BMW Sport

Szaman1990, z moim rowerem było tak samo, gościu w biały dzień w południe zwinął mi rower z klatki i cisza ...

Kryminalistyka, a kradzież z piwnicy słoików typu wek, to delikatna różnica.

valdorane, Daj od 5:35

To ja dodam swoje 3 grosze
ukradli mi w sumie 4 rowery, średnio co 2 lata wychodzi. Za pierwszym razem miałem 10 lat. Po tym zdarzeniu policja przez 2 tygodnie regularnie kręciła się po okolicy. Następnych dwóch nie zgłaszałem. Po 4 została mi przecięta kłódka, więc zabrałem na komendę by zdjęli odciski palców. Uśmiechnął się pan policjant i powiedział, że to nie film. Więcej rowerów nie widziałem a umorzenia przeważnie koło miesiąca przychodziły. Z moich doświadczeń wynika, że pierdołami się nie zajmują.

co do telefonu to zmiany kart nie pomogą bo można otworzyć ścieżkę po logowaniach w nadajnikach.

Jednym ze sposobów jest Wrobienie kogoś tylko wszystko trzeba robić z pomyślunkiem a nie na łapu capu.
Co do strzelania to kupno broni palnej w Polsce nie jest żadnym problemem, nie trzeba mieć żadnych kontaktów. (bynajmniej w warszawie)
A jeśli chodzi o techniki kryminalistyczne to choć policja się nie przyznaje i mówi że nie korzysta z "blefu" (sprawa magdy) to wcale tak nie jest. Ja zostałem raz nie słusznie oskarżony oraz pewien chłopak którego całkowicie nie znałem i panowie policjanci zastosowali ten właśnie blef że on mnie sypie. Odpowiedziałem że chyba z dupy sobie go wziął bo goscia w życiu nie widziałem. Sprawa po tygodniu umorzona a pokrzywdzona ma sprawę o składanie fałszywych zeznań.
Jeśli zostanie skazana nie omieszkam ujebać panów w mundurach

Jeśli chodzi o kradzieże takich fantów jak listwy z samochodu czy innych rzeczy to policja nie interesuje się całkowicie (za niska szkodliwość czynu), mają to w dupie i nawet nie warto zawracać tym sobie głowy, no chyba że zrobili z 10 samochodów z osiedla to wtedy już coś tam zaczynaja działać.

Panowie, takie okradanie auta np. z listw, lusterek, audio to już pomijam fakt, że to za niska szkodliwość czynu:
U mnie na dzielnicy kilka lat temu okradali auta, w końcu i trafiło na moje. Po kilku nie przespanych nocach ze znajomym złapałem na gorącym uczynku jednego gówniarza, z dwóch (ten drugi uciekł). Przyprowadziłem go na komende, a tam usłyszałem, że oni już nie raz go zatrzymywali, ale nic mu zrobić nie mogą (miał coś 15 lat) i poradzono mi, że najlepiej to takiemu spuścić ostry wpier..ol nie wzywając policji, bo oni nic nie mogą.
Inną historie miał mój znajomy, złapał na gorącym uczynku typa co po tym jak wybił szybę w jego aucie rozkręcał ze środka detale, niszcząc przy tym wszystko. Został złapany i zadzwoniono na Policje. Okazało się (znajomy miał AutoCasco), że teraz są problemy z wypłaceniem odszkodowania, bo jest sprawca. Na Policji dowiedziano się, że jeśli sprawcy by nie znano to po miesiącu dostaje się umorzenie sprawy i wtedy wypłaca odszkodowanie.
Toż to lepiej siedzieć i patrzeć jak się jest okradany

No dobra, ale co Ci z broni palnej?



A'propos takich małych spraw, jak drobne kradzieże, to często bywa, że złodziejaszek pracuje na kogoś i nie robi się takiemu delikwentowi koło tyłka, bo po prostu jest tzw. ucholem. Małą płotkę się zostawia, żeby gadała, a dzięki temu można dojść kogoś o większym kalibrze. Szkoda marnować sobie źródło informacji dla kilku pierdół, jak można dojść do po szczebelkach do gościa, który jest grubą szychą.

Mi jak porysowali auto a ostatnio w bialy dzien zajebano znaczek, poszedlem zglosic, to policjant powiedzial zeby w nocy schowac sie w krzakach obok samochodu, wypic pare piwek i czatowac w razie przyjazdu prewencji (w ramach wychowania w trzezwosci) kazal powolac sie na siebie i numer sprawy

Co masz dokładnie na myśli ?

Niech się Bauer wypowie o podsłuchach Rzeczywiście można podsłuchiwać z wyłączonego telefonu ? Urban legend mi się wydaje.

Przestańcie pier... o skradzonych rowerach, ludzie...

Ok.. jednak nie urban legend http://www.sklep-spyphone.pl/?pages=o_produkcie

Przecież to trzeba mieć odwage i jaja, żeby strzelić do kogoś... to nie jest takie proste. W dodatku potem same kłopoty

pewnie, ale kupno broni tak by nie zostawić śladu po transkacji to inna bajka.

W Wawie to w każdym monopolowym broń spod lady kupujesz. Życie na stricie, gangsterka 24/7 !

widać że nie w temacie
Poczytaj co na WWY się potrafiło dziać o tresowanym jeżu i krecie który zjadł pieniądze
http://www.wok-hutnik.home.pl/wyszkowia ... &Itemid=57

tommo21, hehehe. No.