BMW Sport

Hey.
Od jakiegos czasu , jak jade po kostce np lub nierownosciach w kierownicy w gornej czesci jakby jakies luzy byly bo stuka. Bylem u mechanika dzisiaj i sprawdzil i mowi ze to moze byc jakies lozysko w kolumnie kierowniczej. Jestem umowiony, aby rozebral kierownice i sprawdzil. Na 99% to jest cos w kolumnie o gory. I mam pytanie, bo sprawdzal i o dziwo dla E46 kolumna jest jako jedna czesc. Nie moge np samego lozyska zamowic, tylko musze cala kolumne. Czy to prawda? Sprawdzal i dla E36 np bez problemu jest na czesci cala kolumna. pomocy!

Podpowie kto?

Zawsze możesz dokupić sobie to łożysko poza ASO jeżeli da się kolumnę rozebrać. Poszukaj sobie na real.oem i może znajdziesz jednak część która cię interesuje.

ok, najpierw niech mechanik rozbierze i zobaczy, bo moze to tylko poprostu ktos zlozyl i zle poskladal, a potem sie bede martwil o reszte dzieki

Czy kolega może napisać jak rozwiązał sprawę?Mam podobny problem, kiedy jadę nierówną drogą to coś piszczy i stuka. Dźwięk dochodzi z okolic kolumny kierowniczej. Podczas jazdy autostradą i wykonaywaniu kierownicą jakichkolwiek ruchów,nawet gwałtownych nie ma żadnego dźwięku,ale już w przypadku najechania na mały dołek albo gwałtownego przyśpieszenia lub hamowania jest ten stuk połączony z piskiem, coś jak nienasmarowane zawiasy w drzwiach.

Problem pojawił się po gruntownym czyszczeniu wnętrza auta trochę na mokro (pianą).Jak przyjechałem do domu to nic nie było,jak wyjeżdżałem to już z wyżej opisanym gadżetem...

Czy kolega może napisać jak rozwiązał sprawę?Mam podobny problem, kiedy jadę nierówną drogą to coś piszczy i stuka. Dźwięk dochodzi z okolic kolumny kierowniczej. Podczas jazdy autostradą i wykonaywaniu kierownicą jakichkolwiek ruchów,nawet gwałtownych nie ma żadnego dźwięku,ale już w przypadku najechania na mały dołek albo gwałtownego przyśpieszenia lub hamowania jest ten stuk połączony z piskiem, coś jak nienasmarowane zawiasy w drzwiach.

Problem pojawił się po gruntownym czyszczeniu wnętrza auta trochę na mokro (pianą).Jak przyjechałem do domu to nic nie było,jak wyjeżdżałem to już z wyżej opisanym gadżetem...