Witam,
Od jakiegoś czasu z autem dzieje się coraz gorzej. Wpierw wracając z wakacji odczułem brak mocy od ok. 2000obr. Od niedawna po wejściu na 2500 zapala się lampka świec (DDE). W nipie widzę, że powietrze na MAF zgadzają się z oczekiwanymi, to samo doładowanie. Przy 3 biegu but w podłogę zaraz przed tym jak mi zgasł (jeden jedyny raz) doładowanie oczekiwane było 2300mbar, oczekiwana ilość powietrza 1000mg/Hub, natomiast ciśnienie paliwa oczekiwane zgadza się z obecnym do max 1000 barów. Przy bucie w podłogę oczekiwane wyskoczył 1530 barów ale obecne było tylko 760 i wtedy zgasł. Przy mocnym przyspieszaniu ale bez kickdown'u zauważyłem że 2500 obr i 1000 barów to granica kiedy wyskakuje błąd i do skasowania go już muli. Ponadto słyszę turbine powyżej 2k ale to chyba norma. Kiedyś jak miałem niesprawny czujnik MAF to też tak ją było słychać. Po odpięciu go tym razem również żadnej różnicy. Przelewy bez większej tragedii, korekcje gorzej bo 1 wtrysk dochodzi do -3,5 max a 4 do +2,5. Wydaje mi się, że 4 w dodatku lekko puka (cyka). Ale wtrysk był wyciągany i nie zakładałem jeszcze nowej podkładki. Na jałowym wtryski mają max 0.5 d0 -0.5. Podmieniałem elektrozawory turbo i egr na inny sprawny bez efektów. Myślę, czy by nie kupić wtrysku używanego i podmieniać każdy po kolei. Z błędów w inpie wyskakuje tylko błąd z niskim ciśnieniem paliwa. W dodatku olej mi cieknie lekko do drugiego cylindra poprzez uszczelkę pokrywy zaworów. Kolektor niedawno był myty. Domyślam się, że to może być wszystko od regulatora po czujnik oraz pompe paliwa w najgorszym wypadku.
Poradzcie coś żebym nie musiał kupować wszystkiego i sprawdzać po kolei. Poradzcie coś
|