Homer0315 napisał(a):
Pisalem ze aku ladowałem całą noc i po podłączeniu i odpaleniu samochodu no problem byl ten sam. No chyba nie mogl sie wyladowac w 2min co ?:P
Pierwszy raz to przez to ze grala w nim muza no i sie rozladowal to dawaj go na kable i tak jezdzilem chyba 2 miechy. Teraz tydzien stal w garazu no i przez to stanie szlak go trafil i znowu odpalanie na kable. Ale mowie ladowany byl calą noc !
Odpowiem najpierw na drugie stwierdzenie:
Miałeś za niskie ładowanie aku wcześniej, jeszcze przed rozładowaniem przez radio ( choć doładowywało go pewnie trochę to po całkowitym rozładowaniu, nie dało rady...)
Efektem czego po odpaleniu z kabli, alternator dalej go nie ładował odpowiednio a po dwoch miechach nawet na tyle, że jak zgasiłeś to do odpalenia nie miał już mocy.
Zasiarczył się pewnie bidulek jak nie dostał odpowiedniej gęstości elektrolitu poprzez nienaładowanie go odrazu i pokrzywiły się przegrody...
Co do pierwszego to jasne że nie mógł wyładowac się w 2 min...
On po prostu się nie naładował
Nawet jak tydzień będziesz go ładował to nie naładujesz bo tak właśnie objawiają się powyginane, robiace zwarcie, cele w środku
