BMW Sport

Witam
Jak w temacie, mianowicie zauważyłem, że koła z tyłu pochylone są na zewnątrz. Pojechałem na zbieżność i ściągnięto mi kąty na maksa, ale wciąż mało, a regulacja się skończyła. Efekt jest taki, że bardzo drze mi opony od środka (z zewnątrz mam 6 mm bieżnika, a od środka 3-4 mm)
Dla, że z tyłu mam sprężyny.
Zacząłem przyglądać się innym bunią i widzę wiele takich "żabek", nie jestem więc osamotniony
Macie jakieś sugestie, co to może być, co trzeba wymienić/naprawić?

Do wymiany najczęściej w tym przypadku wahacz lub wahacze górne.

Czyli najlepiej jechać na stację diagnostyczną i sprawdzić zawieszenie, czy tak?

Na szarpaku tego nie widać, możesz sprawdzić ręcznie po zdjęciu koła łyżką podważać poszczególne sworznie.

Na tym schemacie to wahacze nr.14 i 18.

Powiem tak.
Też miałem ten problem i po wymianie wahaczy będzie to samo.
Problem jest książkowy
Koła będą lecieć dołem na boki. Cały pic w wysokości, bądź twardości sprężyny.
Zrób mały test podnieś samochód na lewarku, opuść, a koła się wyprostują.
Ja razem z wymianą amorów, wymieniłem też sprężyny i po tym zabiegu, bez problemu dało się ustawić kąt pochylenia koła. Wcześniej bez szans.
Zauważcie że w autach, które mają sportowe sprężyny, bądź obniżone zawieszenie, koła zawsze mają duże pochylenie.
Auto zachowuje większą przyczepność w zakrętach, ale kosztem zużycia opony.

P.S. Luzy na wahaczach, powodowałyby takie własności trakcyjne auta, jak zimą na lodzie

Też o tym myślałem, jutro jadę na podnośnik, niech dźwigną całe auto i delikatnie postawią, zobaczymy co będzie.
Jutro Wam skrobnę co i jak.

Hehe... kolego z takimi sprawami stykam się na co dzień i gwarantuje że to wahacze bo jeśli było by tak ja piszesz to problem nie dotyczył by auta z pneumatycznym zawieszenie w którym nie ma sprężyn a niwelator dba o właściwą wysokość zawieszenia a często i tak mają "kacze łapki"

speedy-X5
Ja nie jestem jakimś tam laikiem/mechanikiem od święta
Tu jest mowa o klasycznym zawieszeniu, nie pneumatycznym/nivo (są znaczne różnice w konstrukcji i działaniu)
Nie mów, że diagnosta zabierając się za geometrię, nie sprawdził chociaż z grubsza wahaczy.
Wyrobiony sworzeń gołym okiem można poznać, jaki się ogląda zawieszenia całymi dniami.
Bynajmniej ja potrafię dostrzec takie rzeczy. I nie dasz 100% pewności że to wahacze, tak jak ja, że to sprężyny.
Z resztą co ja się tu będę produkował. Przy sprawnych wahaczach i tradycyjnym zawieszeniu skróć sprężynę/zapnij spinkami, to zobaczysz jakie pochylenie koła uzyskasz.
Skoro zajmujesz się takimi rzeczami, to chyba nie muszę pisać referatu.
Dla tych co nie są w temacie proponuje lekturę;
http://archiwum.automotoserwis.com.pl/a ... izanie.htm

Zauważ że kolega nie mówi o zapadniętym tyle..... a z luzami w tylnych górnych wahaczach to przejdziesz przegląd gdyż na szarpaku ich nie wykryją.
Robię przeglądy na stacji diagnostycznej autkom od 17 lat i często stykam się z mądralami takimi jak Ty.

Spokojnie Panowie ... luzik ma być
Jutro pojadę tu i tam, sprawdzę to i owo i Was ... pogodzę

speedy-X5 ja Ci nie ubliżam i nie wyzywam od mądrali.
Jestem mechanikiem i na co dzień spotykam się z takimi "diagnostami" jak TY.
W ogóle diagności to dziwny naród, zawsze teorytykują i na dokładkę wiedzą lepiej, chociaż w większości przeszli tylko kurs diagnosty.

Konkretnie to jestem szefem stacji a "kurs" to przeszedłem na Politechnice Gdańskiej....
a BMW kocham i od dwudziestu lat jeżdżę tylko tą marką.

ps. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin...

Dziękuje za życzenia
Obraziło mnie trochę to nazwanie mnie mądralą.
Też się szefowaniem mogę pochwalić, ale nie oto chodzi.
Moja wiedza nie wynika z teorii. Trochę się naprzerzucam aut różnej marki i pochylenie koła to sprawa wahaczy tak samo jak sprężyn.

P.S. Nie pogniewaj się za ten drugi temat o amortyzatorach, ale tam to już w ogóle pojechałeś mi po życiorysie

przepraszam że wchodzę w dyskusję, chciałbym podpiąć się pod temat związany z tylnim zawieszeniem, otóż posiadam e36 kombi, jakieś 3 miesiące temu coś zaczęło mi stukać z tyłu, pojechałem do mechanika (dobra reputacja, pomógł nie raz) powiedział że do wymiany tuleje chyba dyfra z tego co pamiętam (są w sumie 4 u mnie te 2 bliższe środka auta były uszkodzone), więc je wymieniłem, przy okazji podnoszenia auta i opuszczenia tego całego ustrojstwa wyszło na jak iż do wymiany dodatkowo sprężyny i tuleje progowe, zakupiłem 2 nowe sprężynki CS Germany i wymieniłem wszystkie elementy które wskazał mechanik, efekt jest taki że przestało stukać, koła już nie mają luzu, ale nie da się jechać szybciej niż 100km/h w szczególności na koleinach mam uczucie że każde koło chce jechać w inną stronę, kierownica jest skrzywiona w prawo, cały czas ściąga, wiem że po wymianie tulei muszę zrobić zbieżność, widać gołym okiem że jest nie tak ponieważ różnica w odległości między oponą a progiem pomiędzy stroną lewą i prawą wynosi ok 4mm, w piątek jadę do diagnosty, rozumiem że auto ściąga ale bardzo martwi mnie ta niestabilność jazdy na koleinach jakby każde koło chciało jechać w swoją stronę a przedtem tego nie było, zastanawiam się czy gdzieś nie popełniłem błędu przy wymianie owych elementów

geometria - a potem analiza a nie gdybanie na odlegloswc -pzdr

Tak jak pisze harnas621, zrób geometrię, a problem zniknie.
Po wymianie tulei wahacza i sprężyn, zmieniła się zbieżność i kąt nachylenia kół.
Kompletna geometria rozwiąże też problem z kierownicą, a koszt w zależności od SKP to około 100-150 zł.