Witam, mam pytanie. Dziś przydarzyła mi się taka historia. Jechałem na trasie i przy 70km/h na 5 biegu (obroty jakoś na 1500), jakos tak sie zamyslilem ze nie zredukowałem na 4 i zaczałem wyprzedzac i auto tak jakby sie zamuliło. Auto zero reakcji i od tej pory samochod wogole nie chcial jechac powyzej 3-3,5 tys obrotów i 120-130km/h na 4 i 5 biegu. Szok. Gaz w podłodze i nic. Podejżewam że wtedy auto wlasnie weszło w tryb awaryjny. Potem przeganiajac go do konca obrotów na 2 i 3 biegu przez kilkanaście km, wszystko wróciło do normalności. Normalnie zaczał jechac powyzej 3 tys obrotów na 4 i 5 i do wyższej predkości.
Mam pytanie, dlaczego załączyl sie ten tryb awaryjny i czy on wogole sie wlaczyl czy co? Czy mozliwe ze potem podczas jazdy ten tryb awaryjny sam sie wylaczyl? Czy on sie samoczynnie wylacza?
Pozdrawiam.
|