Mniej więcej od tygodnia spalanie skoczyło mi w górę o 5-6 litrów (w miescie 23l. !!).
Wiem, że muszę wybrać się na kompa, sprawdzić dokładnie co tam z czujnikami, przepływkami, sondami i innymi, lecz do dobrych znanych diagnostów muszę jechac przez pół miasta. W dodatku czynni sa w zasadzie w godzinach mojej pracy

- dlatego zanim zorganizuję diagnozę minie kilka dni.
W międzyczasie chętnie spróbowałbym samemu podziałać, sprawdzić co jest grane. Może ktoś z Was zaproponuje jakieś szybkie testy?
Z góry dzięki za pomoc,
pzdr
LETki