A ja się zgadzam z kolegą z zażaleniami.
Nieuczciwych sprzedawców na Allegro jest sporo, dlatego mam kilka negatywów. Wszystkie jako KUPUJĄCY.
Dwóch Gamoni mi wysłało pomarańczowe kierunki. Jeden do E36, drugi do R129. Obydwaj wysłali połamane, obie pary za jakieś grosze. Obaj udawali że nie wiedzą o co chodzi, drugi nawet paczki nie przyjął.
Inna opcja. Kupiłem radio do Fusiona dla mamy. Przyszło lekko porysowane... Zamontowałem i wystawiłem negatywa. Gościu się dziwi i pyta dlaczego, przecież by wysłał inne. Napisałem mu że allegro to nie ciuciu-babka, że sobie pomyśli a może się uda i gość przyjmie, zresztą trwało by to tydzień pewnie, więc i tak by dostał negatywa.
Potem kupiłem felgi do E46. Gość miał do mnie pretensję że nie powiedziałem że do 323ci. Powiedziałem mu: "Panie, jak Pan pisze że do E46 to do E46. A skoro Pan wie że tylko do małych silników, to trzeba było to napisać." Oddał kasę ale bez kosztów wysyłki - negatyw.
Zresztą to jest jakaś plaga. Sprzedając na allegro, sprzedawca powinien się liczyć z tym że może być jakaś lipa i pokrywać koszty wysyłki zwrotu. Czemu ja nie widząc towaru mam ryzykować 20-40-80-100 zł a Gamoń, który sprzedaje np. wyząbkowane opony, krzywe felgi, porysowane radio ma nic nie ryzykować? Bo co on ryzykuje? Wyśle, poczeka na zwrot, straci prowizję a może i wniesie o wycofanie..
Ja tam się nie pier... wystawiam negatywa i już

W przypadku montażu amorków, to wiem że albo się kupuje przez warsztat, bez ryzyka - niech się martwi warsztat, albo się kupuje w sklepie, hurtowni, allegro i się "ryzykuje" stratę kasy za montaż. Natomiast żądanie rachunku/faktury za montaż chyba nie jest wymagane jeżeli w aukcji, ofercie sprzedaży, instrukcji produktu nie ma wzmianki o konieczności montażu przez wykwalifikowaną osobę. Tak jest np. z płytami kuchennymi, elektrycznymi, tu gwarancję podobija uprawniony elektryk, który podłącza, ale to chyba bardziej z powodu zagrożenia pożarem lub porażenia prądem (woda, zwarcie)