BMW Sport

Po raz kolejny (nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na forum) chciałbym znaleźć przyczynę dość dziwnego zachowania mojego diesel'a.
Otóż po nocy, gdy temperatura często spada poniżej zera silnik pracuje bardzo nierówno. Objawia się to w następujący sposób:
- rozrusznik potrzebuje dłużej kręcić niż na ciepłym silniku, zaskakuje dość żwawo
- po uruchomieniu silnika obroty utrzymują się na poziomie około 900-1000rpm przez kilka minut
- pojawia się dość duża chmura z rury wydechowej o strasznie ostrym nienaturalnym zapachu
- obroty spadają do około 800rpm po czym wzrastają dosłownie na kilka sekund do wcześniejszego poziomu 900-1000rpm.
Taka właśnie huśtawka 800-1000 odbywa się dopóki silnik się nie rozgrzeje. Zależnie od temperatury powietrza, im zimniej tym dłużej.

Czy może to być spowodowane walniętą świecą? Czy i jak można to zweryfikować? Czy ma sens podłączanie pod kompa?
Czy macie dobrego diagnostę w okolicach Warszawy lub Lublina?
Dodam, że EGR'y wymieniane, choć to pewnie nie ma znaczenia.

Wielkie dzięki za wszelkiego rodzaju sugestie!
Pozdrawiam
Paweł

a wyłącz w tym czasie całkowicie panel climatronica , z objawów wychodzi na to że padł elektryczny dogrzewacz płynu i ciągnie dużo prądu i dlatego masz huśtawkę obrotów....
odłącz go na razie jeśli wyjdzie że jest winowajcą .....

Tylko, co ma "duża chmura z rury wydechowej o strasznie ostrym nienaturalnym zapachu" do tych dwóch rzeczy?

W jakiej temperaturze zewnętrznej odpalałeś?
Do jakiej temperatury silnika jest ta huśtawka obrotów?
Jaka to chmura - para czy dym, jasna ciemna? Para szybko zanika...
Co to za nienaturalny zapach "spalin" - do czego podobny?

Świece pomagają tylko uruchomić "zimny" silnik bo to silnik z zapłonem samoczynnym a do tego potrzebna jest jakaś minimalna temperatura w komorze spalania - różna dla różnych konstrukcji, więc jeśli możesz go uruchomić to raczej są O.K., zwłaszcza że rusza "żwawo". Przy padniętej świecy (wszystkie na raz nie padają) odpalałby raczej kulawo.

no i tu się mylisz ! jeśli silnik jest sprawny to nawet przy jednej świecy odpali i nie jest prawdą że świece służą tylko do odpalania ponieważ po odpaleniu masz jeszcze pre-heating przez około 220s .... mówię o warunkach zimowych ....

Owszem, znam silniki które nie potrzebują grzania do -10C, ale szczerze wątpię abyś bez grzania, bezproblemowo odpalał jakiegokolwiek E46 przy tej lub niższej temperaturze - jeśli masz super stan silnika to zapewne w końcu go dokręcisz, ale to nie ma nic wspólnego z normalnym rozruchem bo w większości aut świece zaczynają grzać już w temperaturach bliskich zeru.
Każdy diesel przy awarii świecy będzie odpalał kulawo (choć oczywiście odpali), bo nie wszystkie komory spalania są rozgrzane i gotowe do samozapłonu.
Co do czasu grzania świec to nie mam pojęcia jak to wygląda w E46 choć obawiam się że 220 sekund na cztery czy sześć świec - przy "umiejętnościach" niektórych kierowców, opróżniłoby akumulator tak szybko, że za chwilę nie wystarczyłoby go dla rozrusznika - masz pewność że to świece grzeją tyle czasu?

Dzięki za wskazówki, kolejny raz przekonuję się, że nie ma to jak forum..

Test z climatronikiem jutro rano wykonam, dam znać jak się zakończył, jakby to była przyczyna to małe piwo.

Jeśli chodzi o chmurę, to wydaje mi się, że generalnie poranny bączek to być powinien mniejszy, ale ten brak katalizatora może powodować takie objawy, no i kolorem przypomina to bardzo parę, ale zapachem zdecydowanie nie. Śmierdzi chemicznie, trudno powiedzieć czym, nie mam porównania. Może przypomina trochę spalony olej, ale przez 10tysiecy nie ubyło właściwie nic, więc nie wydaje mi się żeby to był olej. Może przez wywalenie filtra cząstek stałych? (poprzedni właściciel mógł to zrobić, ale pewności nie mam). Olałbym to, z racji z temperatury na poziomie -10st. być może to normalny objaw, nie mający w ogóle nic wspólnego z wahaniem obrotów.

