BMW Sport

W pewnych sytuacjach nałóg jest silniejszy od strachu o zdrowie, nawet życie, mam tak w bliskiej rodzinie

są ludzie którzy po pół litra zrobią jaskółkę a trzeźwi na pewno nie są. wiem jak jest, palisz bo lubisz i tyle. ja rzuciłem bo zaczęło mnie już irytować. ubrania walą dymem, kapeć w mordzie, fee. teraz nie ma problemu.

słaba psychika plus brak motywacji i jest efekt. czasami trzeba dostać kopa od życia żeby zacząć coś zmieniać

trollu, dokładnie no i fajki niszczą na imprezie czlowieka, a na drugi dzień glowa boli od papierosów

Ja gdzieś tam czasem okazyjnie zapalę jeszcze. Powiedzmy na imprezie, albo meczu, ale to sporadycznie i bardziej z przyzwyczajenia niż z chęci
Szkoda zdrowia i hajsu.
Paczka dziennie, to 15 zł. Czyli w miesiąc idzie z dymem 450 zł, a w rok ok. 5500 zł. A jak ktoś pali ok. dwóch rakiet dziennie, to już ok 10 tys. zł. na rok. MASAKRA!

BTW - mój ojciec palił kiedyś ok. 3 paczek dziennie. Rzucił, żeby teraz po 12 latach zacząć znowu. Kozaczył przy wódce przy znajomych i zostało. Nawet nie wiecie jaką mam bekę jak się chowa przed nami w domu z tym

Idzie nowy rok i kolejna próba, to samo postanowienie co roku...

Jednak da sie..Nie pale od dwoch miesiecy,a palilem juz nalogowo i to ponad paczke dziennie.Niepowiem kusi mnie jeszcze tym bardziej ze znajomi wokol pala,ale da sie z tym wygrac.Przeczytajcie ksiazke Allena Carry(ja ja przeczytalem po dwoch tygodniach niepalenia i powiem szczerze ze ma dobry wplyw na psychike)