Witam, z góry mówię że przeczytałem wiele podobnych wątków na stronie odnośnie odpalania. Każdy temat był wyjaśniony jeden obszernie drugi mniej. Doszukiwałem się podobnego problemu ale jedni mieli na zimnym odpala cacy a na ciepłym nie - czujnik położenia wału a u mnie jest niewielka różnica na ciepłym oraz zimnym. Może ujęcie słowa "problem" to aż zbyt drastyczne słowo ale przy obecnej temperaturze minusowej autko kręci na zimnym około 5-8 sekund a na ciepłym nie wiele mniej 3-5 sekund. Niestety nie jestem wstanie powiedzieć jak zachowywało się latem bo dopiero teraz zostało zakupione. Dodam że autko:
- ma moc
- nie ma problemu że jak zapali zgaśnie
- zauważyłem że co jakiś czas lekko zawaha się wskazówka od obrotów (gdy wyłączę wentylator automatycznie obroty zmniejszają się)
- odpalanie zawsze kończy się po 1 próbie, tylko kwestia długości kręcenia
- temperatura jest jak powinna 3-6 km pion nie gubi temperatury - świeżo wymienione oba termostaty
Wiele było rozwiązań: świece żarowe, przelewające wtryski, pompki itd.
Doszukuje się poprawnie problemu ? czy po prostu to jest normalne odpalanie auta. Chociaż nie bardzo mi się wydaje, że tak długo powinno kręcić. Oczywiście nagrzewam świece. Pozdrawiam, liczę na jakieś sugestie jakiś dobrych duszyczek.
