Witam.
Niedługo po ostatniej wymianie klocków hamulcowych przód zaczęła mi bić kierownica przy hamowaniu. Zaczęła bić od hamowania przy prędkościach 100+. Teraz bije kierownica już od 80+.
- Oddałem auto do sprawdzenia. Padła diagnoza że tarcze i piasty do wymiany. Ok. Kupiłem piasty fag i tarcze Zimmermann dwuczęściowe. Sprawdzone po montażu miernikiem, bez bicia. Dotarte według instrukcji. Dalej bije przy hamowaniu.
- Oddane do innego mechanika. Znalazł luzy na wahaczach. Wymieniono gięte na meyle hd i proste na zwykle meyle. Dalej bicie przy hamowaniu. Dodam że z dnia na dzień jest coraz gorzej.
- Miałem duże luzy na maglownicy. Oddana do regeneracji. Auto odebrane. Bicie jak było tak jest dalej.
- Zamieniłem koła tył z przodem. Dalej bez zmian.
Przyznam tylko, że za bardzo nie ogarniałem tyłu. Skupiłem się na przodzie. Zauważyłem tam tylko że jedna guma wahacza jest popękana. Ale czy to by było przyczyną tak silnych drgań kierownicy?
I dwa. Kończą się też chyba amortyzatory z przodu bo przy jeździe przez spowalniacze słychać jakby upust powietrza. Dodatkowo na nierównej drodze auto za bardzo podskakuje. Ale chyba amortyzatory nie powodują bicia na kierownicy?
Ma ktoś jakiś pomysł? Bo co specjalista to teoria, a mój portfel coraz lżejszy... ;/
Edit:
Podniosłem auto i z ciekawości sprawdziłem bicie. Lewa strona bardzo fajnie, 0,03. Ale prawa 0,32.
Ewidentnie się zwichrowała cała...
|