którzy odwalają taki f*ckup.

Chodziło mi o to, że z warsztatami w ogóle jest źle (źle robią i jednocześnie są jaja z reklamacją, także jak ktoś nie robi problemow z reklamacją to już jest ponad normę - Polska...). Wiele bazuje na handlu samochodami/częściami (warsztat okazuje się służyć do przywracania do życia sprowadzonych wraków). Inni z kolei są, jak by to ładnie ująć - ekscentryczni. Zrobi po swojemu, dla niego (szczególnie w przypadku BMW) samochód to silnik i napęd. A ja np: kupiłem go dlatego że był wygodny i ze stanem dobrze rokującym (ale do inwestycji) ze wszystkich oglądanych - różnych marek - jednocześnie z poszukiwanym wyposażeniem, które chciałem mieć. I dla mnie takie dodatki jak klimatyzacja automatyczna oraz elektrycznie otwierane szyby są bardzo ważne, co wielu "mechaników" nie wzrusza. Co do reszty - tłuką się popychacze? To co - młodzika z niego nie zrobię. Bierze olej? Zalej 15W40, po co lepszy. Bierze płyn? Dolewaj. Wypadają zapłony - co tam, przecież jeździ generalnie na wszystkich baniakach. I tak dopiero po ponad pół roku, żebrając i znajdując fajne wyjątki (ludzi - nie wiem - lubiących swoją pracę), w różnych częściach Polski, mam (wreszcie - i dopiero zarazem) niemal w 100% sprawny samochód (i tak jeszcze trochę zostało do poprawki). Fajnie, ale cholera jasna - mam $$$ i przychodzę do niby specjalisty to w czym jest problem, żeby zrobić to i to?

Także co do przypadku kolegi - po taki wydatku przypuszczam, że więcej tego nie powtórzą. Choć też swoje oddałbym tam pewnie dopiero w ostateczności.