BMW Sport

Witam interesuje mnie kupno alusów razem z oponami w okazyjnej cenie, opony maja od 5 do 5,5mm bieżnika stąd moje pytanie czy dam rade przehulać 2 sezony letnie na nich?
Miesięcznie robię 1000km
Albo orientujecie się ile mogą kosztować używki 17" o profilu 45 lub inny podobnym i szerokości 235
nowe odpadają bo to wydatek rzędu 2tys!

Jeżeli nie masz problemów z zbieżnością... I nie będziesz energicznie prowadził stylu jazdy to dasz rade przejeździć dwa sezony...-ale to tak jak mówiłem styl jazdy musi być pod kontrolą

Jeżeli chodzi o jazdę to raczej spokojnie, M52 w gazie nie da się jeździć jak wariat bo szkoda silnika.

Dużo zależy od opno, zbieżności i stylu jazdy (im szybciej tym bardziej opona się zdziera zwłaszcza jak jest zagrzana, duża prędkość na zakrętach katuje oponę). Najlepiej napisz jakie to opony jak ktoś ma to może się wypowie o trwałości bieżnika.

No i zależy dużo jeszcze od tego co masz na myśli pytając czy przehulasz 2 sezony ;]. Ja na moich 5mm juz 3 sezon będe śmigać tyle że teraz to juz okolo 1mm. Tylko sporo na ręcznym obracam i lubię bokiem polatać. Jeździć się da .
Więc jeśli jeździsz normalnie to spokojnie dasz radę.


P.S

Z przodu pomimo takiej jazdy mam jeszcze spokojnie 5mm

No to nieźle 1mm to bardzo rozsądnie z twojej strony
Przyczepności życzę!

http://masters.homeip.net/becia.mp4 Patrz przy takiej jeździe z przodu mam jeszcze te 5mm(no może4 ostatnio na nie nie patrzałem ale dobrze wyglądają i teraz będzie właśnie 3sezon;]) z tyłu 1 no bo wiadomo .

Wiadomo dodam gazu na zakręcie to mnie zanosi. Specialnie mam taki bieżnik bo lubię sie pobawić. Mam też goodyear'a oponki nówki ale to 205 i nie da się tym jeździć po koleinach .na 185 auto się dużo lepiej prowadzi. Na tył nie założę bo mi ich szkoda .

Szczerze nigdy mnie jeszcze na tych oponach nie zniosło z drogi (poza przypadkami jak na filmiku) Może dlatego że max jeżdżę 120km/h. Tzn czasem znosi ale zazwyczaj specjalnie dodaje gazu na zakrętach ( jeśli widzę że w rozsądnej odległości nie ma aut). Ale przy zwykłej jeździe przy sporych obrotach i slalomie nie tracę przyczepności nawet na tych 1mm. tylko wiadomo łuk nawet nieduży więcej niż 100-120 nie polecę bo to już by było niemądre zresztą przy 120 na łuku czuję że 10km więcej i tył by mnie wyprzedzał. Więc tak jak napisałem zależy jak jeździsz mi nawet ten 1 mm starcza . Ważne by przód był dobry (wiadomo hamowanie oraz wychodzenie z poślizgów)


Będę Miał Żonę i dziecko przechodzę na quattro, z normalnym bieżnikiem ;] bo wtedy 95% bezpieczeństwo 5% zabawa . Teraz 50/50

nie działa link

Musi działać

na takich oponach spokojnie zrobisz z 25 tys km niemasz się co martwić
oczywiście jeżeli nie śmigasz bokiem każdego zakrętu
pozdro

Wszystko zalezy od opony i stylu jazdy, przecietnie 30-60tys takie opony przejada.

Masters, podczas deszczu ten 1mm tez ci wystarczy ? Raz, ze zabiora dowod a dwa taka zjechana opona slizga sie po wodzie a nie ja odprowadza.

Dopóki w pierwszą głębszą kałuże nie wjedziesz. To poznacz co znaczy aquaplaning...

ja się zastanawiam czy nie wywalic opon bo maja tylko 4mm a on z 1mm jeździ

Trzeba jeszcze wziąć po uwagę ilu letnie są te opony. Co innego 5mm przy 2-3 letniej a co innego przy np. 7-mio letniej

panowie,ja czasem Was nie rozumiem.
Cackacie te swoje bunie,listewki,M pakieciki, zderzaczki,lakierki,woski etc. a oponki 4-5 mm i mają dawać radę?
Co z tego, że minimalna to jakieś 1,6 mm,liczy się bezpieczeństwo.

Poza bieżnikiem ważna też jest data produkcji opon.

Nie od dzisiaj wiadomo że starymi Beemkami jeżdżą ludzie których tak naprawdę na nie nie stać

Alusy tak ! W końcu to +15 do lansu ale nowe opony ? Na ich widok małolatki i sąsiad nie zrobią wow.

daj znac gdzie wyrzucasz bo ja podobnie jak masters tyl zjezdzam do drutow i nie z oszczednosci tylko dla zabawy teraz kupilem drugie na oko wlasnie jakies 4-5mm i za chiny nie idzie jej w poslizg wprowadzic...

Ja po zakupie auta zainwestowałem w 2 komplety nowiutkich Dunlopów (letnie i zimowe). Bo opony to podstawa. Niema co szkłem dupy ucierać...

Przyzwyczaiłem się naprawdę da się na tym jeździć. Kubica sobie bez bieżnika radzi to czemu ja nie mogę .

Po deszczu też się da jeździć tylko bez bardzo gwałtownych skrętów i na zakrętach przy większej prędkości trzeba myśleć i czuć auto. Nie przeszkadza mi to a zagrożenia jeszcze przez nie nigdy nie stworzyłem, tak jak pisałem przód jest ok. Jak tylko gdzieś muszę mocniej hamować to 1 co robie to patrze w lusterko i uciekam jak mi ktoś na tyłek leci (juz 3 razy ktoś poleciał na moje śliczne pośladki gdy się tego nie spodziewałem ) więc oponki jednak sobie radzą .

Taką oponę znacznie łatwiej wprowadzić w poślizg a niestety bardzo to lubię. No i nie lubię obracać na 3 więc obracam na raz ;]

P.S
Na przodzie bym z takimi nie jeździł ;] Dupe zawsze się da jakoś opanować.

o do licha