Co do nagłego zmulenia to można się czepić sondy lub przepływki, ale sonda nie tłumaczy uduszenia się samochodu. Natomiast uszkodzona przepływka powoduje, że samochód nie trzyma obrotów.
Wprawdzie sekwencja jest mi obca, ale jeśli korzysta z komputera (tego co benzyna), to tutaj też można się czepić. Generalnie można by się czepić kabli, świec, ale żadne z nich nie padają od razu i nie powodują uduszenia się samochodu. Natomiast powodują nierówną pracę i/lub problemy z odpalaniem, czego tutaj nie ma.
Jest jeszcze zapchany filtr powietrza i paliwa, ale to też nie dzieje się w ciągu kilku sekund i nie tłumaczy uduszenia samochodu.
Osobiście raz zgasł mi samochód przy hamowaniu, ale był wtedy taki motyw, że nie działał mi gaz (tzn nie chciał działać) i zacząłem hamować zaraz po przełączeniu ręcznym na gaz (zagapiłem się na przełącznik i nie zauważyłem, że gość przede mną hamuje). W moim przypadku jednak gaz nie działał w ogóle i przyczyną okazał się brak "masy" na parowniku.
Słyszałem natomiast historię, kiedy wydmuchało uszczelkę spod głowicy w ten sposób, iż były przedmuchy z jednego cylindra do drugiego, co w konsekwencji powodowało nieprawidłową pracę obu cylindrów. Nie znam się jednak na tyle, aby jednoznacznie określić, czy mogło tutaj dojść do takiego zdarzenia. Wydaje mi się jednak, iż musiałaby to być bardzo marnej jakości uszczelka i nieźle męczony silnik.
|