Panowie taka sytuacja. Miałem przerabiane na hybrydę i regenerowane turbo w bmw e87 120d (163km) 2005 r. Podcas regeneracji okazało się, że korpus jest delikatnie nacięty (nie przez tych co regenerowali) i powiedzieli mi, że tego się nie regeneruje i wypadałoby by wymienić korpus (co skutkowałoby kupnem drugiego turbo ...) jako, że finansowo nie byłem na to gotowy to zaproponowali mi, że mogą to jakoś specjalnie zaspawać ale nie dają na to gwarancji - no ok, zgodziłem się. Po jakimś miesiącu wyjechałem w dłuższą trasę na autosradę i trochę auto przycisnąłem po przejejchaniu 400 km usłyszałem świst (nieszczelność) coś w tym rodzaju. Podjechałem do mechaników i stwierdzili, że na spawie na korpusie wydaje im się, że jest jakaś nieszczelność. No to wyciągamy turbine i jadę z nią do (tym razem innych turbiarzy), którzy zajmują się też hybrydami. Okazało się, że korpus jest cały a uszczelka pękła. Wymieniłem uszczelkę zawiozłem turbo, założyliśmy i przejchałem około 20 km i lekki świst znów ... tylko tym razem załącza się od około 2500 obrotów a wcześniej od 0 praktycznie. No to do mechanika na podnośnik i znów świszcze z tej strony ciepłej czyli prawdopodobnie znów coś z uszczelką. Pytałem gościa od turbin to powiedział, że nie wie co się mogło stać i to nie możliwe, że uszczelka pękła tak szybko i że może jak był robiony ten spaw to może sciągneło trochę ten korpus żeliwny i jest teraz nieszczelność.
Macie może jakiś magików co potrafią to ogarnąć od A do Z albo jakieś pomysły co można z tym zrobić, co mogło się stać?
[Wrocław]
Dzięki.
[edit] świst dokładnie taki jak na tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=VdI8uybXXfI