Witam.
Mam problem z moją 318i e46 1796cm benzyna.
Mianowicie dzieje się coś takiego auto normalnie odpala (silnik chodzi nie równo czy to na zimnym czy rozgrzanym silniku) kiedy silnik jest zimny auto normalnie jedzie ma moc ale kiedy się już rozgrzeje zaczyna nim szarpać i nie ma moc (dając gazu obroty się zwiększają ale nie prędkość).. Również kiedy daje gazy przygasają światła.
Żeby auto jechało muszę wcisnąć gaz do dechy i puścić (pulsacyjnie) wtedy coś stuknie pod maska (co stuka sprawdzić nie mogę bo tak się dzieje tylko podczas jazdy) z wydechy wystrzeli i wraca moc ale tylko chwilowo i znowu to samo
Mechanik powiedział ze to wina kabli zakupiłem nowe beru później że to wina świec wiec kupiłem NGK na tydzień poprawa i znowu to samo teraz ma teorie że to wina cewek.
Ostatnio chciałem pojechać i podpiąć pod kompa (żeby zobaczyć czy to odma. sonda lambda, przepływomierz czy tez jakiś czujnik bądź coś innego) ale żeby to zrobić muszę przejechać 15km po przejechaniu 2km zatrzymałem się na skrzyżowaniu żeby ustąpić pierwszeństwa po chwili chce ruszać i się zdziwiłem bo auto ledwo co jechało i nawet pulsacyjne dawanie gazu nic nie pomagało wolałem dalej nie jechać więc się zawróciłem (pewnie będę musiał lawete wynająć żeby pojechać i go podpiąć).
Spędziłem sporo czasu na forach i znalazłem że podobne objawy są kiedy jest padnięty czujnik wałka lub wału kiedy zasugerowałem to mechanikowi żeby je odczepił i sprawdził czy pogorszy się praca silnika trochę się oburzył i powiedział że to na pewno żaden z tych czujników.
Więc postanowiłem napisać na ten temat i wysłuchać waszych opinii.
Z góry dziękuje.