Ja bym się nie przejmował - kolega ma bardzo szlachetny N42

z legendarnym valvetronikiem (śmiga pięknie i budzi zachwyt... dopóki nie wysiądzie), ja mam "jeszcze lepszy", rasowy M43

na 8 zaworach i z podobno panewkami będącymi tykającą bombą

Także M54 na tym tle nie ma się czego powstydzić.
Tak a popros - gdzieś na forach widziałem temat, gdzie gość (zdaje się że niezły mechanik) przymierza się do wywalenia części osprzętu z M54 i uruchomieniu go na jakimś uniwersalnym ECU.
Teraz wracając do tematu - jak instalacja gazowa może rozjechać mapy?
Instalacja gazowa (zakładam, że mówimy tylko o wtryskowej), a w zasadzie jej sterownik jest wpięty pomiędzy ECU a wtryski benzyny. Oryginalne ECU silnika pracuje cały czas, przez cały czas regulując mieszankę i obsługując osprzęt silnika. Zadaniem sterownika gazu jest jedynie odcięcie wtrysków benzyny (ECU tego nie widzi) i uruchomienie wtrysków gazu - na podstawie impulsów dla wtrysków benzyny. Wtryski gazu mają inne parametry, całe spalanie ma troszeczkę inne parametry, a wymagana dawka gazu jest troszkę większa niż benzyny. I tak - podłączony sterownik gazu stroimy najpierw na wolnych obrotach - tutaj niektóre mają autokalibrację. Ręcznie też można - patrzy się na standardowe ustawienia i obserwuje czy ECU nie wzbogaca lub nie zubaża. Tak samo stroimy korekty długoterminowe - ale to już wymaga przejażdżki i obciążenia samochodu oraz obserwacji na interface co się dzieje. Jeśli byśmy zostawili, to ECU będzie próbować dostosować dawkę żeby praca silnika była optymalna.
1. Efekt 1 - po jeździe na gazie, benzyna będzie dawkowana za ubogo lub za bogato.
2. Efekt 2 - jeśli wprowadzone korekcje przekroczą ileś tam % to dodatkowo, zgodnie z normą OBD, sterownik uzna że coś jest uszkodzone, wyświetli piękną, żółtą ikonkę silnika, być może odetnie część czujników (np: sondę, która przestanie oscylować, co potrafi zmylić - dosłownie sonda "Schrodingera" - żywa i martwa jednocześnie) - no i mamy zagwozdkę bo gazownik odsyła do mechanika, a mechanik do gazownika.
Tyle teorii.
Teraz - kiepski reduktor, za mało wydajne wtryski - daje za mało gazu - rozjadą się korekty długoterminowe i wywali check. Auto będzie miało słabe osiągi. Na wolnych może być dobrze, pod obciążeniem nie wyrobi albo wręcz zrobi zapętlenie (czas otwarcia wtrysków - nieskończoność).
Kiepski reduktor (a raczej zużyty, brudny), kiepskie jakościowo, brudne luz zużyte wtryski - za wysokie ciśnienie - rozjadą się korekty krótkoterminowe, wywali check, będzie przygasać na wolnych obrotach, będą wariować wolne obroty, odpalanie na zimnym na benzynie będzie utrudnione.
Brak odpowiedniej kalibracji - najczęściej będzie za ubogo, wywali check, na benzynie będzie zalewał, odpalanie zimnego może byc utrudnione.