Kiedyś stawiało się stacje w trasie tam działały najlepiej teraz każdy od tego ucieka i stacje lokalizuje się tylko w miastach lub pod nimi. A to wszystko z tego względu,że stacja nie zarabia już z paliwa tylko ze sklepu i dodatkowych usług, myjni restauracji itp.
Sama stacja jest tylko punktem do przyciągnięcia klienta.
Kalkulacja jest bardzo prosta średnia marża wynosi ok 20gr na litrze choć w poprzednich latach bywało i 5-10gr.
Klient tankuje za 300zl a Ty masz z tego 12zl minus koszty i podatek

o ile zapłaci gotówką.
Przyjmijmy,że masz duzą stację koszty dzienne to średnio 1500zl-1700zl więc musisz sprzedać Paliwa za ok 40tys zl dziennie,żeby pokryć koszty to bardzo dużo.
Dodatkowo jeszcze w tamtym roku od transakcji kartami płaciło się prowizje 1,5% czyli 7gr z litra a bezgotówkowych klientów jest obecnie ok 50%.
A jak marża spadnie na dwa tygodnie do 10gr to dokładasz bo nie sprzedaż 2x tyle.
W tej chwili stacje zmieniają się w fastfoody i supermarkety bo na paliwach jest bardzo różnie. Detaliczny handel paliwami opłaca się tylko na dużą skalę. Nie wyobrażasz sobie nawet ile jest dodatkowych opłat, koncesji, legalizacji, przeglądów, serwisu i kłopotów prowadząc taki obiekt.