Witam! I od razu chcialbym zaznaczyc ze jestem nowu na forum,wiec jesli cos bedzie nie tak to prosze o wyrozumialosc. Zaczne od poczatku jak zaczal sie moj problem i co jest grane. Jestem szczesliwym posiadaczem e39 528i z 96 roku,samochod jest po prostu moja pasja i podoba mi sie pod kazdym wzgledem. Kolega mi powiedzial ze jak przesiadziesz sia na BMW z silnikiem 2.8 to nie zechcesz zmieniac na inny i chyba mial racje

Ale do rzczy bo nie o to tu chodzi. Pewnego dnia sprawdzajac pod maska plyny i olej zauwazylem ze dosc malo jest plynu w chlodnicy,pomyslalem "skocze do sklepu ktoregos dnia to kupie i doleje". Traf chcial ze kolega ktory mnie podbuntowal chcial sie scigac bo twierdzil ze jego Focus 1.6 16v jest szybszy (bez komentarza prosze) no wiec mu udowodnilem i tak przycisnalem mojej Buni ze na kazdym biegu dochodzila do czerwonego pola az rozpedzilem sie chyba do 180 km/h i dalem spokoj bo Focusa nie bylo widac,potem zatrzymalismy sie na parkingi obaj,zgasilismy silniki a patrze a pod moim samochodem zaczyna sie robic jakas kaluza,wiec przede wszystkim sprawdzilem reka (potem jezykiem) co to jest,lepkie i slodkie czyli plyn chlodniczy,otworzylem maske i zobaczylem jak plyn ucieka korkiem od zbiorniczka,po chwili gdy juz przestalo otworzylem a tam zrobilo sie pusciutko w zbiorniczku. poszedlem wtedy z butelka do lazienki,nabralem wody,dolalem,odpalilem silnik a tutaj zaczelo wode wyrzucac dalej (wyrzucalo gora a nie pobieralo dolem)
Teraz pytanie- Co moglo sie stac??
Pierwsze moje odczucie to,ze poszla uszczelka pod glowica,ale myslae sobie moze nie bo silnik byl cieplutki zanim zaczalem sie scigac
Nastepne to pomyslalem ze moze sie zapowietrzyl bo bylo malo plynu i jak dalem Buni po garach to zalapala powietrza i dlatego ta checa. Kolega cos mi mowil aby pilnowac plynu bardzo dokladnie bo BMW lbi sie zapowietrzac jak jest malo
Poczekekalem az silnik ostygnie i dolalem wody,poodkrecalem odpowietrzniki i tak wrocilem do domu. Jak nalewalem to zeby odpowietrzyc musialem nalac pod korek i potem jak sie zatrzymalem zobaczylem ze wygonilo plyn ale nieduzo,zostalo tylko do tej kreski na srodku zbiorniczka i myslalem ze tak musi byc.Zrobilem test,przejechalem jakies 50km i bylo w porzadku,wszystko bez zmian lecz jak dzisiaj wrocilem z pracy i sprawdzilem to przewody byly twarde a po otwarciu zbiorniczka zobaczylem tylko troche na dnie. Tak wiec wzielem sie za ponowne odpowietrzanie,poczytalem o tym na forum i zrobilem tak jak pisali,ze na poczatku na zimnym dolac i odpowietrzyc a potem odpalic z wlaczonym ogrzewaniem na 32 stopnie i znowu dolewac i odpowietrzac,zrobilem tak marnujac przy tym chyba 3-4 litry plynu,potem zrobilem test jezdzac po miescie na 1 i 2 biegu tylko pomiedzy 2 a 3 tys obrotow,silnik sie nagrzal ale zauwazylem ze przewody znowu twarde,tak wiec odpowietrzylem i dolalem jeszcze raz i znowu zrobilem test i teraz jest jakby w porzadku,nic nie wysadzilo korkiem i wszystkie przewody byly gorace i miekkie.
Teraz moje pytania?
Co moglo sie stac po tym wyscigu?
Czy to tylko zapowietrzenie czy moze byc cos gorszego,jesli tak to jak to sprawdzic?
Czy wszystko zrobilem dobrze i czy musze zrobic cos jeszcze?
Na jakim poziomie powinien byc prawidlowo plyn w zbiorniczku?
Prosze o pomoc,bede pisal moje obserwacje jak zachowuje sie uklad chlodzenia.
P.S przepraszam,ze tak dlugo ale sadze,ze jesli wszystko opisze bedzie wszystkim latwiej.