BMW Sport

bo to pewnie ,nie była wina gazu ,a raczej kabli czy świec i to one spowodowały wybuch ,cóż taki jest już urok instalacji II gen.

mysle ze to było połaczenie złej jakości gazu i usterka

no może to i wina przewodów, ale po tym jak założyłem tego węża ( sąsiad do tej pory nie wie że ma ciut któtszego "szlaufa" w ogrodzie ) nie strzela więcej, kable mam te same, świece też i chodzi bez zarzutu... na Bp tankuje dalej... i gazik jest bez zarzutu... więc co mu się wtedy stało? nie wiem...

hehe, pamiętam jak dziś. mój pierwszy wystrzał na LPG własnie taki dał efekt.

Stacja Gazowa, zalewam LPG do e23. i nic ie odpala., kręce kręce... a kolega juz papieroska, zapalił w kabinie... otwieram maskę... parownik był akurat przy samym podszybiu od strony pasażera... kupmel patrzy, ja patrzę cąły aprownik w szronie (lato było) gaz syczy, kuplem mi zgasił fajka na wycieraczce... pękł przewód... cybant, scyzoryk, śrubokręt... i nie chce odpalić... kręci kumpel kręci, ja stoje nad maską.... i jak nie pier...dyknie... dzwoniło mi w uszach do 3go piwa... cholernie mnie bolało lewe ucho bo huk odbił się od niewytłumionej maski.....