Huśtawka dziś do jakiejś 1/4 temperatury - czyli jakieś 40-50st. ale poruszałem się żółwim tempem po centrum wawy, zajęło mi to jakieś 10 minut. Temp na zewnątrz to 3st powyżej zera. Może niepotrzebnie zwracam uwagę na temperaturę, może rzeczywiście to z generowaniem prądu jest związane? Z czasem dostaje więcej i się uspokaja? a ja się koncentruje zupełnie zbędnie na temperaturze silnika?

A co do grzania świec to przy -10st grzeją się jakieś 15sekund, przy czym w +15st kontrolka gaśnie po 1-2sekundach - przypuszczam, że wtedy nie grzeją się wcale.

Da się sprawdzić świece bez ich wykręcania?

Dzięki raz jeszcze za pomoc..

Gdzieś wyczytałem ze w 2001 roku do tego silnika filtr był opcjonalny. Ale to czysta teoria. A z tym katalizatorem, to na 99% go nie ma - stąd zapach. Powalczę z tym prądem, brzmi sensownie, tylko pytanie czy zna ktoś może jakaś metodę poza wyłączaniem climatronika? Świece póki co sobie odpuszczę..

PS. Ten podgrzewacz można kompem sprawdzić? Ktoś z wawy/lublina ma soft i interfejs? Odwdzięczę się naturalnie..

możesz odłączyć ten podgrzewacz całkowicie .....
a co do pytania kolegi czy był filtr cząstek stałych to odpowiedz jest TAK były !!! z normą EURO 4

W ramach testów chętnie go odłączę, ale jeśli to jednak on jest przyczyną, wymienię go - po coś w końcu tam jest.

Ponawiam pytanie: Ktoś ze stolicy ma kompa z interfejsem i chwilę wolnego czasu?

tak tylko nowy kosztuje coś około 1500 zł ....
ale można go naprawić ...

Cofam.
Faktycznie, skoro kolega ma taki silnik i twierdzi że podgrzewacz daje jakieś sygnały do kompa aby podkręcić obroty, to bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że objawy zawsze ustają po osiągnięciu połowy temperatury pracy silnika.

Wydaje mi sie ze koledzy mieli racje, przy wylaczonym panelu klimatyzacji wahadlo obrotow ustalo, czyli zapewno jest to dokladnie slynny podgrzewacz. Sprobuje sie skontaktowac z jakims elektrykiem, powinno nie byl problemu - element nie wydaje sie strasznie skomplikowany. Cena nowego to jakis dramat, wiec odpada w przedbiegach.

Dzieki za pomoc!

Wymontowałem podgrzewacz, naturalnie obroty się uspokoiły.. więc chylę czoła

Problem jednak się nie skończył bo już 2 elektryków mnie odesłało z kwitkiem - nikt nie jest w stanie owego podgrzewacza naprawić porażka.. Czy ktoś może kogoś polecić ? Najlepiej mazowieckie, mogę też wysłać pocztą.. 'Spece' twierdzą, że wygląda ok, ale oni nie znają się aż tak i żeby do ASO jechać:(

to Cię zaciekawi :
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic. ... ogrzewacza

Dzięki za link, już to widziałem, generalnie totalny kosmos..

Dziś sam rozebrałem podgrzewacz (wrócił od elektronika, który powiedział, że podgrzewacz jest w 100% sprawny!! w jednym się z nim zgodzę, wygląda dobrze, prawie jak nowy. No to teraz jestem totalni zmieszany. Na akumulatorze mam 12.4 wiec jest stosunkowo dobry.. Jakies sugestie co sprawdzić?

sprawny może i jest ale podejrzewam że problemem będzie zbyt duży pobór prądu , no chyba że masz problemy z ładowaniem.....

totaly kosmos w takim razie..

Reasumujac: pomimo z pozoru sprawnego wygladu to cudo moze pobierac za duzo pradu? czyli jednak nie jest do konca w porzadku? a co do ladowania to raczej jest ok, bo np. swiatla zaraz po uruchomieniu swieca lepiej gdy dodam gazu. Alternator jest moim zdaniem ok.

Moze jakis czujnik dajacy znac kiedy wlaczyc podgrzewacz wariuje i wlacza/wylacza non stop..?nie mam pomyslow, wymiekam powoli z tym wynalazkiem..

to jednak masz coś z ładowaniem na wolnych obrotach skoro piszesz że jak dodasz gazu to świecą lepiej , a to nie jest normalne ....

oczywiscie zle napisalem - sorry, zmeczony bylem po weekendzie:) nie pojawia się efekt rozjaśniania. Dziś zmierze testerem i testem OBC i dam znac, ale na 99% jest ok.