BMW Sport

witam
mam pytankao
wymieniałem niedawno uszczelke pod głowicą w BMW e36 320 ale to chyba nieważne jakim modelu mianowicie słyszałem ze ponoć w bmw jest tak ze po wymianie uszczelki i przejechaniu ok 1000 km ponoć trzeba jechać na dokęcanie głowicy czy to prawda nawet słyszałem ze moze być tak ze 2 razy
proszę o pomoc bo niechciałbym uszkodzić silnika w ten sposób

Uszczelkę przy montażu się dokręca etapami potem już można latać beż żadnych ingerencji.

Niektórzy twiedzą, że nie trzeba dokręcać głowicy. Inni twierdzą, że należy. Ja też za tym jestem. Koszt jest nieduży a po co ponownie wymiać uszczelkę i kłopot mieć (można przegrzać silnik). W poprzednim samochodzie jak nie dokręciłem, to po ok 20 tys km znowu wydmuchało uszczlke.

w BMW nie potrzeba ponownie dokręcać tak jak pisał kolega wyżej głowicę dokręca się w trzech etapach i oczywiście z zastosowaniem nowych śrub

witam -glowice sie planuje przy wymianie uszczelki i przy montazu dokreca sie okreslonymi momentami -nie przewiduje sie ponownego dokrecania - problemy wystapia tylko wtedy gdy nie przeszlifujemy plaszczyzny glowicy-pozdrawiam

Niedawno wymieniałem uszczelke pod głowica. Głowica była planowana, a dokrecali ja na dwa etapy, drugi po 1000 km ... także różne szkoły.. jestem raczej za dokrecaniem na raty...

pozdrawiam

jeszcze raz o dokrecaniu glowicy -producent kazdego motoru przewidzial tez i naptrawe glowicy -momenty dokrecania i ilosc etapow podana jest w instrukcji lub na opakowaniu uszczelki -rzadko sie spotyka w tej chwili by glowice dociagac jeszcze raz po przejechaniu np.tysiaca kilometrow -pozdrawiam

Tak jak koledzy piszą głowicy nie dokręca się ponownie po jakimś przebiegu. Ta "szkoła" wywodzi się chyba z wymian uszczelki bez zastosowania nowych śrub głowicy. Odpowiednie siły, kolejności i etapy dokręcania nowych śrub głowicy są zawsze dołączone do nowej uszczelki głowicy (firmowej, np. Elring, Reinz, Goetze).

Nie ma żadnych szkół !!! To nie czasy żuka i malucha. Głowicę dokręca się zgodnie z technologią naprawy opracowaną przez producenta. Dokręca się podanym momentem a potem o podane kąty /ze względu na różnice w tarciu/. Stones i harnas621 mają słuszną rację.

Szkoła jest jedna - stosowac sie do zalecen producenta Chyba ze Pan Kazio z warsztatu wie lepiej, co jest lepsze dla naszego silnika niz jego konstruktor

Tak - Pan Kazio dokrecał uszczelke kluczem dynamometrycznym, a po 1000km jak przyjechałem dokrecił ją ponownie kluczem dynamometrycznym i jeszcze troszkę dokręcił - domniemam, że tym samym momentem - klucz ten sam wiec jak to jest???
dlaczego tak sie działo ??
Auto to astra F 1.4

Konstruktor określa moment jakim należy dokręcić wstępnie głowice i potem o jaki kąt należy przekręcić śruby /już bez użycia klucza dynamotrycznego/ Napisz więc enigmatic skąd twój mechanik wiedział jakim momentem dokręcić po 1000 km te głowicę ??? Konstruktor silnika tego nie określił więc pewno jakieś przyrodzone zdolności mu to umożliwiły. /a potem że liche te głowice coś robią/

Myślę, że temat dokrecania głowicy się wyjasnił
lizardking,
Jakbym wiedział to bym się nie zapytał:



facet robi silniki od 30 lat, wiec chyba zna sie na rzeczy i raczej nie zepsuł niczego - silnik chodzi bez zarzutu jak narazie (2 tys po remoncie)- zobacze po 20 tys czy nie bedzie problemu, ale jestem dobrej mysli


wszystkie sruby dokrecały sie pomiedzy 90-180 st.
napisałem, że
bo tak to wygladało, ale to moje domniemania byc moze chodziło własnie o ten kąt...

no to ciesze sie że ci wyjaśniłem

osobną sprawą jest to że przy głowicy silnika benzynowego o niewielkiej pojemności i z dwoma zaworami w cylindrze można pozwolić sobie na więcej niż przy głowicy czterozaworowego R6. Napewno więc z Twoim autkiem będzie alles in ordung

lizardking,
tez tak mysle

Miejmy nadzieje ze wszystko bedzie ok. Ja jednak nie odważyłbym sie na taki krok, moze mlody i głupi jestem i sie nie znam Glowica w Astrze jest aluminiowa, i wystepuja tam jakies naprezenia materialu podczas pracy silnika, jego nagrzewania, roznicy temperatur itd. Ale tak jak napisal lizardking, mała głowiczka to i naprezen duzych nie ma.

Właśnie mamy u brata na warsztacie 520i E39. Po zdjęciu głowicy okazało się że poprzedni mechanik zerwał gwint w bloku, następnie rozwiercił na M12 (z M10) i włożył śrubę nie wiadomo skąd... Część śrub była dokręcona taką siłą że nie szło ich ruszyć, inne za to można było wykręcić palcami.... Także i tacy fachowcy są

Czasem sie sdarzy zerwac gwint - wiadomo, ale to przewaznie w starych silnikach lub w takich ktore np stały bez glowicy i gwin w bloku troche przyrdzewial. Ja w takich przypadkach rozwiercam sobie to na wiekszy rozmiar, dotaczam szpilki i wkrecam je w blok, a glowice wedy przykrecam nakretkami. Jak do tej pory nie bylo z tego powodu reklamacji.

panowie -oczywiscie gwint ma prawo sie zerwac i ten dokrecany tez specjalnym kluczem -ale wroce do uszczelki -w kazdym aucie idzie ja jeszcze dociagnac po przejechaniu tego przyslowiowego tysiaca -ale czyni sie to ze szkoda i dla glowicy i uszczelki i wlasnie owych srub -naprezaja sie one mianowicie do granic wytrzymalosci i potem albo przy odkrecaniu problemy albo tez i przy uzytkowaniu samiostnie pekaja -nie wspomne o gwintach -co do pana kazia to wlasnie powiem tak na zuku sie uczyl i wprowadza te wiedze do dzisiejszych technik ale kiedys /czego mu NIE ZYCZE / moze sie przewiesc -powodzeenia