BMW Sport

Pytanie raczej do osób które przerabiały to na własnej skórze. Jak to jest z użytkowaniem polskiego auta w UK, przez osobe pracującą tam? Mam na myśli legalną procedurę takiego zabiegu, żadnego kombinowania ze statusem studenta czy turysty na 6 miesięcy. Jakich opłat nalezy spodziewać się przy np e39 2001, 525i?

tak wygląda ze strony prawnej, osobiście znam dwa przypadki osób, które jeżdżą jeździły dłużej, bez przeglądu / ubezpieczenia
pierwszy auto na starych poslkich blachach (czarnych) chyba z 5 lat w uk
jeździ dalej
drugie clio na polskich blachach ale już tych nowych 2 lata jeżdżone, w końcu zostało złapane przez policje, wywiezione gdzieś i mandat
, auto nie odebrane z parkingu ( nie opłacało się ) wyższe koszta niż wartość auta

warto mieć, bilet z promu, czy eurotunelu
ubezpieczenie
ważny przegląd
Policja podczas, kontroli nie robi raczej większych problemów

jeśli tam, żyjesz i pracujesz to zgodnie z prawem, musisz płacić road tax, a żeby go zapłacić musisz mieć, mot i tablice, czyli czeka, Cie cały proces rejestracji auta w uk
średnio opłacalna sprawa, wysokie ubezpieczenie, a dla aut z kierownicą po normalnej stronie pewnie jeszcze wyższe

PS.
sprowadzanie z polski takiego auta jak e39 tutaj mija się z celem
tu takie auta w cenie wynagrodzenia minimalnego za miesiąc

powiem to co wiem tak po krótce
zabranie auta z Polski tam jest zupełnie nieopłacalne, są bardzo wysokie koszty ubezpiecznie itd, tym bardziej że rejestrował byś auto z kierownicą po prawej stronie, wtedy to już w ogóle
jeśli jedziesz tam na jakiś chwilę to kup sobie tam po prostu jakieś auto do przemieszczania się w tygodniu i tyle
jedziesz już na dłużej czy nawet na stałe to jeśli już tak musiałbyś mieć to swoje auto to przynajmniej trochę poczekaj od wyjazdu tam, ściągnij za jakiś czas bo na pierwsze to duże koszta
dodam teraz zupełnie serio, że do jazdy polecałbym Ci tam skuter, najlepszy środek transportu, jeśli oczywiście nie chcesz jeździć komunikacja miejska

Ja jeździłem po Anglii 5 lat samochodem na polskich blachach, ale samochód był garażowany, natomiast jak jeździłem po Anglii (w trasę) ani razu nie trafiła mi się kontrola, natomiast przy sobie zawsze miałem kwit z eurotunelu (co 6mc jeździłem do Polski). Kolega jeździł rok samochodem (stawiał go na ulicy) ale pod koniec jego użytkowania zostawiali mu kwity aby wykupił road tax itd. więc sprzedał samochód w Polsce.
Z tego co mi się wydaję to teraz bardziej mają to na uwadze. Ja użytkowałem w latach 2005-2010

Najlepiej, najopłacalniej jest kupić tam samochód. Pchanie się tam z ''polakiem'' w celach zarobkowych jest bez sensu.

A orientujecie się czy z motocyklami z polski również jest ten problem?

a czemu motocykl, miał by być inaczej traktowany?
powiedz lepiej co chesz zyskać przywożąc auto z polski do uk?
chodzi o koszta ubezpieczenia?

Nie, znajomy który za moim pośrednictwem kupuje auto upiera się żeby zabrać je do UK, bo tam mieszka i pracuje. Byłem zielony w tym temacie więc chciałem zaczerpnąć odrobinę informacji od osób które to przerabiały.

dla potomnych

Dopowiem jeszcze, ze w praktyce sytuacja rozni sie w zaleznosci od regionu. W Londynie ponoc jest bardzo restrykcyjnie, a w mniej zaludnionych regionach nie bardzo sie ktos czepia. Do tego warto wspomniec o "zyczliwych" sasiadach itp, co w UK moze sie zdarzyc, i ktos kto poczul sie wydymany przez Polaka, ktory jezdzi i taxu nie placi (a on placi), moze poinformowac o rezydujacym dluzszy czas delikwencie z polskim autem i problemy gotowe. Ja np, choc zglosic bym nie zglosil (polska mentalnosc) na pewno nie bylbym zadowolony.. bo od lat tu mieszkam, mam dwie bmki na angielskich blachach, place za nie rocznie ponad 2500zl taxu, i 7500zl za ubezpieczenie.. lacznie 10000zl rocznie.. plus przeglady oczywiscie. Taki delikwent, ktory siedzi tu rowniez kilka lat z fura na polskich blachach, placi za nia 500zl oc na rok. Jeszcze raz powtorze - ja bym nie zglosil, ale sasiad mnie anonimowo podj..bal, ze chce sobie postawic plot z przodu domu, wyzszy niz jest teraz (1.2m). Council zaraz zainterweniowal, upomnial, ze zostali poinformowani o moich planach, i ze beda monitorowac czy sie stosuje. I musialem posadzic zywoplot Tak ze zalezy od przebiegu nieprzewidywalnych wydarzen.. Brat np mial miec sprawe za jezdzenie na polskich blachach, ale nawial do kraju hehe i tylko fartem nie zabrali mu samochodu. A z drugiej strony znam przypadki ludzi jezdzacych bez zadnych klopotow 6 lat.