BMW Sport

325i 2002r.
Zapala się kontrolka ciśnienia oleju na wolnych obrotach w temperaturze pracy silnika (90C),
zmierzone:
przy 700 obr. 0,25 bara - minimum jest 0,5
przy 1000 obr. 1 bar,
przy 4000 obrotów 4 bary - tak powinno być.
W temperaturze 50C ciśnienie na wolnych 0,5 bara.
Olej wymieniany przed ok. rokiem (nie wiadomo jaki), przebieg na nim ok. 1000 km.
Macie panowie jakieś doświadczenia/sugestie?
Bo mnie tylko cieńki olej przychodzi do głowy,
czyli płukanko i wymiana na coś porządnego co nie rozrzedzi się za bardzo w temperaturze.

Dla tych którzy jeszcze tego nie ruszali dorzucę, że czujnik ciśnienia nie jest w tym miejscu które wskazuje rysunek katalogowy,
jest przykręcony z tyłu obudowy filtra - wzdłuż silnika. Z boku/prostopadle jest czujnik temperatury.
Wymiana/ badanie ciśnienia jest dość proste - ok. 30 minut.

ile ma przejechane i na poczatek zmien olej na dobry - dalej sam zobaczysz - moze owy czujnik tez wymien

111.000 km.
Czujnik jest sprawny, włącza kontrolkę przy 0.3 bara.

Olej wymienieony na LM 5W40 i dalej to samo...

Sprawa wyjaśniona.
Podczas wymiany oleju zauważyłem, że zakrętka obudowy filtra jest pozbawiona kanału olejowego
(tego trzpienia z dwoma małymi oringami i plastikową siatką, podczepionego pod dekiel), był tylko sam dekiel...
Dało to raczej uzasadnione podejrzenie, że olej wlewa się do filtra jak rzeka,
zamiast przechodzić dość wąskim kanalikiem - do trzpienia i dalej przez filtr.
Z budowy obudowy filtra i ww dekla wynikało, że ciśnienie oleju dochodzącego do filtra jest wyższe niż ciśnienie za filtrem,
więc istotne powinno być ciśnienie przed filtrem, zwłaszacza, że właśnie tam jest czujnik ciśnienia i temperatury.
Kupiłem ww dekiel-zakrętkę z ww trzpieniem - jak w katalogu, wymieniłem i problem z głowy!

Auto 600 mil po pełnym serwisie przez angielskich kretynów,
bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że któryś chciał być nieuczciwy i wyrwał trzpień aby zmusić właściciela
do ponownej wizyty w warsztacie na "poważną naprawę" utraty ciśnienia oleju....